-
Witam
A więc dzisiaj dzień mierzenia i ważenia Hmm schudłam kilogram! Hehe i jestem baardzo szczęsliwa. Ale także w ogóle zmierzyłam się cała I oto moje wymiary:
talia: 68
biodra: 83
brzuch: 78
udo: 52 (porażka )
łydka: 37
wzrost: 162
waga: 52
A dzisiaj zamierzałam ćwiczyć godzine ale moje lenistwo zwyciężyło. Porobiłam brzuszki i usiłowałam ćwiczyć ABS ale wytrzymałam 3min. Słaba kondycja.. :/
A o to co dzisiaj zjadłam:
ŚNIADANIE:
pół bułki z szynką
Actimel truskawkowy
II ŚNIADANIE:
jabłko + pomarańcza
Jak narazie nieźle. Mam nadzieję że wytrzymam cały dzień :P Powodzenia życzę wszystkim wszystkim "GRUBASOM"
-
ja tam na wymiarach to się nie znam ale napewno więcej mam :P a ja kolacje jem, ale np. jogurt, albo wasa z czymś, jakoś całkiem pusta to nie lubie spać chodzić, a i jem o 18, bo to jakieś ma być ostatni posiłek 3 godziny przed snem czy jakoś tak..a z ćwiczonkami to u mnie kiepsko, chyba kupię skakankę, bo na zime to nic innego nie mam pomysłów, z łyżew wyrosłam
-
Wiecie co sama już nie wiem jakie mam robić ćwiczenia, robię brzuszki, przysiady, czasem pojeżdżę na rowerku stacjonarnym ale to jest rupieć zero przyjemności tylko NUDA! a poza tym kręcę plastikowym hula hopem, staram się dziennie pół godzinki, tylko czytałam gdzieś (chyba nawet na tym forum) że takie plastikowe ze sklepu dla dzieci tak mało dają że się nawet nie opłaca kręcić Więc nie wiem, proszę kogos obeznanego w dziedzinie hula hopów udzielił mi informacji
Napiszcie w ogóle jakie ćwiczenia robicie bo takie skłony jak na wf to chyba nie mają najmniejszego sensu. Przynajmniej tak mi się wydaje :P
-
Słonko, ty NA PRAWDĘ nie masz się z czego odchudzać... Ja mam w udzie 58-9 cm, a w biodrach 98-100...
-
Gratuluję schudniętego kilograma Ja też ostatnio jeden straciłam Ja się nie zabardzo znam na wymiarach, ale widząć wyniki są dobre Mój ostatni posiłek to obiad, dzisiaj akurat była to 14.00
Kiedyś próbowałam ćwiczyć na hula-hop, ale poddałam się, prawie wogóle nie było widać efektów, wydaje mi się, że lepiej w to miejsce robić brzuszki, pół brzuszki i skakać na skakance na skos 3maj się i pozdrawiam ! Życzę powodzenia w odchudzaniu. Dzięki, że do mnie wpadłaś :*
-
A więc teraz SPOWIEDŹ co zjadłam:
ŚNIADANIE:
pół bułki białej- 100kcal (nie wiem na pewno :P )
szynka konserwowa 60kcal
actimel 60kcal
II ŚNIADANIE:
jabłko 50kcal
pomarańcza 50kcal
OBIAD:
około 5,6 ŁYŻEK bigosu
PODWIECZOREK:
sałatka owocowa (pomarańcza 50, banan 120, mandarynka 25, kiwi 20)
KOLACJA:
kromka chleba 80kcal
szynka 60kcal
serek ziarnisty 30 kcal
W sumie wyszło mi 705 nie licząc tego bigosu. Wie ktoś ile on ma kcal? Bo nie znalazłam
Zjadłam o wiele więcej niż normalnie w tygodniu ale trzeba pamiętać że była sobota ktora przesiedziałam w domu. Więc nawet mi poszło nieźle, chociaż uważam że w tygodniu niejedzenie udaje się lepiej :P
Jak ktoś może to proszę napisać mi ile ma ten cholerny bigos bo go muszę dodać i wtedy wyjdzie Już się boję
Pozdrawiam:*:*
-
ee bigos? nie wiiimm.....ae mało go zjadlas
-
Widzę że już wszyscy o mnie zapomnieli Buu, a jestem zmachana własnie sobie poćwiczyłam, mamusia mi pokazała niezłe ćwiczonka na uda, ze swoich doświadczeń z odchudzaniem. A że strasznie nie lubie wewnętrznej strony moich ud to się od razu wzięłam do roboty :P
A tak poza tym to jak tam u was? Radzicie sobie dziewczynki? Ja bym chciała do konca tego tygodnia ważyć 51 Nie wiem czy mi się uda, teraz waga wskazuje niecałe 52.
Muszę dużo ćwiczyć
A dzisiaj zjadłam:
płatki Fitness z mlekiem
Actimel
pomarańczę.
Mam nadzieję że dalej pójdzie ok, chociaż obiadek pachnący sie szykuje i chyba sobie na niego pozwolę Hehe udko z kurczaka w cebulce i ziemniaki. Trudno najwyżej potem solidnie poćwiczę :P A i muszę sobie zakupić skakankę bo podczas przeprowadzki gdzieś się zawieruszyła. A wy skaczecie?
Pozdrawiam, Blair.
-
ja sobie kupić musze i zaczne skakać heh ja też wlaśnie na obiadek czekam
-
Hejcia!
Co prawda, nie wpisywalam sie u Ciebie, ale sledze Twoje losy (nie sa one zbyt dlugie, ale nad tym popracujesz ) Tez uwazam, ze za malo jesz. Nie wiem, ktory raz ja sie odchudzam, ale zawsze konczylo sie tak samo... czyli konczeniem diety po kilku tygodniaach, nawet dniach... A teraz sie trzymam, bo wiem, ze juz nie chce tak wygladac (172, 65kg). Moze juz troche ze mnie spadlo, ale zwaze sie dopiero 1 lutego - mam nadzieje, ze 2 kg pojda w zapomnienie
Wiesz, ja ostatnio myslalam, zeby napisac sobie co bede danego dnia jadla. Tak wiesz, na co mozesz sobie pozwolic, a czego kategorycznie Ci nie wolno (ja juz nie jem slodyczy od ponad 2 tygodni - jestem z siebie bardzo dumna - dla mnie to nielada wyczyn!)
Bede do Ciebie wpadac i w miare mozliwosci wspierac Cie na duchu.
Pozdrawiam, Milena
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki