-
pamietam, pamietam :lol:
no wlansie ja tez mam takie zboczenie, nie moge zyc bez liczenia kcal :lol: no chyba ze mam napad.. to wtedy nic juz nie licze :lol:
2sniadanie:
jablko, mandarynka
na obiad bedzie:
zupa jarzynowa
Bylam na zakupach :) kupilam sobie katanke i plecak :P ten plecak to taki duuuzy, turystyczny :D bo bede jechala pod namioty z klasa a nie mialam nawet plecaka, ze juz nie wspomne o spiworze i namiocie :lol: ale jakos dam rade :D
-
ale mi przypomnialas :!:
W poniedzialek mam 5 dniową wycieczke :shock: aaa!!!
pakować pakować :P
-
ej, opuszczasz nas na 5 dni :(
-
eh wiem :cry:
znowuuu.. :!: :evil:
-
eeee.. mialam nie liczyc kalori, no ale coz, to jest silniejsze ode mnie i policzylam :lol:
Obiad:
zupa jarzynowa, 50g miesia z udka
deser:
jablko, krowkax2
jak na razie mam 750kcal ;)
-
No i pięknie :lol:
U mnie jak narazie to zero wycieczek :?
-
-
ja nie potrafie nie liczyc kcal :roll:
-
U mnie wycieczek klasowych tez nie bedzie.. Jedyna, jaka byla w ciagu 3 lat w gimnazjum, to dwudniowa do Trójmiasta (nie bylam) i dwudniowa w celu badan naukowych (do Parku Krajobrazowego i czegos w stylu laboratorium, gdzie byly zajecia) Ale za to wymiana jest :D(choc nie wszyscy jada..)
Luzia, a jak dzisiaj idzie?
-
No gdzie ty sie podziewasz Luziu? :lol: