-
Brawo! To ile już jest? Pytam, bo się nie orientuję, a wskaźnika jakoś nie mzieniasz :)
Ja jakoś za bardzo nie dbałam ani o ruch, ani o dietę. Nie wiem, jak z wagą, ale centymetr i lustro nie ukazują żadnych zmian. Siedząc przy kompie, biję się w pierś i myślę: "Rok temu już chudłaś! A teraz?"
No nic, mam nadzieję, że wszystko będzie ok :D
-
Wskaźnik zmienię jak zejdę z 60 kg, głupek ze mnie, ale cóż :p. Jeszcze ludzie się przestraszą i co wtedy ? :p. W piątek (a może w czwartek ?) zrobilam powrót do hula hopa 15 min dziennie, kurcze ale mnie mięśnie bolały wczoraj ale z brzuszka dzięki temu (i bodytrainerowi) troche zrzuciłam :)
-
Ja jakoś powoli też wracam do Bodytrainera. Szkoda, ze gdzieś mi przepadła ta książeczka :? Robię więc tylko to, co znam na pamięć, czyli programy dla niezaawansowanych.
Ja z jednej strony czuję, że nie wytrzymam. Po prostu musze się zważyć! Ale z drugiej strony, boję się, że wynik mnie załamie. Ostatnio (w styczniu) było 62,5... Wskaźnik zmienie, gdy sie zważę, bez względu na wynik(nawet jeśli nei ruszy, to przynajmniej zobię wiosenny :wink: ).
-
Zważ się, bo jestem okropnie ciekawa ile ważysz :wink: . Pozatym będziesz wiedziała na czym stoisz . Skoro ciuchy są ok to waga tesh powinna być dobra :)
-
U mnie dietka jak narazie dobrze juz jestem na 5 dniu :wink: Musze zacząć na rowerku jeździć dzisiaj chyba wsiąde na 1h :D No i jak tak dalej pójdzie to do balu schudne tylke ile bym chciała :lol: A to już 31 maja :twisted:
-
Też tak myślę, ale wiesz, że w każdej z nas mieszka takie potworek, który truje: "Jesteś gruba!". Czasem ciężko z nim walczyć, ale zwykle mi się udaje.
Kiedy tylko wyczaję jakąś wagę, to od razu na niej staję, zapamiętuję wynik i wrzucam do podpisu. Moze jeszcze będę trąbić rpzy każdej okazji: "Zważyłam się! Waże tyle i tyle!". Jakiś inny głosik mówi mi, ze jeżeli przybrałam na wadzę, to mogą to być mieśnie :lol:
-
No napewno mięśnie nie ma innej opcji :lol:
-
Hehe, Wielka Umięśniona Jagcia :lol: Jakoś boje sie w to uwierzyć :) Mam takie plany co do ćwiczeń, że hoho! Grunt, żeby je realizować, przynajmniej w części.
EDIT 21:32
Podsumowanie dnia
Minusy:
-mało się ruszałam,
-zjdałam niemało: 1 476,05 Kcal,
Plusy
+jednak troszkę rano ćwiczyłam,
+jadłam zdrowe jedzonko :D
Ogólnie dzień fajny.
Buziaki i piszcie tu! Do jutra(w końcu bijemy rekord)! :*
-
Co tutaj takie pustki? :(
Dziś zjadłam 1570 kcal. Niemało, ale właściwie niedużo (biorąc pod uwagę zapotrzebowanie). Dodam, że jedzonko było zdrowe :D
Niestety, nie ćwiczyłam :oops: Paskudna pogoda, do tego szykuje sie mnóstwo nauki :?
Musze sie ruszać! Musze schudnąć!
Odezwijcie się... :*
-
No Jagciu dobrze że się zdrowo odżywiasz :wink: No i troszke poćwicz heheh bo mieśnie ci znikna :D