no dobra ja czasem jem zupe odgrzewam i wogóle ale max. 2-3 dni :P
Wersja do druku
no dobra ja czasem jem zupe odgrzewam i wogóle ale max. 2-3 dni :P
co to jest ta szostka wadera??
Ale Ty to nie ja :P Ja zupę jem pierwszy raz w niedzielę, potem odgrzewam ją przez kolejne dni aż do czwartku. W piątki nie jem zupy, w sobotę mama gotuje nową i jem to albo od razu w sobotę, albo w niedzielę. Ech, zapracowane życie :lol:
Właśnie skończyłam sowje ćwiczenia, było fajnie. Zostało mi do zjedzenia jeszcze 400 kcal, ale przecież nie zjem tyle na kolację :? Rozłożyć na dwa mniejsze posiłki? No to ostatni na pewno nie będzie o 18 :?
Myśl, myśl, myśl, Jagciu!
Idę schrupać jabłkuszko. Najwyżej w sumie zjem dziś mniej niż zwykle.
Buziaczki!
no wlasnie zjedz mniej :)
Staram się unikac zbyt dużych wahań, bo wiem, że organizm może sobie odrobić niedobory z nawiązką :?
Po schrupaniu jabłuszka naszła mnie ochota na bliżej nieokreślone jedzonko. Wśród pokus i innych "diabełków" a także pójścia na łatwiznę w postaci zjedzenia drugiego dziś talerza grochówki zwyciężyła kromka ciemnego chleba(bez masła) z plasterkiem sera żółtego i jeden maly pomidor. Przyzwoita kolacja liczyła 212,4 kcal.
W sumie daje to 1017 kcal na dziś (bez pomidorka równe 1000, hihihi).
Spalone:
Resting (basal) metabolic rate: 1296 calories per day
Typical daily activities: 437 calories per day
Do tego 120 kcal na ćwiczeniach.
W sumie 1853 kcal spalonych.
Bilans:
1017 kcal - 1853 kcal = -836 kcal
Ładnie, ładnie, jestem z siebie dumna... Babka siedzi w szafce, ciasteczka z konkursu na stole w kuchni, a ja tutaj 8)
Wczoraj minęły trzy tygodnie mojego liczenia kalorii. Zatem dziś pobiłam swój rekord :lol: Nie jest tak źle, myślę, że dalej bedę liczyć, nie stresuję się (no, bywają wyjątki...), idzie OK...
Jeszcze wieczorem szóstka Weidera :D
no to gratuluje!!! :) :) :) a co ty robisz ze tyle kalroii spalas codziennie?
Jest wyszczególnione:
:arrow: "Resting (basal) metabolic rate" - podstawowa przemiana materii
:arrow: "Typical daily activities" - popularne siedzenie na dupie, chodzenie i inne standardowe czynności wykonywane w ciagu dnia
:arrow: Do tego 120 kcal na ćwiczeniach. - tego chyba nei muszę tłumaczyć...
Wszystko licze wg swojej wagi i wieku.
:evil:
haha :P ja tam sie nei czepiam do platkow z mlekiem, ale z serem zoltym wole uwazac, kaloryczny i duzo tluszczu a ja bardzo lubie ser zolty i eiwme ze sie nei skonczy na jednym plasterku :P
o jaaaaaa jak ja dalwno sera zoltego nie jadlam :D na szczescie jak juz jem to tak ze az sie plasterek przeswituje 8)
Ludzie, dajcie mi pożyć :wink:
W wakacje codziennie jadlam kanapkę z pomidorem i serem żółtym(oprócz tego przynajmniej raz w tygodniu pierogi ruskie, często różne słodycze, a i tak schudłam), w odchudzaniu najważniejszy jest dla mnie ruch! Dlatego nie stosuję żadnych diet, po prostu odżywiam się zdrowo i staram sie jak najwięcej ćwiczyć. Nie mogę się doczekać czwartku (2 godziny wf :D ) i jeszcze większego ocieplenia, żeby zacząć jeździć na rowerku :D