Elas

noo dokładnie tak to wygląda. ja mam też problem z podjadaniem między posiłkami no i w ogóle regularnym jedzeniem... a mój chłopak to w ogóle nie rozumie tego, zamawia pizze wieczorem, robi kolacje i 21 jak jestem u niego... no i weź tu nie zjedz.. ale od dzisiaj powiedziałam KONIEC. jak zobaczyłam zdjecia z 3 lat do tyłu.... ile bym dała żeby wrócić do dawnej figury. najgorsze jest to, że wtedy i tak mówiłam i myślałam o sobie, że jestem gruba! chociaż ważyłam 58 kg, a na mój wzrost i budowę ciała to kości miałam na wierzchu... a teraz.. ( dieta o której mówisz wydaje się być bezpieczna, a co to za koktajle?

to jest nas dwie codziennie mówię sobie "zostaw tą kiełbasę, zostaw czekoladę" a potem "oj jeden kawałek nie zaszkodzi" i z jednego kawalka robi się cała tabliczka. nawet narzeczonego prosiłam by mnie po łapach bił jak będę sięgać po słodkie i z pracy żeby smsy wysyłał typu "nie jedz słodkiego" "wypiłaś już zieloną herbatę", ale zapomina, nie wie co to znaczy być na diecie. też dukan dla mnie był za mocny, zero warzyw to źle, mnie się anemia pogłebiła od tego. teraz stosuję koktajle co mi kolega polecił (ujdą) no i od poneidziałku zacznę dietę z książki. tak jest i mięso i warzywa, ale w odpowiednich proporcjach i odstępach czasowych.

ja już kiedyś schudłam 15 kilo.... ale niestety zaczęłam sobie pozwalać na więcej i więcej i tym sposobem praktycznie całość wróciła... no i chciałabym zrzucić z powrotem te nadprogramowe kilogramy. ja na dukanie też już kiedyś byłam i w szpitalu wylądowałam, dlatego trochę boję się takich restrykcyjnych diet. Mój plan jest taki, żeby zacząć po prostu zdrowe odżywianie czyt. mniej tłustego, smażonego, 5 małych posiłków, duzo wody.... no i ruch, mam w planach ćwiczyć godzinę dziennie. tylko teraz szukam kogoś, kto mnie będzie motywował :P

nieee, byłam na niej i schudłam, ale szybciutko wróciłam do tej wagi co teraz. na tej diecie miałam problem, bo nerki mnie pobolewały a to nie było fajne. teraz testowałam zupełnie inną rzecz, niestety kilka dni, bo święta nastały i nie miałam czasu, ale przez te kilka dni zauważyłam, że nie miałam wilczego głodu i moja piłka plażowa (czytaj brzuch) nie była tak napompowana. co do ruchu to niestety mam go teraz zero, bo jestem po operacji, dlatego wyszukałam "diety" która nie wymaga ruchu, ale czy zadziała...okaże się. a ty jakie masz plany?

ehh... pewnie mówisz o słynnej diecie dukana? jeśli tak to odradzam a jakiś ruch?

chcę osiągnąć to co miałam jeszcze rok temu czyli 8kg zejść w dół. a mój plan... no cóż kombinuje z czym mogę, jak narazie w miejscu, ale kolega farmaceuta polecił mi co sam stosuje i jemu to pomogło, więc też zaczynam to samo. poza tym jutro przyjdzie książka ze sposobem żywienia, który ponoć (każdy mówi, że jego dieta to cud) daje efekty

hej widzę, że też dopiero zaczynasz jaki masz plan działania? ile chcesz zrzucic?