-
źle mi
Ostatnio wszystko szło dobrze - zakup samochodu, przekłócie pępka, mało roboty na uczelni, tańce, hulanki, swawola - same przyjemności.
dzisiaj miałam egzamin, chyba spieprzyłam.
do tego nie poszłam na zajęcia, na które miałam iść. nie zalicze jednego, nie zaliczę drugiego, chyba zaczynam łapac doła.
do tego zjadłam dzisiaj na tyle kaloryczne rzeczy, że już na wiele do wieczora pozwolić sobie nie mogę (w ostatnich dniach jadłam same supermało kaloryczne potrawy i wychodziło na to, że jadłam praktycznie co pół h)
wszystko mnie zaczyna dołować
jeszcze to cholerne zimno na dworze. w planach był basen, w planach były zakupy - a tu przez to zimno nie będę sie ruszać z domu
aż do ferii mam masę roboty na uczelni, same zaliczenia, koła, potem sama sesja...
co tu robić? pocieszy ktoś?
-
Jasne, że pocieszy - znajdzie się nawet mnóstwo takich "ktosiów".
Może to banalnie brzmi, ale GŁOWA DO GÓRY! Sesja minie, przyjdzie wiosna i znów będzie fajnie. Nie łam się, tylko poćwicz bądź poucz się. Na zakupy czy basen możesz też iść kiedy indziej. Każda sytuacja ma jakieś plusy.
Trzymaj się!
-
tak, ale żeby przyszła ta wpsaniała wiosna, ta optymistyczna wiosna, to muszę jednak to wszystko pozaliczać Jestem na pierwszym roku i to moje pierwsze egzamy... nie mam doświadczenia, w ogóle nie wiem co i jak... Len mnie łapie, nic mi się nie chce. Rozleniwiłam sie przez ostatni rok.
Tatuś mnie pocieszył. Można na niego liczyć. Od ok. pół roku mamy ze sobą świetny kontakt. To jedna z radości, które sa dla mnie najważniejsze w ostatnim czasie. Bo przed pół roku było między nami nijako, a wcześniej fatalnie... Zadzwonilam dzisiaj z płaczem do niego, że chyba zawaliłam wszystko, a on mi na to "dasz radę, będzie dobrze, zaliczysz w drugim terminie, nie martw się". Jak nigdy. Nie zjechal, nie krzyczał.
KOCHAM PONAD WSZYSTKO SWOICH RODZICÓW! << musiałam o napisać, tak bardzo sie cieszę!
Zaraz sie popłaczę (tym razem ze wzroszenia)
EEeeeeeeeee... chyba jakaś huśtawka nastrojów
-
Niemartw się egzaminami i słuchaj taty, bo jak widać, że to wspaniały człowiek i oczywiście nietrać z nim kontaktu.
Jeśli można to co studiujesz
-
własnie, co studiujesz?
mnie to czeka dopiero za rok (jestem teraz w 2 klasie) ale już się zaczynam bać
-
nasza qwerq sie łamie ? ta qwerq ,ktora zawsze byla usmiechnieta i wspierała innych ?! no NIE !!! tak byc nie moze ! bo kto bedzie Nas z dołów wyciagąc musi byc tu jakiś promyczek nasz ,ktory nie może sie lamac.
NIe warto sie dołować z takiego powodu ,jak nauka stwierdziłąm , lepiej sie cieszyc chwila a wtedy samo sie wszytsko potoczy nie boj nic , wez sie w garsc i bedzie cool
co do nauki to hcyba nie tylko Ty mas ztaki problem , zauwazylam ze panuje jakies ogolnopolskie rozleniwienie jezeli chodiz o nauke
-
właśnie..rozleniwienie..moge być kolejnym jego przykładem :P :P
-
jesteście kochane!!!!!!!!!
Tego mi było trzeba! Wiecie, ja jestem takim typem osoby, że na mnie pozytywnie dzialaja i motywują do działan pochwaly, zachęty i ciepłe słowa, a nie dołowanie (w szkole zawsze od razu brałam sie do nauki jak dostałam piątkę ze sprawdzianu, a jak dostałam szmate, to sie od razu zniechęcałam i... były problemy)
A studiuję turystykę w Warszawie.
Jestem rozleniowiona, bo w zeszłym roku była matura, więc miałam dłuuuuuuuuuuuuugo wolne, przed matura sie nie uczylam, więc ten okres tez miałam wolny. No i cała 2 i 3 klasę LO też sobie przebimbałam
Jutro sie biore do roboty: refetat na czwartek + nauka na egzam środowy + byc może (zaleznie od wyników) nauka na poprawke dzisiejszego.
Plan na pojutrze: nauka referatu na czwartek, nauka na kartkówki
Plan na czwartek: Nauka na poprawę referatu z angielskiego.
No i koniecznie muszę się dowiedzieć co z moimi zaległymi kartkówkami, których nie pisalam.
Uff, jak dobrze, że jutro nie mam zajęć. Może zdążę.
Jeszcze raz dziękuję dziewczyny! PGW (Prawdziwa Grupa Wsparcia)!
-
Słuchajcie, zdałam! I to na 4! Bylam pewna, że nie zdam, a tu taka miła niespodzianka. Najbardziej cieszę sie z tego, że załamka minęła, potem z tego, że mam to z głowy, a na końcu, że to 4, a nie 3- (byle zaliczyć)! HA!
Tak więc dzisiaj pozostał do napisania referat (część) + nauka na jutrzejsze zaliczenie.
Jutro cięzki dzien, bo długo siędze na uczelni, a potem jak wrócę zostanie reszta referatu + nauka. Ale za to dzien szybko zleci i będzie juz z górki do weekendu! HA! Od razu po mnie widac optymistyczne nastawienie. Tego życzę i Wam
Buziaki
-
i widzisz nie trzeba się było tak przejmować gratulacje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki