dla chcacego nic trudnego :lol:
Wersja do druku
dla chcacego nic trudnego :lol:
Loooodyyy?! Mruuu! A tyle kalorii... Wszędzie w sklepach są, ostatnio koleżanka sobie kupiła i na rynku siedziałyśmy, ona szamała loda, a ja jabłko ;)
Hyhy :)
Hehe... ja tam już zapomniałam,że te lody jadłam... Ale były pycha i koniec tematu o nich bo znowu mi się zechce :wink: Gratuluję PERwerS oparcia się lodom :wink: Ehh... jutro się nie ugnę... nie dam się łakociom bo zawaliłam ostatnie 3 dni diety i starczy wpadek jak na ten czas :wink:
e tam nie przesadzajcie przeciez lody nie sa kalorycze jakos fest ..
ja narazie nie kupuje ,ale moze na weekend sobie kupie ! o !
No witam... Dzisiaj sie "podniosłam" i zjadłam jak dotychczas tyle:
:arrow: owsiankę moja - 150 kcal
:arrow: jabłko - 100 kcal
:arrow: zupa jarzynowa - 100 kcal
:arrow: pieczywo chrupkie - 50 kcal
:arrow: ziemniaki gotowane - 70 kcal
:arrow: ogórek kiszony - 20 kcal
:arrow: jogurt Jogobella Light - 90 kcal
:arrow: 2 łyzki otrębów - 50 kcal
:arrow: warzywa smażone- 200 kcal
:arrow: łyżka ryżu - 40 kcal
:arrow: kromka pieczywa ryżowego - 13 kcal
:arrow: 2 gumy do zucia - 18 kcal
Czyli już zjadłam 900 kcal :) Zostało 100-200 :)
no i ślicznie :)
wspaniale Ci idzie :D
:shock: :shock: :shock: LICZYSZ GUMY?!~
ej ja nie licze ! :D zjadlam dizisiaj cala paczke :roll:
ej dlaczego policzylas za ogorka 20 kcal ?;o jak 20 kcal ma 3 ogorrki :roll:
:lol: ja tez nie licze gum :lol:
Ladnie Ci idzie :D
gdybym liczyla gumy to bym sie nie naliczyla :shock:
ja nie mam dnia zebym w szkole na lekcjach gum bez cukrowych nie żuła :wink:
Jejeku ja też gum nigdy nie licze :!:
Ja codziennie wcianam jedną paczkę- bo tak jak DOrcas w szkole bym nie wytrzymała...
No liczę, liczę gumy :wink: Bo niestety też mają kalorie :evil: Hehe... :wink: Ale dzisiaj ładnie dietke potrzymałam... nareszcie sie w garść wzięłam ,nie ma co :wink: Zaraz pojeżdżę na rowerku z 40 minut... A tego ogórka to tak policzyłam bo to była surówka z ogórków o! :) Widze,że tutaj prawie nikt gum nie liczy... też nie liczyłam...Ale zaczęłam żeby nie wychodzić za mocno za limit :wink: W końcu opakowanie gum to około 90 kcal :? Ehh... dzięki dziewczyny za odwiedziny i wsparcie :wink:
ile?! 7 kcal?! nie popadajmy w panaroje, zaraz bedziesz liczyc gryza, bułki itd ;P
e tam ,ale wykonujac normalne zyciowe funckcje to spalisz te gumy nawet jak maja 100 kcal ! o !
Heh mieląc ją spalasz ją ;D
Ehh ...witam :D Dzis z dieta całkiem całkiem... tzn było 1200 około ale trudno sie mówi i idzie dalej :wink: Mówcie co u was, bo ja normalnie czuje się przygnieciona nauką i to tyle :wink:
A co wyście tak zamilkły dziewczyny? :) Ja dzisiaj zjadłam około 1050 - 1100 kcal :wink: No i fajnie... A wy mi tutaj piszcie coś ciekawego ... czy nikt już tu nie zagląda? :wink:
Ja zagladam! :wink:
Ladnie Ci dzisiaj poszlo, mi niestety dzisiaj troche gorzej, bo zjadlam juz 1200kcal i nadal jestem glodna.. okres mi sie zbliza :shock:
Hehe... bardzo mi miło Luziu, że jeszcze nie wszyscy o mnie zapomnieli :wink:
Znam to... też tak mam przed okresem... :wink: A 1200 to wcale nie dużo... :D
ale jest coraz gorzej, juz sie pogubilam aktualnie to chyba jest cos kolo 1300, bo wlasnie goracy kubek zjadlam.. mam nadzieje, ze teraz to juz tylko wode bede miala w ustach 8)
To już mi nc nie jeść masz Luzia :D Trzymaj się i nie podjadaj :wink:
Luzik wytrzymac 4 godzinki bez jedzenia... Chyba nie chodzisz o północy spać, to by trudniej było ;)
Wytrzymam, wierzę w Ciebie.
ja zawsze chodz epozno spac ,ale na szczescie nie mam problemu z wieczorami ! ja najbardziej jestem glodna wlasnie do obiadu a pozniej wsio ..;) moge nic nie ejsc :P o !
Dokładnie mam to samo hiphopera... Najbardziej to czekam na obiad w szkole, bo potem w domu to już mi się nie chce jeść. A na wieczór to już w ogóle :) Kiedyś miałam niepochamowany apetyt i najadałm się na noc... na szczęście to się zmieniło :wink:
Hehe... dzisiaj bardzo w porządku... Tzn zjadłam coś około 800 kcal... zaraz 16, nie jestem w ogóle głodna więc na luzie... Postanowiłam że codziennie bede zjadać ponad 1000 kcal koniecznie bo nie mam zamiaru żeby mi się metabolizm zwolnił... :? Czytałam tutaj dużo wątków i niestety Ci co schodza poniżej 1000 to potem drogo za to płacą... Taka prawda :( Ale ja nie schodze, więc to się mnie nie tyczy :wink:
PS: Naciągnęłam/zerwałam sobie coś w nodze... na treningu tak niechcący... robiłam szpagaty, skakałam i w ogóle i tak wyszło... coś mi "poszło" w nodze a jutro mam turniej :cry:
oo wspólczuje pewnie boli *przutula* :wink:
ja tez nie schodze poniżej i dobrze ze ty tez nie :D
ja tez nie schodze ponizej a waga mi i tak stoi :lol:
Ladnie Ci dzisiaj idzie, a jutro mam nadzieje, ze dasz rada ne tym turnieju :wink:
Dzięki dorcas ... ;* Naprawdę boli...załamka z tą noga moją :cry:
A a propo diet to my mądre dziewczynki jesteśmy - poniżej 1000 NIE JEMY :) I dobrze :wink: Po co nam potem jojo, nie? 8)
no wlasnie, za duzo sie naczytalam tych dziewczyn co schodzily ponizej i myslaly ze bedą chudzienkie :?
ja tego blędu nie popelnieee :D :!:
bedzie z tą nogą dobrze, ale mialas pecha :?
no dokladnie ;)
dieta tzn zdrowe odzywanie ;) a zdrowe odyziwanie to nie jest poznizej 1000 :P
kuruj sie mloda :P
..jeśli noga nie rpzestanie bolec, lepiej idź do lekarza, przezorności nigdy nei wiadomo.
Dzięki dziewczyny za wsparcie... Noga boli, ale tak czy siak na turnieju dam z siebie wszystko! Teraz tylko usiadłam na chwilkę na internet, bo jestem w trakcie pakowania ... Zjadłam przed chwilą parę chipsów,skusiły mnie ale cóż :roll: ... Od paru mi nic się nie stanie :wink: Wyjazd mam o 4 rano :shock: :!: Czyli za 5,5 godziny... lecę się wyspać tyle ile mogę :wink: Trzymać mi się tutaj jak mnie nie będzie... przez jeden cały długaśny dzień... Bo wracam w nocy z sob. na niedz. :wink: Po powrocie się zresztą na bank zajmę moją nogą... jak będzie boleć to pójde a i owszem do lekarza... Buziaki ;* :wink:
:roll: nie pamietam kiedy jadlam chipsy :roll:
:lol: wszystko w umiarze nigdy nei zaszkodzi ;D
o ja tez chipsów smaku nie pamietam, a kiedys nie bylo dnia bez 2 paczek chetaosów :P :P
dobrze ze teraz juz nie jem, chociaz odrobina napewno nie zaszkodzi :D
eee cheetosy to sa chrupki a nie chipsy :P
chipsy >all najlepiej bekonowe albo cebulka uuu rozmarzylam sie :D :roll:
chipsy cebulowe z serem wymiataja :roll:
jeszcze te karbowaneeee aaaa rozmarzylam sieee :D
Chipsy.... oj jak to dawno było :?
Moimi ulubionymi były Chetos ketchupowe maczane w ketchupie :lol: :lol: :lol:
ja juz wolalalm maczugi keczupowe nie lubialam chetosow :D
ja zawsze wolalam chetosy zamiast chipsów, chetosy ketchup :D