melina, gratulacje! A tak dla równowagi, dziś z kolei ja się jakoś nei wysilałam i już nie będę. Postaram się poruszać jutro.
Wersja do druku
melina, gratulacje! A tak dla równowagi, dziś z kolei ja się jakoś nei wysilałam i już nie będę. Postaram się poruszać jutro.
Moja wczorajsza aktywność fizyczna była mała, bo byłam w domu tylko 2 godzinki w ciągu całego dnia. Zrobiłam kilkanaście brzuszków rodem z bodytrainera. Za to wracałam szybkim marszem z imprezy (1,5 km jak nic !) i czasem urozmaicałam go biegiem, ale tylko czasem bo miałam niewygodne buty :/ :).
Za to dziś cały dzień z Bodytrainerem :)
dziewczyny dawno mnie nie bylo ale jak wam poszedl egzamin :?:
Mogło być lepiej ale nie nażekam :wink: Chociaz nei wiem czy się dostane do tej szkoły co bym chciała w sumie była łatwy nawet
i zapewne ikaze sie, ze macie wiecej pkt niz sadzicie :wink:
Wątpie czy więcej :shock: Mam tylko nadzieje ze nie mniej nić 70 :roll:
duzo mozna dostac za wypracowanie z polskiego (przynajmniej na moim tak bylo nie weim jak jest teraz nie jestem w temacie)
Za list było 15 punktów + 4 za plan jednodniowej wycieczki :roll:
Gdzie się podziały............. stare forumowiczki czyli Kach, Kei i Core :?: Dziewczyny, zatłukę Was :twisted:
Jagci nie będe się aż tak czepiać, bo czasem jest ;)
Ach, muszę tu cosik naskrobać, bo rzeczywiście coraz częściej pustki.
Dziś dopadła mnie megazałamka, histeria i inne. Przyszłam do domu, objadłam się, potem robiłam sobie następne kanapki (po co???) i... wybuchłam takim płaczem, że szok :shock: Szczegóły sobie daruję, dobrze, że przynajmniej w części się wyładowałam. A kanapek nie tknęłam. Leżą sobie dalej na stole i trochę boję się o ich los (jeszcze raz: po co je robiłam???), ale na pewno dziś ich nie zjem! Zresztą, jutro też nie, bo będą pewnie do niczego...
Troszkę więcej się ruszałam, ale nie jestem usatysfakcjonowana. Rowerek był dwa razy w zeszłym tygodniu, w weekend majowy się obijałam, wczoraj rano ćwiczyłam Bodytrainer, tylko dziesięciominutowy. Zmodyfikowałam ostatnią część (Stretching), robiąc po jednym powtórzeniu każdego ćwiczenia, za to dodając trochę własnego rozciągania nóżek. Uda mnie bolą :( Mogę jeździć na rowerze godzinę dziennie i nic mi nie jest, ale po biegach na wf niemal zawsze mam zakwasy :?
Matko, jak ja się boję swojej wagi... Niby wyglądam tak samo, wymiary mniej więcej te same, ale boję się, że tyję... Praktycznie nie trzymam diety, z wyjątkiem pilnowania się z kolacją. Co sie ze mną dzieje?
Dziś już nie chce mi się ćwiczyć. Głupie usprawiedliwienie: miałam 2 godz. wf. Postaram sie poćwiczyć jutro, może 20 minut. Jutro piątek, wiec z jedzonkiem powinno byc ok. Z kolacją sie przypilnuję.
Może to pogoda tak na mnie działa? Ech, w końcu się poprawi.
Buziaki :*