daję radę z dwoma godzinami spokojnie, wystarczyłoby dorzucić po pół godziny... a nawet mniej, jeśli ma się to rozłożyć na trzy dni :)
Wersja do druku
daję radę z dwoma godzinami spokojnie, wystarczyłoby dorzucić po pół godziny... a nawet mniej, jeśli ma się to rozłożyć na trzy dni :)
Hej! Na ta strone trafilam juz chyba 4 miesiace temu, ale wtedy nie bylam zdecydowana na odchudzanie! Jednak kiedys dziisaj weszlam znow na ta strone (nie wiem czemu weszlam :?: ) to pomyslalam, ze skocze na forum od razu.. i super! Widze, ze tutaj siebie pocieszacie i wspieracie, nie przeczytalam jeszcze wszystkich wypowiedzi, jestem na 7 stronie, ale spokojnie :P Jak sobie tak poczytalam, od razu mi sie lepiej zrobilo. A teraz moja historia :P (no coz.. bede zanudzala.. ale mam nadzieje, ze wybaczycie!)
Mialam 6 lat, pojechalam na miesiac, na wakacje, do babci.. babcia, jak to babcia, rozpieszczala mnie, codziennie, chrupki, grzeski, napoje, itd.. kiedys wrocilam przytylam juz.. nie pamietam ile :?: bo mala bylam, i nikt za bardzo uwagi nie zwracal, a bylam chuda (mozna tak chyba powiedziec), wiec to jeszcze lepiej.. Poszlam do I klasy codziennie paczki, grzeski, kubusie.. itd... no i tak minal rok, wtedy przytalam chyba z 10 kg... w II klasie, bylam juz takim malym grubaskiem, na zdjeciach zabawanie wygladam, heeh.. w III schudlam chyba z 4 kg.. bo na zdjeciach szczuplej juz wygladam.. pozniej IV klasa znow przytylam, V schudlam, VI (teraz wlasnie ja skonczylam :!: ) jakos normalnie.. w sumie nie wiem ile przytylam przez te wszystkie lata, bo teraz waze 67 kg :!: :!: :!: i mierze.. 175 cm, hm, no duzo jak na moj wiek (13 lat, jakby ktos nie obliczal wczesniej), ale.. no ogolnie to chyba mam sklonnosci to normalnej tzn. takiej zdrowej sylwetki.. ale w talii duzo mam :cry: :cry: :cry: no i to jest straszne!!! 80 cm!!! jestem zalamana.. eeech.. teraz ide do gimnazjum , wiec chce jakos wygladac, bo zle sie juz tak czuje.. Ta strona, Wasze wpisy mnie zmobilizowaly do odchudzania.. musze to zrobic! chce schudnac 7 kg.. dlatego od jutra zaczynam.. nie wiem jak to zrobie, ale musze, juz dzisiaj od rana, ta mysl chodzila po mojej glowie, myslalam, ze musze teraz zaczac chudnac :!: Zjadlam dzisiaj, jedna bulke na sniadanie, potem pol kg czeresni..pozniej, 3 ziemniaczki i zeberko na obiad i przed 21.. cztery wafelki i trzy ciastka :!: buuu.. no ale to juz chyba cos, kolacji nie zjadlam, za to te slodycze.. ale chcialam zjesc jeszcze wiecej, ale poczulam taka niechcec do tych slodkosci, ze nie wzielam.. ciesze sie z tego, ale nie wiem czy uda mi sie wytrwac w tym odchudzaniu.. wierze w to, ze tak! Jesli mnie wesprzecie, to mam nadzieje, ze bedzie dobrze, tak bym chciala schudnac 7 kg w te wakacje :cry: czy jest na to jakas szansa :?:
Jesli ktos ma ochote ze mna porozmawiac, pomoc mi, wesprzec mnie, czy dac jakas dobra diete, to niech pisze na GG : 5161362 albo maila : zlegalizowana@wp.pl
Bo w sumie , odchudzam sie od jutra, ale nie bede stosowac jakiejs specjalnej diedty :!:
Oto moj plan: zjem 1 kromke chelba razowego, pozniej kupie sobie pol kg truskawek, tak na caly dzien, na przekoski .. heh, obiad to barszcz bialy.. oczywiscie nie zjem tego wszystkiego tyle co zwykle, mniejsze porcje.. no i planuje pojezdzic na rowerze, wczoraj bylam, dzisiaj nie, bo ogladalam film z kolezanka :) heh.. Ale oczywiscie, jesli ktos moglby mi polecic jakas diete, to bardzo o to prosze.. :!: :!: :!:
Ludzie, powiedzcie mi, czy w moim przypadku jest mozliwe schudnac 7 kg w 2 miesiace? Jesli uda mi sie wytrwac na diecie tydzien, to bede juz dobrej mysli!
