-
Aaggii wlasnie zobaczylam te twoje sliczne nóżki. Ale nie przejmuj sie, ja tez tak mam, ze mam wrazenie ze uda moje ociekaja tluszczem. Ale wmawiam sobie ze tak nie jest. patrze na moja przyjaciolke i mowie sobie: "popatrz, przeciez masz takie nogi jak ona, a zawsze uwazalas ja za chudzielca. skoncz sobie wymyslac problemy". I to mi pomaga. Moja waga na dzien dzisiejszy: 49,8 kg. Poza tym juz nie maam obsesji na punkcie wazenia sie ani nie przejmuje sie za bardzo wygladem odkad jakis facet z ulotkami zagadnal mnie: "Przepraszam, pani jest pewnie modelka, nie chce pani wziaźć udzialu w castingu?" XD. W twarz mu sie rozesmialam ale podziekwoalam za komplement. Poza tym czuje sie atrakcyjna, wystarczy spojrzec na spojrzenia facetow z mojej szkoly. Moze jestm prozna ale to mi dodaje pewnosci sieie ktorej tak dlugo nie umialam odnalezc. czuje sie cudownie Ale jem 1700 kcal bo 2000 to bylo za duzo dla mnie. Pozdrawiam, sciskam i caluje ;* ;* ;*
-
Panikara! nie jestes prozna, o kazda kobieta rosnie w gore ze szczescia jak widzi ze ma zainteresowanie! odrazu tez polepsza sie samoocena i pewnosc siebie!
Tez tak mam wiec to chyba normalne!
Mialam wczoraj dola przez pewnego chlopaka, ale kolega napisal mi na gg ze nie mam sie przejmowac nim bo jestem bardzo ladna dziewczyna(tu mowil serio-wiem to po gadalismy powaznie) i ze napewno znajde innego chlopaka, bo z powodzeniem przeciez nie ma u mnie problemu. Musze po prostu zrezygnowac i olac tego faceta, wtedy sam przyjdzie,a jak nie to znaczy ze on po prostu nie byl tym odpowiednim!
PRAWDA!!!! hi hi hi tak jest z facetami...
-
nom to wcale nie jest jakas proznosc...;]
-
Ja tak mam że pewne rzeczy mi się w sobie nie podobają (wiekszość...) ale pewne lubię i robię wszystko żeby je pokazać a tamte zatuszować
Najgorsze jest to ze mam ,,szczupłe" i ,,grube" dni: jedne w których jeszczem naprawdę szczupłą i mogę założyć wszysto, a drugie gdy czuję się jak wieloryb i muszę ciagle wciągać brzuch... Może jak skończę dietę to więcej będize tych ,,szczupłych"...
-
A to wszystko siedzi w naszej psychice. Smieszne nie????
Tak na serio caly czas jestesmy takie same,a nasz humor i nastroj zalezy od tego w ktorej fazie okresu jestesmy i wszystko zalezy od naszego nastawienia na swiat w danym dniu... bez sensu ,ale prawdziwe!!!
Ech kobiety... kto je zrozumie skoro kazda stanowi wyjatek od reguly... hmmm
-
to agi jak to jest, bo ja już się pogubiłam piszesz maturkę w tym roku czy za rok?
miłego dnia życzę
ja już jutro mam rozpoczęcie roku ochh tak mi się nie chce :P
takie długie te wakacje miałam i się rozleniwiłam
i sobie pójdę do fryzjera. ale nie wiem co mam zrobić. chciałabym rozjaśnić włoski, ale trochę się boję
-
Witam;*
mi sniadanka tez przewaznie kaloryczne wychodza;p ale przeciez w ciagu calego dnia to wszsytko spalimy;p
buziak i milego dnia;*
-
agasku jzu tlumacze
maturke psize w tym roku i wtym roku mam studniowke ale u mnei w skzole jest tak ze jak jest pometek to moga przyjsc wszyscy no i wszyscy przyhcodza zawsze 1, 2 i 3 klasy mam andzieje z ejuz wies zo co chodiz
a rozjasnaic wloskow si enei boj bo to nic nie skzodiz , jak ci si enei spodoba to to zpauscisz albo przerobisz na owj normalny kolorek hehe
ja dzisiaj bylam w galeri krkaowskiej bo dzisiaj ja otwarli , wielka jak neiwiem , jak ze 4 takie m1 czy cos takeigo albo i jeszcze wiecej bo sa 3 pietra i dlugie strasnzie
ale nic nie kupilam bo tlyko sobie popatrzylam poszlam bo za duzo ludiz bylo i az mi si ew glowie zaczleo krecic :P
teraz musze jzu leciec al ewpadne wiecozkriem to napsize wiecej i zdma rpaort jak dzis jadlam i poodpisuje reszcie :*
-
agi: tak myślałam, ale potem o tym Twoim Krzyśku myślałam, że o żadnej studniówce u niego w zeszłym roku chyba nie było mowy i się zakręciłam
a co Twój Krzyś robi w takim razie? teraz jakieś studia zaczyna?
-
heh agi fajnie macie z tymi studniówkami. A powiedz mi co twój chłopak wie o twoim odchudzaniu i jak zareagował na utratę wagi itp? Ja doszlam do wniosku dziś że chyba się zakochałam Wiecie, nowa szkoła, nowi ludzie, nowa klasa. I nowy, fajny chłopak. Rewelacyjnie mi się z nim gada, mamy podobne poglądy na świat, słuchamy tej samej muzyki o której możemy nawijać na okrągło. Tylko ja się boję ze jak sie zaangazuje to bede mu musiala powiedziec o moich wybrykach, odchudzaniu itp :/ I ze wtedy on sie przestraszy i zwyczajnie sobie daruje. Bojak np. bedzie chcial isc na pizze, to co mu powiem: " sorry ale ja nie jem takich bomb kalorycznych?" albo "juz wyczerpalam swoj limit kalorii?". Boże jaka jestem glupia...[/url]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki