Strona 2 z 51 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 503

Wątek: Magiczny kociołek.

  1. #11
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    a niech będzie, że i ja się będę "chwalić" moim jadłospisem. Super, że dajecie swoje. Zawsze były dla mnie inspiracją. Ostatnio to już Gumiś zaczął wymyślać co mam gotować. Były więc naleśniki z serem białym - żadne light! Była potrawka z soczewicą, pieczarkami, cebulką i makaronem! No.

    Z powodu zarwania wczoraj nocy, oraz braku pełnego dostępu do kompa, zjawiam się dopiero dziś. Wczoraj nie udało się pobiec, bo brak czasu, wyjazd poza miasto. Dziś nie miałam na to sił. Jutro.

    No, ale niech będzie - jadło moje dzisiejsze....
    śn - 5 kromek białego chleba z wędliną drobiową + masło + kiełki
    2śn - kolejne 2 kromki z tym samym. Bardziej pochłonięte niż zjedzone
    ob - kopytka + fasolka szparagowa z bułką tartą + buraczki na ciepło + ryba w panierce z sezamem (ale nie dużo
    kol - 3 moje pączko - bułki i zaraz idę przeszukać lodówkę za czymś jeszcze do zjedzenia.

    niech okryje to wszystko kurtyna wstydu :P

    A. Właśnie. Nie wiem czy wiecie, jest do kupienia coś takiego:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    w sklepach jest już część druga.
    Ja postanowiłam zrobić prenumeratę
    A moja nowa robótka (koc na łóżko) robi się To mój pierwszy tak duży projekt w życiu. Choć skomplikowanie na poziomie podstawowym
    Robię splotem kłosowym, o takim: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    kolor biały

    Dobra. Idę. Głodna jestem. Wczoraj jedzenia było... BARDZO mało jak na mnie. Więc dziś, po powrocie do domu, nadrabiam

    Cieszę się, że jesteśmy

  2. #12
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Zatem trójkąt się domknął.
    --------------------------------------------------------------------------

    Taaa... ja i robótki... oko bym se wybiła jednym drutem a serce drugim Ja nawet guzika nie umiem sobie przyszyć tak, żeby sie igłą nie pokłuć. Jak miałam na sobotę podszyć strój, żeby mi ten biały kołnierz nie podwiewało to tylko przypięłam po bokach agrafkami

    A tak w ogóle to chciałam wyrazić sprzeciw przeciwko zabraniu z listy emotek mojej ulubionej, tej z tabliczką LOL.

  3. #13
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    A ja się pytam jak żeś Wiedźmo dodała awatara bo mnie ciągle wyskakuje błąd ????? Nie bawię się tak...
    No tak, myślałam, że chodzi o zminimalizowanie zboża ale jeśli strączki też odpadają to rzeczywiście na nic Ci się zda taki spód

    No dobra, na szybko (kurde jak ja tego nie lubię!) bo już późno a ja ostatnio praktykuję wcześniejsze chodzenie spać hehe

    Micha:
    Przed śniadaniem - błonnik
    śn. : musli na wodzie z kawałkiem gruszki i ananasa
    potem - kawa z mlekiem
    śn. II: kajzerka z kotlecikiem gryczano-pieczarkowym
    Potem: wafle ryżowe (z City Trailu) o zaskakującym smaku - kasza jaglana z czarnym pieprzem - pycha! sok buraczkowy niestety kupny
    Obiad: niestety 8 sztuk pierogów z serem i szpinakiem (kupne! zuooo! wiem) + buraczki
    Kolacja: koktajl białkowy na sojowym z 1/2 banana + błonnik
    I 1 fat burner o którym ciągle zapominam :/

    Dużo wody i dużo herbaty zielonej.

    Aktywność:
    5 km biegu z koleżanką więc w spokojnym tempie (poza tym jakaś zmęczona chyba po wczorajszym CT byłam)
    45 min trening z Chodakowską (jutro na doopie nie usiądę)

    Zważywszy że cały dzień chodziłam w pracy na obcasach moje nogi czują się jak przeciśnięte przez wyżymaczkę.

    No cóż dzisiaj już nie wrzucę mojego planu. Ale jaki by nie był - pomóżcie mi wytrwać! Ostatnio cierpię na klasyczne zniechęcenie brakiem wyników


    ----------------------------

    Tak, planowałam kupować te robótki , głownie ze względu na włóczkę i druty hahahaha ale w końcu zapomniałam
    Za to kupiłam sobie ostatnio zestaw obciążników i hantelków w Lidlu.
    I zamówiłam ... książkę ahahahahah - nic nowego prawda? Ale używaną bo taniej.

    Kurde, czy u Was też tak wieje? znowu jakieś szaleństwo za oknem się zaczyna o.O

    Uciekam, pa! :*
    Ostatnio edytowane przez Freyra_77 ; 08-02-2016 o 22:52

  4. #14
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Nie da się dodać awatara z pliku. Trzeba to zrobić tak:
    - najpierw zmiejszyć w paint-cie (jak to się kuźwa odmienia?) rozmiar zdjęcia do wymaganych 80x80 pikseli
    - dodać zdjęcie przez fotosik jako użytkownik niezalogowany
    - jak wyświetli się strona z dodanym zdjęciem to na górze są trzy pola:
    w pierwszym - rodzaj kodów wybrać: bezposredni adres do zdjęcia
    w drugim- rozmiar zdjęcia wybrać: rozmiar oryginalny
    I tak przygotowany link dopiero wkleić w opcji nr 1 jako adres URL

    Nie pytajcie mnie skąd wiem Magia !


    U mnie wieje masakrycznie. Chciałam iść w niedzielę na rower, ale dałam se siana bo co innego jak się wiedźma zmaga z letnim wiatrem a co innego walka z wiatrem o temperaturze 5 stopni Celcjusza! No way! Moj kręgosłup mógłby tego nie polubić.
    Wczoraj jak poszłam biegać to chyba trafiłam na jakieś okienko pogodowe bo wiało tylko momentami. Ale za to podmuchy takie, że znosiło mnie z kursu Dzisiaj nie jest lepiej, niestety

  5. #15
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    dzięki Niobe za podpowiedź jak awatara dać Wszystko szło u mnie dobrze, aż do momentu gdy miały się wyświetlić trzy pola. Nie było ich. I tu utknęłam. ALE. Freya, jeśli tobie się też nie wyświetli, to naciśnij na obrazek, tak jakbyś chciała tylko jego widzieć. Wiesz, obrazek na środku, a tło ciemne. I skopiuj adres jaki ci się wyświetli i jego wklej tam gdzie trzeba na forum.

    A jak się dodaje punkty reputacji?

  6. #16
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Pod postem są takie dwie strzałeczki. Tam właśnie.

  7. #17
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Kolejny dobry dzień.

    Micha:
    - jajecznica na masełku, pomidor, kawa z mlekiem
    - pół dużego awokado
    - pizza na chlebkach z sosem pomidorowym, mozzarellą, szpinakiem i oliwkami i oregano
    - camembert na ciepło, kalafior

    1497
    kcal
    22
    B
    7
    W
    71
    T

    Wczoraj w czasie biegu całkowicie wypłukałam się z resztek glikogenu i w nocy weszłam w stan ketozy. Od razu lepiej się czuję bo głowa przestała mnie boleć. Czyli mój organizm przestawił się na spalanie tłuszczy jako podstawowego źródła energii.
    No. I o to chodzi.
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 09-02-2016 o 19:21

  8. #18
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Wczoraj w czasie biegu całkowicie wypłukałam się z resztek glikogenu i w nocy weszłam w stan ketozy. Od razu lepiej się czuję bo głowa przestała mnie boleć. Czyli mój organizm przestawił się na spalanie tłuszczy jako podstawowego źródła energii.
    No. I o to chodzi.
    czy masz gdzieś pod ręką w skrócie to o ketozie? Mówiłaś mi, ale to jest dla mnie tak totalnie nowy i nieznany teren, że z chęcią poczytałabym więcej.

    No. Pobiegałam wreszcie. Choć wcale nie chciałam. Chciałam jak świeciło słońce. Nie chciało mi się teraz. Zimno. Ciemno. Ale jak przebiegł koło mnie biegacz w króciutkich spodenkach i bluzce na ramiączkach, to już wiedziałam, że przesadziłam z ubraniem :P
    Tęsknię za bieganiem za dnia. Ale nie zdążam z rzeczami, które mam do zrobienia. Zjadłam dziś na obiad.... Heh. Zobaczycie w spisie. Głównie białko A potem z łakomstwa do tego deser ryżowy na mleczku kokosowym ze świeżym mango! MNIAM! Obiad miałam o 18:00 Potem deser zjadłam, a pobiegłam po 19:00
    To nie tak, że ciężkie miałam nogi. Nie, nie. Po prostu nie mogłam przejść w bieg hopsasa, bo bałam się, że mi się jelita rozjadą

    Wiecie co? Mój mózg zapomniał już trochę jak to jest być sam na sam z sobą. I na myśl o tym, że miałabym biec znowu maraton poczułam przerażenie. Przez kuźwa 4h tak biec? ....
    Muszę częściej robić wybiegania grubo powyżej godziny. Ja dopiero po 1:09 poczułam, że się rozluźniam. Chociaż mózg szalał, jakby był na karuzeli. Nawet chciałam sobie skrócić trasę, ale zaczęłam sobie przypominać co ostatnio mówiłam do mojego Hoze Armando. Że chyba mam za słabe treningi, bo nic nie czuję. Zero zmęczenia, zero napięcia na drugi dzień. I tylko przykurcze. I jeszcze to, że jak kiedyś nie pobiegłam, to bardzo żałowałam. I że na pewno będę żałowała jeśli pobiegnę za mało. No to nie skróciłam. I dobrze, bo po godzinie dopiero weszłam w stan "show must go on!" I zanim się rozbiegałam, to już trzeba było iść do domu:P

    menu
    śn - 1,5 bułki ciemnej z nasionami z serkiem białym, z serem kozim pleśniowym, pomidorem, pietruszką, bazylią
    2śn - śmietnik: makaron+jajko smażone+szpinak
    coś - bułka z wędliną indyczą + masło + pomidor + bazylia
    kolejne coś - słonecznik
    kolacja/obiad (18:00) - pierś z kury w cieście naleśnikowym + soczewica zielona z cebulką i pieczarkami
    deser - ryż na mleku kokosowym + mango. Mniam

    No. Oto co stało się z moją regularnością i uważnością w jedzeniu

  9. #19
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Shin, to nie makaron mnie przeraża ale kura w cieście. Smażone na oleju, co? Oj Ty łobuzie! Ogarniamy się czy nie?
    Frey, a Ty Bąblu jak sobie radzisz? Opowiadaj

    Ketoza...
    Wrzucam link do bloga takiego fajnego opowiadacza. Ale... on stosuje sporo uproszczeń w tym co pisze. Gada tak po chłopsku, żeby każdy go zrozumiał. Ja sobie poczytałam sporo więcej i to też jest moje drugie podejście więc jakby coś było niejasne to pytaj.
    Nie pisze on o pewnej ważnej informacji. Podczas spalania tłuszczy organizm wytwarza tzw. ciała ketonowe. Nasz mózg ma pełną zdolność by pod nieobecność gluzkoy odżywaić się ciałami ketonowymi. Ja pracuję mózgiem i uwierzcie, nie mam żadnych problemów z lotnością umysłu czy skupieniem uwagi.
    Jeszcze jedno: nadmiar ciał ketonowych nie może być odłożony w postaci tkanki tłuszczowej. Nie ma takiego procesu w przyrodzie. Zatem co się z nimi dzieje? Po prostu się ich pozbywamy z innymi produktami przemiany materii (głownie z moczem). Czy to nie cudowne, że sadełko można po prostu wysikać? No, to tak w skrócie.
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    On pisze, że węgiel nie może przekraczać 5% dziennej energii, ale ja mogę spokojnie dobić do 10% i ketozę utrzymuję. Sprawdzam takimi specjalnymi paseczkami, na które trzeba nasikać
    Żadnej ochoty na słodkie. Do tego stopnia, że wczoraj Córa leżała koło mnie i ciamkała gruszkę, a ja pomyślałam tylko, że pięknie gruszysko pachnie i nawet się nie zaśliniłam. Ot, co! A milka oreo leży otwarta na ławie i nic

    Myślę sobie, że przed sobotnim biegiem zjem chyba wypasioną owsiankę na kolację i na śniadanie, żeby się ciut podładować. Nie skończyłam jeszcze etapu adaptacji a to jednak 10km z Kasią TeDe. A ona pewnie mnie przeczołga A potem powrót do diety. Są tacy, którzy tak dietę LC stosują tzn. 5-6 dni na bardzo niskich węglach a potem 1-2 dni ładowania. Nie bardzo mnie to przekonuje, ale spoto takich przypadków "spotkałam".

    Shin, pamiętasz jak byłam zniechęcona brakiem energii w styczniu? Ale dopiero potem skojarzyłam, że przecież ja między świętami brałam antybiotyk! Być może brak sił wynikał nie z diety ale z osłabienia po dumoxie? Sama już nie wiem.

