Wątek: ...MoJa WaLkA...

To podziel się z nami tą galaretką Justynko
Już robisz ektra postępy Luziu w hulaniu

Pewnie, że się podziele - przez poczte porzesyłam wam Może się nie rozciapie w czasie drogi ...

a moja galaretka ma gora 20kcal ha

Ale mnie tyyyleeeek boli 75 min na rowerze to stanowczo za duzo dla mnie.. potem musze jeszcze pohulahopowac troche no i zrobic 100 brzuszkow i na dzisiaj bede miala spokoj

jak na razie mam 630 kcal, wiec gitarka.. to znaczy jeszcze nie mam, bo musze jogurt zjesc

to ladnie, smacznego

no super super Luzia Dobrze Ci idzie

Wow Sylwiu!!!
75 minut!!!!
<bravo>
A ja dziś tak poległam na moim polu bitwy...
A ty tak pieknie walczysz
Od jutra biore z ciebie przykład

no bierz bierz

jak na razie mam 800kcal, wiec jest calkiem niezle... mialam sobie dzis zjesc 1200kcal zeby metabolizm podkrecic, no ale nie wiem co z tego wyjdzie..

Nio Luziu idzie ślicznie . Ja jakbym mogła to też bym na rowerku pojeździła ale siorka mi nie pozwala wrrr.

Iwonko - a ja biorę z Ciebie i też wezmę przykład z Luzi


czym jest jedzenie wobec wieczności

Noemcia, co za zlote mysli...

MYszka, a ja nie mam rowerka trza skads skombinowac bo sniegi niedlugo zejda.