A6W mnie juz strasznie nudzi :P zaraz ide robic - dzis 15 dzien potem zjem sobie kiwi i wskocze na rowerek (puszcze sobie do tego jakis fajny film ).

Wczoraj kalorycznie wyszlam mniej wiecej na 1100-1200, a to sukces, bo Irenka zrobila jablka w szlafroczkach na obiad (takie rauchy jakby ) i pojadlam troche, ale ogolnie bylo ladnie no i 25 km na rowerku

A dzis tez fajnie - poki co jest 600kcal, chyba nie dojde do 1200 dzis, ale coz - nic na sile zostawie sobie zapas kaloryczny na 'gorsze czasy'