Strona 46 z 51 PierwszyPierwszy ... 36 44 45 46 47 48 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 451 do 460 z 503

Wątek: Magiczny kociołek.

  1. #451
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Kurde!!!
    Nawet nie wiecie jak mnie nogi bolą! No dobra, przesadzam, ale wystarczająco mocno, abym ze schodów schodziła jak z kijem w tyłku! I wczorajsze chodzenie w poszukiwaniu krzesełka i skrzyni na balkon sprawiło mi wieeele trudności! No halo! Przecież to było tylko 5km!!! Ok, z górkami, ale hej! 5 km! No. Nie biegam to mam.

    A co ja paczam dziś na fb?
    W sobotę jest 15km!!!!!!!!!!
    Nieeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ja myślałam, że teraz szerszeń! A teraz 15km a w niedzielę Poznań!
    ...
    Ej.
    Hm.
    No dobra. Tak naprawdę to się cieszę!
    Ale wybaczcie, muszę po raz drugi z tego powodu zrobić stresową dwójkę.
    Zaraz wracaaaaaaaam!
    -----------------------------------------------------------------------------------

    no. Już.
    Normalnie się zestresowałam

    Ej, Niobe, ja mam twój wiedźmowy kubeczek!!! Zapomniałam go zabrać!!! Koniecznie wieczorkiem w sobotę przypomnij mi proszę, abym go zapakowała!

    Wiecie co?
    Ciągle śni mi się, że biegam. Moje ciało/Dusza, bardzo chcą, abym już zaczęła biegać. Czemu nie biegam? Dupa ze mnie.
    I śniła mi się dziś moja mama. Źle mi się śniła. Ostatnio jak mi się śniła w ten deseń, to było "na chorobę". Nie lubię tego snu.
    I przytyłam. Albo może lepiej napisać, że napuchłam? No to napuchłam. Wojtek wielki. Waga duża. Dwa dni Dwa dni i się kulam.

    HA sprawdził, że do Poznania będziemy jechali 3h. Policzmy 3,5 na korki/niespodzianki/siku. Biuro zawodów zamykają o 10:30. Myślę, że najpóźniej trzeba wyjechać o 7:00, ale przyznam szczerze, że biorąc pod uwagę ilość ludzi, proponujemy wyjechać o 6:30. A czy my biegniemy w jakichś hawajskich strojach? Czy mam brać perukę? Może być na nią za gorąco Ale całą resztę? Myślałam o lei, to na bank, ale spódniczkę też?

    Frey, czy ja mam ci coś przywieźć? Czy ja mam coś twojego albo coś potrzebujesz?

  2. #452
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Freyra_77 Zobacz posta
    Ja przezywam najazd rodziców. I sama wizyta jest ok, ale te wszystkie lody, ciasteczka, gofry, pizza, frytki.... kuźwa! ja będę przynajmniej ze 3 kilo do przodu i do tego same spacerki...
    Ech przede mną będą potem ciężkie tygodnie odwyku.
    Nie no, nie wytrzymam, chyba sobie hantlami pomacham w kąciku
    hahaha
    rodzice coś mówili, że machasz?

    A u nas, pod oknem, w pobliżu, stado wron sobie upatrzyło miejsce Drą japy, straszą inne ptaszki i teraz to już tylko kra i kra i kra
    A w ogóle to skończyłam książkę "Piotruś Pan" po angielsku. W wersji małej nowelki. Kurczę. To jest smutna książka tak naprawdę. Nie lubię!
    Idę na kawę, bo dziś znowu pracowity dzień. Zmęczył mnie ten długi weekend

  3. #453
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Shin, nogi cię bolą? Hihihih, ja wczoraj jak biegłam to myślałam, że zdechnę Ale jakoś doczłapałam.
    Kurde, nie mogę uwierzyć, że pobiegłam tak dobrze w ten skwar. Szok!
    A wczoraj znów doopa.

    Spoko, możemy wyjechać o której chcesz. Tylko daj znać żebym wiedziała jak dojechać do Ł. Ja mam jedną spódniczkę z trawy i jeden naszyjnik hawajski i pobiegnie w tym córa. Ja sobie zostawię wpinkę z kwiatem we włosy. A o peruce nie ma mowy w taką pogodę.

    Strasznie się cieszę, że się przebiegniemy w komplecie!

  4. #454
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Shin, nogi cię bolą? Hihihih, ja wczoraj jak biegłam to myślałam, że zdechnę Ale jakoś doczłapałam.
    Kurde, nie mogę uwierzyć, że pobiegłam tak dobrze w ten skwar. Szok!
    nnoooo, mówię ci! Ja myślę, że to przez te podbiegi, ale aż mnie to zdziwiło! Jest też szansa, że to przez.... SCHODY! Wiem, to śmieszne, ale naprawdę ciężko mi się na nie wchodziło i bolały mnie uda. I właśnie schody stanowiły dla mnie trudność.
    Ale wczoraj się już przebiegłam prędziorem i po bólu śladu nie ma. W trakcie biegu przypomniałam sobie o treningu o nazwie "wytrzymałość tempowa". Dawno nie robiłam. Więc przyspieszyłam i tylko miałam nadzieję, że biegnę szybciej niż poprzedni kilometr i starałam się wytrzymać. Wg runloga istotnie, co kilometr to szybciej. Muszę zacząć robić to na dłuższych wybieganiach z fazą schłodzenia.

    A pomyślałam sobie w trakcie biegu, żeeeee. Może łapie cię zadyszka, bo ty oddychasz tylko płucami? Czy już nauczyłaś się oddychać przeponą? Oddychanie przeponą w trakcie biegu ma większy zasięg tlenowy. I uspokaja ciało. I rozluźnia. I lepiej dotlenia.

    kurczę, idzie burza, muszę z Zochą wyjść, aby zdążyć przed deszczem. Wrócę!

  5. #455
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    40 min na poczcie...... Aż mi pani w okienku było szkoda. Bo się ludzie denerwowali. Ale ona jedna przecież. A spraw dwa miliony

    co ja miałam....A!
    Niobe bieg poszedł ci naprawdę świetnie! Warunki, górki, wszystko! I pobiegłaś świetnie! Gratuluję!

    Czy można ładnie przefarbować koszulkę techniczną? Ja się jednak wstydzę w różowym!!!!!!!!!

    Postanowiłam zbijać Wojtusia lodami! I truskawkami! Dobra. Dziś już mniej na wadze i w napuchnięciu. Muszę dziś koniecznie też coś ruchowego zrobić. Czy mogło by dziś lunąć? Prooooszę! Mój las potrzebuje deszczuu! Burza gdzieś jest, ale na pewno nie nad naszym lasem

  6. #456
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dieta lodowa nie działa.....
    grrr

    Ale ale. Ale nauczyłam się rozpoznawać co mówi moje ciało. Wiem kiedy mówi: za dużo kalorii, jeśli przez min 30min się postarasz to nie będzie tragedii, jeśli nie - waga up! Wojtuś blow up!
    Tylko się trzeba jeszcze słuchać, a nie na drutach dziergać!

    Niobe, O N I będą się pytać w sobotę czemu cię nie ma. Powiem im o samochodzie i o zaliczeniach córy. Może być?
    Ale jakbyś jednak zmieniła zdanie, albo chciała i w ogóle (Olej, udaj, że nic się nie stało, uśmiechaj się i już!), to idziemy potem na burgera. NIE! Czekaj! Ty burgera nie możesz. Ale jakbyś chciała wpaść na kawę w burgerowni, albo co, to jesteś tam mega miło widziana.

    Martwię się czy zdążymy w niedzielę. Powiedz, co myślisz? Myślisz, że 6:30 będzie ok do wyjazdu?
    Freyra, powiedz, Malta w Poznaniu, to jest tam, gdzie myśmy odbierały pakiety?

  7. #457
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Hahaha! Problem polega na tym, że ja podczas biegu nie oddycham tylko walczę o oddech
    A tak poważnie, to czasem łapię się na tym, że oddycham bardzo płytko. I nie wiem tylko czy to przyczyna czy skutek. Generalnie w innych okolicznościach nie mam problemu z kontrolą oddechu po 4 latach pływania. Ale przy bieganiu jest jakiś zonk Zawsze miałam z tym problem. Na początku sobie tłumaczyłam, że to przez dawne dawne palenie fajków. Ale sorry, ja już od ponad 4 lat nie palę!!! Zatem to nie jest ten powód.
    Nie bardzo rozumiem co znaczy oddychanie przeponą

    Moja waga wróciła do punkt wyjścia. A raczej obserwuję normalne wahania wagi z powodu zatrzymań wody i różnych objętości posiłków. Czyli nie chudnę. Dzięki bogom, że nie tyję


    Raz farbowałam spodnie i nic o farbowaniu dobrego nie wiem Ej, naprawdę tak cię stresuje ten kolor? Wybacz, ale strasznie mnie ten twój opór bawi. Strasznie strasznie Kochanie! Ślicznie wyglądasz w tej koszulce!

    Co do soboty... Shin, nie chcę niczego udawać. Nigdy już! Nie chcę się uśmiechać kiedy nie jest mi do śmiechu.Nie mam ochoty go widzieć i już. Szczerze? Moim zdaniem nie musisz mnie tłumaczyć. Wystarczy, że powiesz, że mam swoje sprawy. I już. Jak będą chcieli wiedzieć to mogą sami mnie zapytać. Wiesz... nawet wolałabym, żebyś mnie nie tłumaczyła. Ty wiesz dlaczego i zachowaj to dla siebie. I nie wymyślaj niepotrzebnych wymówek. Nie potrzebuję wymówek. Wystarczy, że decyduję czegoś nie robić, czegoś nie mówić, gdzieś nie iść i z kimś się nie widywać. Po prostu. Wiesz... to jest właśnie kochanie siebie. Muszę się w końcu tego nauczyć. ASERTYWNOŚĆ w relacjach z ludźmi nie jest moją mocną stroną. Potrzebuję to zmienić.

    A dlaczego nie mogę jeść burgera? Bo mięso czy z innego powodu? Bo jeśli dlatego, że jestem gruba to nie przyjmuję tego powodu do wiadomości

    Dobre lody?

  8. #458
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Aaaaaaaa! Poznań. Kurde, może wyjedźmy ok. 6:00? Mała wstanie? Może być ciasno już nad samą Maltą bo sporo ludzi biegnie. A zanim znajdziemy miejsce do parkowania... Zapowiada się ładna pogoda i zawsze możemy poczekać na trawce na kocyku. A jakbyśmy się mieli spóźnić to by bardzo szkoda było.

  9. #459
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    A w ogóle to przyszłam z czymś słodkim dla naszych dziewczynek w deszczu z okazji Dnia Dziecka!
    Miłego świętowania!
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 01-06-2016 o 11:27

  10. #460
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Nie bardzo rozumiem co znaczy oddychanie przeponą
    to znaczy brzuchem. Pamiętam, że Kruk cię próbował nauczyć. Miałaś leżeć na brzuchu i oddychać. Nie wiem czy to zadziałało, znam podobną metodę, ale wg mnie bardziej efektywną. Kładziesz się na plecach. Na brzuch kładziesz kilka książek. Wcale nie lekkich nowelek. I próbujesz tak oddychać, aby książki szły w górę i dół. To jest oddychanie przeponą. Dzięki temu oddech jest pełniejszy, więcej tlenu wchodzi i w ogóle wow i łał A jak się naumiesz, to nauczę się oddychania połączonego. Relaksuje, ale jest też wstępem do uruchomienia wspomnień

    Moja waga wróciła do punkt wyjścia. A raczej obserwuję normalne wahania wagi z powodu zatrzymań wody i różnych objętości posiłków. Czyli nie chudnę. Dzięki bogom, że nie tyję
    i właśnie dlatego nie dostaniesz burgera! Bo ci zależy! Bo w lecie założysz zwiewną sukienkę na plażę!

    Ej, naprawdę tak cię stresuje ten kolor? Wybacz, ale strasznie mnie ten twój opór bawi. Strasznie strasznie Kochanie! Ślicznie wyglądasz w tej koszulce!
    NO WŁAŚNIE! ŚLICZNIE! Kuźwa!!!
    Serio! Stresuje mnie jak nie wiem co! Nigdy nie lubiłam różowego! Wręcz nawet ocierało się to o nienawiść! A ja już mam bufkę różową, koszulki różowe.... Ale tłumaczy mnie to, że to nie z własnego wyboru A garnuszek z muminkami najbardziej podobał mi się różowo-zielony! Ale byłam przed okresem, więc to się nie liczy Mam też jedną piżamę różową w serduszka i kwiatuszki. ... .... Ubieram ją tylko jak mam smutny dzień i potrzebuję cukierków. Nie zapominajmy, że buty, które zrobiły mi krzywdę miały w sobie elementy RÓŻOWEGO! Przypadek? Nie sądzę.... A moja saszetka do biegania różowo - czarna? To był prezent, ale.... Gdy zobaczyłam ją to myślałam, że będę rzygać tęczą... Fuuuu!!! Ale nie miałam innej a ta się sprawdziła. Więc biegam. Udaję, że jest innego koloru! A poza tym, jest z tyłu, więc i tak nie widzę

    Przyznaję, że w Czechach byłam na granicy wyciągnięcia spluwy i zabarwienia tego szaleństwa mocą czerwieni!!! Tak bardzo się hamowałam, że dopiero milion minut później zorientowałam się, że w tym biegu nie biegną mężczyźni.... No sama widzisz! Tak się blokowałam, aby nie wybuchnąć agresją na ten róż, że aż nie zauważyłam braku facetów! Nawet nie pokojarzyłam, że skoro tyle różu, tzn że coś jest na rzeczy... Błagam. Nigdy nic w różu, nie truskawkowe i nie z anyżem!
    ALE.
    Muszę przyznać, że ten pudrowy róż na biegu kobiet nawet mi się podobał. Ale nie potrafię jej założyć na bieg

    Co do soboty... Shin, nie chcę niczego udawać. Nigdy już!
    Wystarczy, że decyduję czegoś nie robić, czegoś nie mówić, gdzieś nie iść i z kimś się nie widywać. Po prostu. Wiesz... to jest właśnie kochanie siebie.
    Muszę to jeszcze parę razy przeczytać, zapamiętać i uskutecznić. Znaczy się wobec siebie.
    Dobrze, powiem, że masz swoje sprawy.

    A dlaczego nie mogę jeść burgera? Bo mięso czy z innego powodu? Bo jeśli dlatego, że jestem gruba to nie przyjmuję tego powodu do wiadomości
    nie, nie dlatego, że uważasz, że jesteś gruba, tylko dlatego, że chcesz być szczuplejsza!


    Dobre lody?
    Cicho!

    W ramach ochładzania zakupiłam zajebiaszczy dzbanek prosto z Japonii do robienia kawy mrożonej. Chciałam zapłacić ze skarpetkowych, bo mi trochę głupio było, że tyle kasy na zachciankę, ale G uznał, że możemy ze wspólnych, bo premia przyszła
    Robienie kawy polega na tym, że wsypujemy mieloną kawę (najpyszniejsza jest Robusta, moim zdaniem. Czyli ta mniej szlachetna), a potem zalewamy ZIMNĄ wodą. I zostawiamy w lodówce min 8h. Najlepsza jest jeśli postoi dłużej. I w ten sposób mam litr kawy, mocnej kawy, zimnej oczywiście, bardzo smakowej, na dwa dni. W teorii W praktyce, piję właśnie drugą. Ale tym razem dolałam trochę wody, aby nie przesadzić z ilością kofeiny. Nie straciła na walorach smakowych

    Poznań. Pogadam z G. Młoda wstanie. Młoda to pewnie spać nie będzie mogła Nie mówiąc o tym, że myślimy, aby właśnie w ten dzień wypróbować namiot. Hm... Chyba się nie wyśpimy Więc myślę, że ta 6:00 nie jest złym pomysłem. Tym bardziej, że Młoda ma problemy z pęcherzem i jest szansa, że siku trzeba będzie robić częściej niż normalnie.

Strona 46 z 51 PierwszyPierwszy ... 36 44 45 46 47 48 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •