-
...życie towarzyskie...
czy zawsze jest tak, ze zycie towarzskie musi krecic sie wokol jedzenia?! kazde spotkanie z przyjaciolmi czy znajomymi konczy sie albo w barze albo w pizzerii albi w domu z paczką chipsow?! wszystkko toczy sie wokol jedzenia! za bogate zycie towarzyskie trzeba placic nadwagą... tak przynajmniej jest w moim przypadku. a jak odmawiam to dziwnie sie patrza, a czasami jest wręcz niemozliwoscia odmowic, np na urodzinach czy innych imprezach. poza tym zastawiony stol kusi... a w pizzerii nie bede siedziec i patrzec jak wszyscy jedza. jedynym wyjsciem jest chyba umawianie sie tylko z odchudzajacymi sie lub zamkniecie ie w domu...
-
tak, to jest problem. Ja tez zawsze gdy sie z kims spotykam, jem wiecej. Poza tym przy rozmowie jakos tak latwiej sie siega po orzeszki czy takie tam.
Nie wiem czy jest na to jakis sposob poza tym, zeby planowac wczesniej co sie bedzie jadlo jesli jest jakies wyjscie ( zostawic sobie miejsce na ta nadwyzke kalorii potem).
Powodzenia i sukcesow w odchudzaniu
Pulpet
-
mozna to zmienic
-
dlatego mój dom jest otwarty na wszelkie spotkania towarzyskie , sama kupuję jedzonko , im chipsy , a sobie jakiegoś owocka , woda mineralna obowiązkowa , a jak idę z nimi do pizerri to kupję tylko wodę mineralną i mówię ,że przed chwilą jadłam kolację i więcej w siebie nie zmieszczę
-
nio ja podobnie, ja mowie ze nie lubie chipsow itd
-
wszystko, również możliwość odmawiania, zależy tylko i wyłącznie od samozaparcia i siły woli. fakt, że ciężko się odmawia w pizzerii, ale jak się zjadło 20min wcześniej coś lekkiego i dobrego to można się powstrzymać. a znajomi napewno zrozumieją tak szczytny cel niejedzenia =).
-
nio wlasnie
-
fakt w domu latwiej sie powstrzymac od jedzenia kalorycznych rzeczy, bo zawsze znajdzie sie jakas marchewka czy jablko dla mnie jednak poza domem jest gorzej... a moi znajomi juz dziwnie sie patrza na mnie i mowia ze pszesadzam z dieta i boja sie czy juz przypadkiem w chorobe nie wpadam wiec jeszcze bardziej wpychaja we mnie jedzenie. robie tak jak mowi paluszki, zostawiam kcal "do wykorzystania" na wieczor chociaz wiem, ze to niezdrowe... no i czasasmi tych kalorii do wykorzystania jest za malo oczywiscie staram sie robic tak jak najrzadziej i nie przerywac "zdrowego odzywiania" pozdr zycze silnej woli i wyrozumialych znajomych!
-
GŁUPIO ZROBILAS! ze powiedzilas ze ejstes na diecie, ich celem bedzie zebys wrocila do dawnego stylu zycia, zobaczysz, u mnei wie mama i mama rozgaduje ale ja sie wypieram i? nie mam problemów!
-
trudno sie nie domyslic, ze sie odchudzam kiedy nie jem slodyczy (kiedys robilam to naginnie) i pije wode w barach czy restauracjach. ale w sumie masz racje, ze sprawdze kto jest moim przyjacielem i bedzie cieszyc sie z moich sukcesow w odchudzaniu a kto jest zazdrosny...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki