-
sznik, źle mnie zrozumiałaś, to ja raczej myślałam, że ty myslisz, ze ja tu jestem nowa ["na początku..."] i chciałam ci uświadomić, że gdybyś przeczytała 2 strony wstecz zobaczyłabyś jush wcześniej moja obecność i tyle...poza tym chodziło nie zupełnie o CIebie...sorry...ale jak wszystko i wszyscy obracają sie przeciwko tobie to dla nikogo nie jestes miała, pewnie znasz to, nie?
W ogóle dół...oglądam swoje zdjecia...załamka...ze stycznia i z sierpnia...różnica kolosalna...tam - około 55kg...tu...około 69-71kg...hmmm...niedługo dojde do 80...a tak w ogóle to nie wiem w jakim sklepie moge spotkać te hula-hop wiec nie kupie...wszystko sie wali, a miało byc tak fajnie... :cry:
-
hmm...stwierdzam : to jush jest problem, ale...nie wiem czy jakakolwiek dieta tu pomoże...tu raczej potrzeba psychologa, bo to kilka problemów naraz...
-
Hula-hop? Pelno tego w sportowych sklepach i w hipermarketach na halach:) Najlepiej kup kolo o jaknajwiekszej srednicy bo sie wtedy latwiej kreci.
Uda ci sie! Trzymam kciuki!!!
-
dzieki,, naprawde zapomniałam gdzie moge je kupic ;) i jeszcze raz sorry za tak niemiłe przyjecie, ale...miałam zły dzien...zjadłam kilka bułkek z żółtym serem, 4 kanapki, pół czekolady, sorbet, miseczke płatek kukurydzianych...i obiad...a teraz jeszcze wypije tak z 50-100 ml przecieru z czarnej porzeczki z wodą i cukrem...na uodpornienie [niedługo jesień ;)] tak wiec przekroczyłam dzienny limit kcalorii...całe szczęście że sorbet sama robiłam, bo maślanka, truskawki i troche cukru to na szczęście nie bomba kaloryczna...ale bułek było dzis..hmmm...chyba aż 5! od dawna nie zjadłam tyle w ciągu kilku godzin :oops: ...
-
Ok. No problem. Ja juz zapomnialam:)
-
Hejka wszystkim!
Ona_13 ja też mam zamiar kupić sobie hula-hop, bo moje stare się połamało :cry: Czytałam, że w ciągu 5 dni kręcenia można zgubić aż 6 cm w talii (jak dobrze pójdzie). Ja zaczynam od poniedziałku lub wtorku, bo dopiero w pon. kupię sobie hula-hop (tzn. tata mi kupi :P ), a ty? Od kiedy kręcisz?
Sznik sorry, że Ci wczoraj nie odpisałam, ale nie miałam czasu (ćw., opieka nad siostrzenicą, goście, żarełko :oops: ). Co tam u ciebie?
-
Ashuaa: wczoraj wieczorem zlamka i zjadlam 3 male paczki czipsow, 1 paczke ciastek, 4 happy hippo, 3 zappy, 1 czekotubke i butelke coli :oops:. Na szczescie to i tak mniej niz przed dietka wiec sie zbytnio na mnie nie odbilo:)
-
no ja równiez sie odchudzam, ale to juz koncówka diety zostalo jesce 3 kg i z tym koncze :D
-
Ej , laski , wróciłam dziś z Grecji :D . Ale było zajebiście :D . Jak się ładnie opaliłam :lol: . I przytyłam :( . Ale zrzucę to :D . Na ok 36 godzin jazdy spałam 7 h , czyli dwie noce zarwane . Dziś o 6.00 rano stanęłam na wagę w jeansach , topie i swetrze i pokazała 64,8 !!!! :cry: . Więc ile mogę ważyć ? 63,5 kg ? I mam pomysł , żeby zważyć się dopiero za tydzień :D
1.Ćwiczeń nie zeskanowałam , bo skaner odmówił posłuszeństwa po trzech stronach .
2.Żelki mają w 100 g ok 300-400 kcal
-
Nie przejmuj się Sznik, każda z nas ma kiedyś taki zły dzień, że mimo diety wpieprza co popadnie. Ja jestem już 4 dzień na dietce i dzisiaj też mam zły dzień :evil: . Na obiad zjadłam schabowego + fasolkę szparagową z bułką tartą :oops: . Tylko ziemniaczki sonie odpuściłam :D . Wprawdzie to była mała porcja, ale teraz czuję się jeszcze grubsz niż przed odchudzaniem. Nie wiem ile ważę, bo nie mam w domu wagi :P , może to i lepiej, bo tak to bym była załamana :( Ale jak pójdę do siory (ona już ma męża i mieszka po sąsiedztwie) to się zważę (chyba). A na razie trzymaj się :wink: