bramboraczek

ano się prezxentuje,choc nie zawsze mam czas aby pisać na bieżąco,ale tak jak TY czytam.
Na wszystko potrzeba czasu....i na dojście do siebie po takim przeżyciu jak rozwód,i po takim jak NOWA miłośc,a taka też sie napewno znajdzie-prędzej czy później.....
zawsze mamy nadzieję ze prędzej i tego Tobie życzę

Spokojnej nocy

Cześć Midore,
dzięki, że pytasz. Jakoś to składam z maleńkich kawałków, jak patchwork w spójną (mam nadzieję) całość. Czas umyka nieubłąganie, bo tak wiele rzeczy nie da się przeskoczyć, ale staram się być ponad to wszystko, czego nie mogę przyspieszyć. Tyle lat w stagnacji, to te parę tygodni, przeciągających się w miesiące niestety nie może mnie złamać. Z wagą i rygorem diety trzymam się nieźle. Utrwalanie jest całkiem przyjemne, jak już człwiek przywykł do schematu żywieniowego. Zresztą robię sobie małe przyjemności, np. dziś upiekłam pyszny sernik z makiem
Czytam wszystkie nasze wypisy forumowe na bieżąco, więc wiem, że Twoja waga też ładnie się prezentuje. Super
Pozdrawiam niedzielnie.
B.

Hej kobietko,co tam u Ciebie....mam nadziję że jakoś to wszystko składasz i jest w miarę ok???
Z wagą chyba też?
pozdrawiam.