Wątek: silna wola i wiara w siebie..potrzebne w diecie czy nie??

hej wszystkim mam 16 latek,160 cm wzrostu i 60 kilo
nawet jestem szczupla ale chodzi mi glownie o brzuch i uda...
chcialabym zejsc do 50 kilo..mam kilka pytan...
jaka dieta jest dobra?jakie cwiczenia?i czy ktos zechce mi na nie odp?
jeszcze co mnie gryzie to to ze mam bardzo slaba wiare w siebia...
tak naprawde to chyba wogole jej nie mam

moim zdaniem najlepsza jest dieta 1000 kcal
zresztą sama na niej jestem
jeśli chodzi o ćwiczenia,to najważniejsze jest żebyś w ogóle się ruszała,jeśli chodzi o brzuch to słyszałam o 6 Weidera lub 8 min.ABS,brzuszki to nie wiem czy są dobre,podobno rozbuduwują mięśnie,ale nie spalają tłuszczu..
powodzenia!dasz rade!

karolcia05 ja Cie wespre w trudnych chwilach i sie dołącze do odchudzania Silna wole trzeba czasem wspomóc ja Ci pomoge bo to jest trudne zrezygnowac z przyjemnosci Damy rade hehe Cwiczenia to poszukaj w necie jest ich pełno a dieta to 1000Kcal i nic innego bedzie dobrze buźka=*

dzieki za slowa otuchy
a co to jest wogole ta cala 8abs?
a po ilu tyg tysiak daje efekty?

Ja tez mam problem z brzuchem a w szczegolnosci z udami...mysle ze dla ciebie najodpowiedniejsza bedzie dieta 1200-1300 kcal nie bedziesz sie meczyc a efekty beda a na brzuszek cwiczenia...a na nogi nie wiem...ja sie zapisalam na silowie i pani mi zrobila program specjalnie na te partie ciala...

zycze powodzenia, bede do ciebie zagladac:*

a juusti masz moze gg?
fajnie by sie wspierac nawzajem nie?
razem zawsze razniej co?

no to radze Ci to co każdej lasce tutaj... wiec nie jedz słodyczy, zacznij się ruszać i nie jedz kolacji a tak jedz wszystko tylko troszke w mniejszych ilosciach (np jak zawsze na obiad jadlas 5 pierogów to teraz zjedz 4) I takie tam.... Nom i jedz duzo warzyw i owoców bo to zmniejsza apetyt na slodycze...

Hehe, no pewnie, że razem raźniej, tymbardziej, że cele podobne - schudnąć .
No ale będzie dobrze. Dietka, ćwiczenia i efekt murowany .

hej =] ja nie waze duzo, ale masakra, bo mam uda jak prosie, a brzuch... szkoda gadac, jestem na tysiaku od mniej wiecej tygodnia. nie jest trudno. tylko nie mam pomyslu na cwiczenia, mam malo wolnego czasu w ciagu dnia. a 6 Weidera lub 8 min.ABS moze byloby dobre, gdyby mojego brzucha nie pokrywal centymetrowy (jak nie lepiej) tluszczyk. nawet jak wyszukiwalam w internecie tych cwiczen, to pisali ze jak sie ma sadelko, to te cwiczenia trzeba wspomoc aerobami, czyli bieganie, rowerek, skakanka, rolki...

Wiara w siebie jest NAJWAŻNIEJSZA!

Bez niej (i silnej woli) ani rusz.

By the way, czytam tak sobie i rozmyslam, czy czasem nie warto zajrzec na temat "miesiaczka". Tam mówią o dietach 1000 kcal. Może jestem przewrażliwiona, ale staram się nie wpaść w pułpakę, w którą sama kiedyś wpadłam i której nikomu nie życzę (nie, nie biją, nie boli przy badaniach, ale sama kuracja "po" jest dość kosztowna. )
Lepiej robić wszystko stopniowo. "Co nagle - to po diable"...

Pozdrawiam serdecznie