    A w ogóle to mam dom wariatów! Nasza kotełka ma dziś zabieg i pani doktor kazała zabrać jej miseczki z żarciem na wieczór bo ma być na czczo. To od 5-tej rano łazi i żebra bo głodna. Coraz bardziej głośno i agresywnie Normalnie mam wyrzuty sumienia, że zjadłam śniadanie podczas gdy Kota głoduje Do lecznicy mam ją podrzucić o 11-tej. Uffff.
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 10-02-2016 o 09:21

  10. #20
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Shin, to nie makaron mnie przeraża ale kura w cieście. Smażone na oleju, co? Oj Ty łobuzie! Ogarniamy się czy nie?
    hihi, no BA! Oczywiście, że na oleju Ale co drugi wsad. Hoze Armando dostawał te placki, które były na oleju, ja dostawałam te z suchszej patelni. Ale przyznam, że tłuszczem się nie martwię. Chociaż smażonym tłuszczem trochę tak. Ale w takiej ilości chyba przeżyję.

    Tak naprawdę to nie mam żadnego planu. Nic. Zero. Może dlatego, że ten nadmiar, to taki niewielki nadmiar. Brzuszek mi spada w momencie jeśli biegam co drugi dzień. Nawet powoli, nawet małe odległości.
    Jaki mam plan? Jaki plan? Jaki?
    Kaloryczność chcę utrzymać taką jaka jest (1800-2000, czasami trochę więcej, czasami mniej). Cudownie się czuję na takiej bazie kalorycznej. No i waga spada, pod warunkiem, że mam ten ruch. Mam jakieś dziwne wrażenie, że trochę coś zmyślam... Zmyślanie polega na tym, że gdy brzuszek wygląda coraz lepiej, ja panikuję i zjadam rzeczy, które nie pasują do mojej codziennej rutyny... I to mnie gubi. Wracam do punktu wyjścia.
    Nie jestem w stanie zaakceptować tego, że mam płaski brzuch. Nie potrafię. Panikuję. I wtedy jem w sposób obżartorski. Do pełna. Chwila moment i już Wojtek sterczy. Przestałam się nawet ważyć. Ale moja głowa wymyśliła, że panikuje za każdym razem, gdy spodnie lecą mi z tyłka. Albo gdy się okazuje, że muszę zrobić sobie dodatkową dziurkę w pasku od spodni. Wtedy wielka panika i jedzenie bez sensu.

    Narazie dalej będę wrzucała michę. Wrzucajcie swoją proszę. Ja się uczę przez naśladownictwo. Coś we mnie zaskoczy na powrót.

    Niobe, poczytałam jego bloga. Wszystko to jest bardzo ciekawe. I wszytko to co wzbudzało we mnie wątpliwość, gdzieś się rozwiewa. Miałam znajomą na studiach, która zrzucała z wagi. Ale ona swoją dietą nazywała dietą Kwaśniewskiego, czy tłuszczową. Nie wiem. Nie pamiętam. Jadła właśnie bez węgli, ze sporą ilością tłuszczy i głównie mięso. Schudła, ale... Nie wyglądała dobrze. Jej cera strasznie wyglądała. Zszarzała i miała dużo wyprysków. Ale podejrzewam, że miała mało warzyw i że w jej diecie chodziło o coś więcej niż ty piszesz. No i jest mega szansa, że gdzieś przegięła w czymś. Bo to typ człowieka wiecznie udowadniający sobie i innym, że da radę. Więc może za długo?

    Absolutnie nie piszę tego, by ciebie porównać do niej. Piszę, bo to po jej przykładzie miałam wątpliwości. Ale rozwiałaś mi je ostatnio na żywo, a jego blog dołożył kilka wyjaśnień. To pisz co jadasz, a ja się będę przyglądać

    Shin, pamiętasz jak byłam zniechęcona brakiem energii w styczniu? Ale dopiero potem skojarzyłam, że przecież ja między świętami brałam antybiotyk! Być może brak sił wynikał nie z diety ale z osłabienia po dumoxie? Sama już nie wiem.
    spoko. Przyglądaj się sobie raz jeszcze. Duomox to ostra jazda. A tak z ciekawości, jaka dawka? 500 czy wyżej?

    Ach koteł jeden Powodzenia! Moja Zocha, zawsze czymś doje. Albo kartonikiem, albo jeżykiem (taka zabawka, która obecnie jest jak szmatka), albo gałęzią, którą sobie przyniosła. Dobrze, że nie zjada tych kolekcji kamieni, które sobie przynosi do zabawy

Strona 2 z 51 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •