Wątek: Upiorzyca chce być baletnicą

Witaj życze Ci powodzenia sama jestem na diecie i różnie umnie bywa z tym ... ale czeba walczyc bo bez walki niema nic z czasem sie przyzwyczaje do nowych nawyków...a za Ciebie trzymam mocno kciuki powodzenia :*:*:*

śniadanie:
musli z mlekiem
obiad:
filet z kurczaka w ziołach i jogurcie(pychotka!)

zastanawiam sie co jeszcze zjeśc...
chyba jakieś jabłuszko...

mój dziadek nie pozwolił się operować, a ma guza wilkości piłki...
smutno mi

no niezbyt sympatycznie ... ale dasz rade

trzymaj sie.
a co do jabuszka, jak ja jem jedno to zaraz siegam po nastepne hehe

w domu juz troche spokojniej...
ale i tak jest cieżko...

zbieram wszystkie wersje upiora w operze i w koncu znalazlam te ktora brakuje mi do kolekcji...

z jedzonkiem dziwnie.. nie mam nerwów do jedzenia, zjadlam jak na razie tylko śniadanie
musli z jogurtem
jeszcze do tego okres tydzien wczesniej dostalam ze stresu...

współczuję sytuacji w domku mam nadzieję, ze się poukłada i będzie ok :*

śniadanie:
musli z jogurtem

zgrzeszyłąm i wypiłam 600ml gęstego soku bananowego... jakies 400kcal...
mama chce wmusic we mnie gołąbka, ale ja się opieram...
byłam dzisiaj na zakupach i u dziadka w szpitalu, tyle sie nachodzilam, ze sok pewnie spaliłam
nie zjem dziś nic więcej, bo z powodu okresu zatrzymuje mi sie w organiżmie woda
pije 2l wody i iinych płynów, a sikam kropelkami...
rano się wazylam... mam 74kg...
ciekawe ile zrzuce do walentynek, jesli szybko skonczy mi sie okres, to i kilogramy szybciej spadną...

e tam dasz rade ;p sama bym sie napila takiego soczku
oO

Phantomette w czasie okresu to tak jest, że waga idzie w góre, ja w czasie okresu dużo jem lubie wtedy jeśc...

Phantomette w czasie okresu to tak jest, że waga idzie w góre, ja w czasie okresu dużo jem lubie wtedy jeśc...