-
No i zwazylam sie.......
Bezlitosna waga wskazuje 53.5 kg.......no zwazywszy na to, ze w pewnym momencie bylo 55 kg, to nie jest ta tragicznie, tylko ze ja myslalam ze waze 53!! Czyli jednak tamto wskazanie wagi bylo prawidlowe
Teraz juz jestem przekonana ze do swiąt sie nie wyrobie, ale przynajmniej wpadlam juz w ten rytm, wiec mam nadzieje, ze jakos zleci.
-
juz nie moge
kurde,
bylo w dzien tak dobrze.... a teraz sie opchalam.... BOŻE ratuj!!!! wazyłam sie i waże 52,5kG ale po dzisiejszym trace siły... ale na dzis to tyle... naj lepiej nie zjem kolacji.
chyba jeszcze nie mówilam na początku, ze przez to odchuzanie starciłam i od roku nie mam miesiączki;( jutro jade na USG w tej sprawie i bede miala pretekst by nic nie jeść;((( ludzie dlaczego nie moge byc tak jak inni normalni ludzie??????!!!!!!!
zapisze sie do psychologa, moze mi to pomoze.... albo nie wiem,,,
CHCE WAŻYĆ 51KG i czuc sie dobrze....
-
Nie martw sie, bedzie dobrze
ja jak sie odchudzam tez zawsze sie boje ze nie bede miala okresu, bo juz tak bylo 2 razy
Raz na wakacjach, myslalam ze osiwieje przez ten czas, ale po 50-paru dniach na szczescie odstalam, pewnie dlatego ze zaczelam wiecej jesc. Potem chyba w grudniu, tez nie mialam ponad 40 dni, ale tez sie opamietalam i zaczelam wiecej jesc no i wszytsko wrocilo do normy<prawie>. Praiwe, bo teraz mam bardzo slabe krwawienia, prawie nic...Ale ciesze sie ze w ogole jest. Teraz mam jeszcze 3 kg do schudniecia<caly czas!!!>
Ty masz mniej, zazdroszcze Ci
Dzisiaj trzymalam sie dietki, ale cholera...mama robi placki ziemniaczane!!
Mam na swoim koncie dzisiaj ok.800 kcal i juz nic nie mialam zamiaru jesc, ale nie powstrzymam sie na pewno!!!! Moze nie byloby tragedii, gdyby nie to, ze ja na 1 placku nie poprzestane, za dobrze siebie znam. Jak juz zaczne, to poleci znacznie wiecej
-
ja bylam na 1000 ale mi zanikl, teraz jestem na 1200..ale dalej ni mam
-
i niby 1000 jest zdrowa?? no wnioskuje z tego, ze nie za bardzo. A co do moich plackow ziemniaczanych to <jupi> nie zjadlam ani jednego
tylko sprobowalam kawaleczek. Ale byl pycha, taki chrupiacy. Za to dzisiaj pozwolilam sobie na 2 i wyszlo mi duzo kcal. Jest dopiero 13.09 a ja jeszcze moge zjesc tylko zupe
Ale myslicie ze 1 placek ma az tyle kcal?? z czeogo one sie tak w ogole skladaja oprocz cebuli i ziemniakow?? bo jak tylko z tego to przeciez mialyby mniej...bo ja zawsze wyciskam wszystko z tluszczu...troche pogrzana jestem, ale biore w chusteczke i sciskam z calej sily az wyplynie caly tluszcz....az wstyd pisac...no coz mam czasem takie swoje odchyly
-
ja placki uwielbiam podczas diety 2 razy jadlam :P
-
Cholera, spieprzylam!!!!!!!!!!!
zamiast zupy zjadlam wiele innych gowien
kurde, nawet nie bede miala kiedy cwiczyc, bo potem do kumpla ide, a mialam pol dnia......
No trudno sie mowi...moze jeden dzien odpoczynku od diety i cwiczen nie zaszkodzi...
Ps. Ja uwielbiam wszystko co smazone, slodkie, chrupiace i niezdrowe, no oprocz hamburgerow itp.
Ale sobie smaka narobilam. Wlasnie wyobrazilam sobie pyszna duza pizze :]
No nic, spadam czytac dalej POTOP!!
-
To miłego czytania
I głowa do góry
-
Takze mam 3 kilo.
A w weekendy doła, bo duzo jem.
o zgrozo.
-
no to mam juz 1 tom za soba
ale i wpakowalam w siebie ponad 2000 kcal
kurcze, powtarzam sobie zawsze zero napadow!! ale nie moge.........macie na to jakas rade????? jestem wkurzona na siebie, ale co mam zrobic?? przeciez wymiotowac nie bede, chociaz najchetniej bym to zrobila...sama niedawna radzilam komus na forum ze to jest najgorsze wyjscie, wiec nie moge tego zrobic.
POMOCY!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki