-
Dzięki Minelka że wpadłaś
Heh o mnie się nie martw, bo już dochodzi do tego że z dnia na dzień jem więcej (oczywiście dietowo- bez słodyczy
)
Też kiedyś miałam plany żeby sobie wszystko zaplanować, zaczynając od tego o której godzinie wstaje kończąc na jedzeniu. Ale u mnie to zupełnie nie wypaliło, nawet dnia nie wytrzymałam :P
A z tym co WOLNO a co NIE to ja mam taki dodatek z SuperLinii (nie wiem czy ktoś słyszał, fajna gazetka o odchudzaniu) gdzie są tabele kaloryczne, co wolno a co nie i jak można zastępywać jedzenie. Całkiem przydatne
Bożeeeeee mam taką straszną ochotę poskakac na skakance! A dopiero muszę ją kupić
-
a ja się zbieram do skakanki własnie
-
Mi kiedyś z planowania nic nie wychodziło
Ale teraz całkiem dobrze sobie radzę
Mam za dużo rzeczy na głowie więc muszę je jakoś poukładać, żeby ze wszystkim wyrobić. Od kilku dni prowadzę zeszyt, gdzie rozpisuję plan na kolejny dzień. I jak narazie idzie mi nieźle
Super Linia to rzeczywiście fajna gazetka
Skanka... Hm... też ją lubię
Dzisiaj mam już za sobą 15 minut skakania 
Pozdrawiam :*
-
Noe.. twój brzuszek jest śliczny! Marzenie...
Gratuluje, naprawdę jestem pełna podziwu!
Nusia a może jednak też sobie taki zeszyt założę, przynajmniej spróbuje. Niedługo mam ferie, więc wypróbuje to raczej po nich.
Na feriach nie zamierzam nic planować oprócz ćwiczeń i ruchu :P Najgorsze że jadę na tydzien do Niemiec, a gdy tam jestem to nigdy nie robie nic innego tylko jem
No ale tym razem pozyczę sobie kupę ksiązek i się zajmę czym innym
Ale fajnie że wpadłaś, 3mam za Ciebie kciuki Nusiu:*
-
dzięki 
kurcze, bracia wrócili i nie skakałam...a za chwile wychodze i kicha
no nic, jutro odrobię
-
Wstyd mi. Mogę się odchudzać, mogę nie jeść ale słodycze to jest chyba poprostu moje uzależnienie:/ Wystarczylo że poszłam do szkoły, wszyscy wokół mnie wcinają drożdżówki, batony, czipsy. No i nie wytrzymałam i zjadłam drożdżówkę z budyniem. JEstem na siebie strasznie zła i wstyd mi przed wami dziewczynki
Dzisiaj:
kromka chleba +jajko na twardo
drożdżówka +mleko czekoladowe
parę niedużych ziemniaków+ pół kotleta z jajek+ćwikła
Wiem że jestem okropna ale za to już nic dzisiaj nie zjem. Przynajmniej się postaram
Myślicie że się zmieściłam w 1000?
A teraz czas wrócić do ukochanej fizyki (moja miłość poprostu
)
Ciao!
-
Blaair jedna drożdżówka to nie tragedia, w 1000 na bank się zmieściłaś więc co to szkodzi
Ja tam sobie zaczynam pozwalac na słodycze w ramach limitu i jest mi tak dobrze
Wogóle nie czuję się jak na diecie.
-
tez mysle ze sie zmieścilas, a jak nie to ile moglas wyjść? przecież to od porcji zalezy, ale nawet jakbys sie nie zmiescila to napewno tylko o odrobinke.. Don't Worry
-
No pewnie, nie masz się czym przejmować
O rany, fizyka... Też jej nienawidzę
-
słodycze to nie zbrodnia!! dieta nie polega na jedzeniu samych marchewek, tylko na jedzeniu wszystkiego z umiarem - nie przejmuj się
Bosh, ja mam jutro pracę klasową z magnetyzmu
bleeeeeeee....nienawidzę fizyki!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki