-
dzieki bucik. pewnie masz racje. napewno masz racje... .... ale mi to jest trudno przyjac ..,blokada, wiem cos ,ale nie umiem wykonac.
dzieki
-
A ja tutaj jestem nowa
Tradycyjnie przeczytałam wszystko od deski do deski i jak każdej z was wcale nie obce są mi problemy "wagi ciężkiej".
W tamtym roku ważyłam 68 kg, teraz 58. Odchudzałam się od maja aż do października, później zrezygnowałam - zima można sobie podjeść, itd.
I znów, przyszła wiosna, moje wymagania rosną.A raczej urosły, bo zapisałam się na kurs tańca latynoskiego. Ruch to świetna sprawa. Kiedy ważyłam 68 to było mi źle.. tzn nie ruszałam się ze względu na mój wygląd, teraz jest ciupinkę lepiej..
Uff... Żeby tak do wakacji zrzucić osiem kilosów.
Poczytam jeszcze troszkę, a was moje drogie ściskam mocno.
Herbata zielona jest genialna
-
dzis mijaja 3 miesiace od wigili.dalej dno.dalej to samo.obiecywanie ze schdune,ze zdaze.nie daje rady.czym bardziej chce,tym wieksze napady.czy ktoras z was ma tak jak ja?, tzn, np, 24h na dobe mysli o odchudzaniu, o jedzeniu,,,oblicza ciagle kcal,porownuje sie z innymi dziewczynami i im zazdrosci do tego stopnia ze wszystkich nienawidizi,czuje ze jak nie schdunie, to sobie cos zrobi,nie chce zyc,mnie uczy sie przez to,traci znajomych??
zastanaiwam sie nad psychologiem,ja juz nie mam zycia, tylko to cos w czym tkwie-ed.
moja mama nie wiem,boje sie powiedziec,,zastanawiam sie nad tym powaznie,wiem ze sama nie dam rady, sama walcze juz 10miesiecy i nic,coraz gorzej. wstydze sie , bardzo sie wstydze, to takie ponizajace, tyle jesc, jesc w taki sposob.
nie wiem co robic, naprawde nie wiem.
-
Myśl pozytywnie i więcej wiary w siebie Lemonkowa!
Uda ci się
-
moze nie powinnam pisac.lecz pisze.dzis znowu nie wyszło.znowu , znowuznowu. nie wierze ze schudne kiedykolwiek,napewno nie do wakacji.nie umiem sie wziasc w garsc,nic nie ma juz sensu.nic . kompletnie.
wiem,żałosne.znowu sie użalam,zamiast walczyc.
jutro jest 26marzec, ,, 26czerwca jade na oboz.od jutra mam 3miesiace.wiem, duzo czasu,ale nie umiem sie juz odchudzac.nie wiem co mam jesc i jak.innym moge razdzic, ale sama sobie nie umiem pomoc.
jutro mija miesiac od kad jestem na tym forum.codzien pisze.moglam miec juz 5k za soba.super humor.a ja nadal tkwie w tym bagnie... to juz 10 miesiac...
koniec mnie i wszystkirgo nadchodzi... a ja chce byc szczesliwa.
przepraszam, ze tak dołuje.
-
więc musisz sie w garsc wziąść
-
Nie no, weź się nie martw.Przecież jeszcze nie ma wakacji, masz czas. Nie każdemu wszystko idzie tak idealnie. Jeśli się zmotywujesz to może Ci się udać. A pomyśl jakbyś na przykład schudła i potem sobie odpuściła...
-
sorry dziewczyny,ale takie gadanie bedzie dobrze....masz czas.... sprawy nie załatwia :/
wiem bo sama mam ten problem :/ tzn fajnie miec takie wsparcie,uslyszec kilka slow otuchy,ale niestey lomoncia,ja nadal uwazam i do skutku bede ci mowic ze to trzeba leczyc
a troche martwie sie ze takie mowieie ze bedzie okej,bedzie spowalnialo działanie
malenka trzymaj sie,bo jakn ie to znowu lanie na kolanie,chociaz u ciebie to wywoluje usmiech :P
-
no chcemy ją na duchu podnieść, weźmie sie za siebie i naprawde bedzie wszystko dobrze, bo naaaprrawde schudnie do wakacji jesli sie teraz weźmie w garsc
-
dzieki dziewczyny :*
spróbuje od jutra.musi sie udać.czas ucieka,muze cos z tym zrobic.
jak sie przyłoże to sie uda.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki