no właśnie o to chodzi, że nie rozumie. a waga ehhhh... no 70 chyba będzie.. a u Ciebie?
no jasne, jak najbardziej na pewno jest wtedy łatwiej. Tylko w moim przypadku wygląda to tak (z moimi kolezankami): -kurde nie daje rady, zjadłabym coś tłustego.... -no nareszcie zmądrzałaś, po co Ci to odchudzanie, przecież dobrze wyglądasz, są grubsze. idziemy na pizze? -ok, przekonałaś mnie i tyle w temacie
ja właśnie na diecie terraz znalazłam fajne hasełko, które przyczepie na lustro śniadanie zjedz sam.obiadem się podziel.kolację oddaj (ale tylko jeśli jest ona na krócej niż 3h przed snem) no wiesz koleżanki koleżankami, ale warto jest mieć do kogo napisac "aaaaaa nie daje już rady, weź mnie kopnij motywacyjnym butem" "jestem gruba, nikt mnie nie kocha". słowo otuchy, czy opieprz są wskazane
no, samej trochę ciężko, ja też nie mam żadnej towarzyszki, ale trudno nie będę się na koleżanki oglądać, bo robię to tylko i wyłącznie dla siebie i jakoś musze sama dać radę. ja to nawet kiedyś przykleiłam sobie zdjęcie takiego "spaślaczka" na lodówce i podpisałam "nie żryj grubasie" no i muszę Ci powiedzieć, że działało, ale do czasu, muszę znaleźć mocniejsze hasło, chwytające za serce
ja to muszę mieć plan i się go trzymać, inaczej wszystko na nic. dlatego robię plan pod swój tryb dnia. mam stertę karteczek z wolno i nie wolno, ale taki plan ułatwia odchudzanie. ja tam wolę się nie dołować zdjęciami innych, kiedy sama mam np doła bo coś zjadłam nielegalnego albo że mi tak ciężko idzie zrzucanie wagi. myślałam, że na fb któraś z koleżanek podejmie się wyzwania, ale żadna nie chce mnie wesprzeć ciałem i duchem
ahaaa no chyba, że tak hehe jak mi się skończy urlop to też na pewno nie będę tu przesiadywać, ale wieczorkiem na pewno będę zerkać mnie motywuje kiedy czytam wpisy innych dziewczyn, kiedy widzę ich zdjęcia przed i po. I właśnie o to w tym chodzi, żeby znaleźć jednak te 5 min w ciągu tygodnia, żeby sobie pomierzyć sadełko Jak się widzi, że nawet te 0,5 cm spadło to chce się działać dalej.
no wiesz ja tu już 4 lata jestem mnie to brakuje tej motywacji "od ręki". tak siedzieć przy kompie non stop to czasu nie ma ani zapisywać i się mierzyć, zapominam o tym. u mnie nie jest problem z wagą a z cm na brzuchu, także moje "papu" skupiać ma się na tej partii
wręcz przeciwnie, ja lubię takie rzeczy ja proponuję Ci często zaglądać na tą stronę bo motywuje właśnie z dieta.pl udało mi się schudnąć. poza tym, dobrze mieć pod kontrolą wymiary i wagę. ja robiłam pomiary w każdy poniedziałek na czczo.
znam ten ból. teraz jak leże to tylko dzwoni "kochanie co ci przywieść? mcdonald czy kfc?" właśnie ślęcze na facebooku i kolegi dopytuje czy jakiś skutków ubocznych nie będzie. jest farmaceutą więc się na tym zna, ja co prawda ratownik, ale od strony "chemicznej" mało co się znam. nie chcę jednak męczyć się, dieta ma być przyjemna, na tyle diet co przetestowałam, ta wydaje się logiczna. koktajle z owoców i warzyw. może niesmacznie brzmi, ale niektóre są fajne, ważne by efekt był
ps odblokuj sobie wysyłanie wiadomości, będzie nam się łatwiej kontaktować
Znany na Dieta.pl