Trzyymam tez kciuki za Was wszystkich! Bede odiwedzala forum codziennie.. pozdrowka dla Was :!:
napewno schudniesz! pomyśl, że na diecie 1000kcal (wcale nie musisz się głodzić wbrew pozorom :) )chudniesz mniej więcej kg tygodniowo, dołącz to tego ruch i już :) na początku zleci Ci kilogram/dwa wody, więc będziesz miała do zrucenia już jedyne 6/5 kilo :D niecale dwa miesiące, żeby móc później bez skrępowania kupować świetnie skrojone jeansy (uuch... nienawidzę tych bab z americanosów i temu podobnych, którym mówię, że spodnie są za małe a one mają jakiś uśmiech wyższosci w oczach... :evil: )
wkleję Ci wypowiedź bardzo mądrej kobietki :)
"Pomysł dobry o tyle o ile w posiłkach będziesz ograniczała "złe" kalorie ;) Bo
jak tak wyeliminujesz wszystko żeby schudnąć tylko to energii na stepa Ci może
zabraknąć. Zobacz sobie skład diety kopenhaskiej - ona jest strasznie
drastyczna, ale postaraj się podobnie ułożyć posiłki (typu grilowane lub smażone
bez tłuszczu mięsko lub ryby, warzywa takie jak brokuły, sałata, szpinak, jajka,
serek wiejski, pomidory, ogórki, surowa! marchewka), z wyeliminowaniem pieczywa,
kompotów. Tą kawę też lepiej zastąpić herbatką z guaraną, bo kawa pita sprzyja
rozwojowi cellulitu a tego na plaży chcemy uniknąć ;) "
a co do ruchu - aeroby czyli rower, pływanie, steper i kilka innych :) pamiętaj, że dopiero po 20 minutach zaczyna się spalać tluszcz i nie poddawaj się nawet jeśli zwątpisz :)
najlepiej się mierz a nie waż - znika tłuszcz, ale pojawiają się mięśnie, które dużo więcej ważą - nie będziesz łapała doła, po którym rzucić szię na słodycze :) z własnego doświadczenia wiem, że najgorsza jest nuda i wtedy zaczynamy grzebać w szafkach w poszukiwaniu rozrywki spożywczej ;) najlepiej siedź na dworze (niekoniecznie siedź - rowerek przecież jest :D) i wracaj do domu na posilki mniej więcej co trzy godziny :) lepiej mniejsze ale częstsze.
Uda Ci się :D wiele osób chudnie w ciągu dwóch miesięcy po 12 kg! śmiało, zacznij już teraz - każdy dzień przbliża Cię do sukcesu :D
ps. poczytaj też tabele kalorii i ile kcal spalasz TO robiąc ;) na stronie głównej :)
ps2. a jeśli mama kupiła coś dobrego a tu już po 18... pomyśl, że jutro możesz to zjeść :D przecież ta chwila przyjemności nie musi być przyczyną wyrzutów :)
Cześć dziewczyny :D
Ja właściwie już swój cel osiągnęłam, zmieniając jedynie nawyki żywieniowe :) Teraz staram się jedynie pilnować, a jak sobie pozwolę na "ucztę", to potem dla świętego spokoju nie jem kolacji przez 2-3 dni i jest w porządku. A co najważniejsze - pokochałam sport i zauważyłam (co nie jest trudne), że daje świete efekty :) Bardzo chciałabym zacząć biegać, ale niestety nie mam za bardzo gdzie, bo po chodnikach się nie powinno, a samej w lesie strach :( Chyba, że w końcu namówię mamę, bo koleżanki to same chudziny, a w dodatku leniwe strasznie ;) Szkoda, że nie mam psa :?
No ale co ja będę gadać. Wpadłam, żeby patrzeć jak sobie radzicie i Was dopingować, bo wiem co to znaczy jak te paskudne batoniki i chrupki nas kuszą :evil: Poza tym jestem uzależniona od wszelkich forum (nie zagłębiajmy się w odmianę tego słowa :roll: )
Pozdrawiam, trzymam kciuki :)
DACIE RADĘ, DZIEWCZYNY
wiesz, co jest najzabawniejsze? że wszędzie leżą ciastka, czekolady... a ja mam cel a nawet dwa, dwa terminy na schudnięcie ;) dziwnie to brzmi, ale to siedzi już we mnie głęboko i nie mam problemów z podjadaniem... no, zapomijmy o tygodniu obżarstwa ;) a jeśli mam ochotę coś zjeść (zazwyczaj to "coś" jest dobrze doprawione i ładnie pachnie ;) ) wyobrażam sobie ile mogę w zamian zjeść owoców czy ryby :D
mały sukces - od soboty schudłam już kilogram z kawałkiem!
No własnie u mnie to trudno powiedziec czy schudłam czy nie... waga waha mi sie caly czas... a jem tak samo... :?
Ja mam własny sposób czy dana dieta skutkuje 8) --> mam dwie pary spodni, ktore reguluja moj wyglad. Jezeli sie zapne to tzn. ze mam duzy postep. Jak narazie w jedych mam dosc duzy problem z zapieciem:/
Wiec mam do czego dazyc, zel juz wyznaczyłam :lol:
Siemka wszystkim! ;) Wczoraj specjalnie pojechałam do babci, aby móc pojeździć na rolkach :P Tak więc jeździłam ..hmm...około 1,5 h :D Chciałam dłużej, ale... byłam z ciocią i mi zabroniła .. miałabym rzekomo jutro odczówać zmeczenie..hmm..nie sądze zeby tak sie stało :D No, ale te 1,5 h pojeździłam :P Dzis od 10:00 rano do 17:30 zdążyłam zjeść:
2 kromki chleba, masło, 50g szynki z indyka, pomidor, jabłko, papryka, 5 plasterków polędwicy sopockiej, ziemniak, kotlet schabowy. Tak więc dziś mam udany dzień :P Nie liczyłam kalorii z jakims dzienniczkiem, ale na oko...hmm...około 900-1000 kcal :D Czyli mieszczę sie w moim postanowieniu [czyli 900-1200 kcal :P ]
hej :)
ja znów rano na stepie godzinę chodziłam a później zwaliłam się do łóżka... jakaś taka niewyspana, zmęczona ;)
Śniadanie
Duży jogurt truskawkowy Danone'a + dwie łyżki otrębów + miseczka czereśni
II posiłek
talerzyk fasolki szparagowej + dwa jajka
III posiłek
Dwie miseczki truskawek + miseczka czereśni
i nie wiedzieć czemu - mam wyrzuty ( :?: :!: ) a dziś poćwiczę jeszcze 1,5 h na stepie... będzie dobrze, schudniemy :D
A, raz mogę się wyspowiadać wam 8)
Pobudka: 9 rano :D
Śniadanie: Herbata + 2,5 małych kromek z serkiem topionym i pomidorem
2 czekoladki merci
11.30 Basen (24 długości basenu po 25 m jedno)
Później: Pół Hamburgera XXL (tak z 400 kcl bo dużo w nim było sałaty) - ale to mnie namówiła koleżanka:p
Obiad: Nie wliczając Hamburgera to nic!! I Żyje i nie chce mi się jeść
I niedawno 1 kromkę chleba Chaber (coś ala Waza) + 3 czekoladki merci
Uważam to za sukces 8) , nie mam zamiaru stosować jakiś drastycznych diet i przeliczać kalorie co do 2 miejsca po przecinku :shock:
Pozdrawiam 8)
Hejka! Dzieki Agnieska za odpowiedzi.. jestescie takie kochane dziewczyny :( Wlasnie wrocilam od babci, bylam caly dzien...no godzinke na dworku, heh...
No a oto posilki ktore zjadlam :oops:
Sniadanie:
:arrow: dwie szklanki wody niegazowanej
Obiadek:
:arrow: :oops: talerz,barszczu bialego + jedno male zeberko :oops:
Kolacja:
:arrow: dwie szklanki wody mineralnej...
Hmm.. no nie wiem czy mi sie uda tak wytrwac.. ale dzisiaj sie udalo, jeszcze wieczorem bede ok. 20 minut cwiczyla, tzn. brzuszki, nozyce, skolny itd...
Teraz chcialabym zjesc sobie platki z mlekiem, bo chyba malo zjadlam.. juz sama nie wiem, no ale mysle, ze za duzo kalorii maja.. juz nie wiem, czuje sie jakas winna, ze w ogole jem :? , bylam w skllepie z tata i nie chcialam zadnego batonika ani nic :roll: no to dobrze, wiadomo.. chcialabym tak wytrwac na tej diecie i schudnac 7 kg.... :( nie wiem czy mi sie uda :cry:
A Wy, dziewczyny jestscie naprawde super! Podziwiam Was i bardzo sie ciesze, ze tutaj trafilam.. Trzymam za Was kciuki...
PS Nie wiem czy stosowac jakas diete :?: Chcialabym, ale to chyba samo mi wychodzi... Ta dieta 1200 kalorii, chyba, mam racje :?:
Musi nam sie udac :!: Razem to wygramy :!:
Pozdrowka!
No a tam z tymi posilkami to jakos dziwnie wyszlo.. bo wode pilam , a nie jadlam, sorry :oops:
Ekhm, ja zaniedługo całkiem tu zniewieścieje 8)Cytat:
Zamieszczone przez zlegalizowana
a znasz to: "śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi"? :) sporo już się naczytałam o jedzeniu i dietach, nie tylko na tym forum, gorzej z praktyką ;) ale proponowałabym Ci, żebyś poćwiczyła po obudzeniu się, odczekała ok. godzinki i wtedy wszamała spokojnie te płatki :) (swoją drogą - zależy jakie płatki, ale nie będę o tym truć ;) mleczko też najlepiej jak najmniej % :) ) później, po trzech/czterech godzinach zjedz coś żeby podtrzymać trawienie - truskawki, czereśnie, jabłka? po kolejnych trzech godzinach zjedz obiad :) tu uwaga - jeśli naprawdę chcesz jakoś ograniczyć kalorie, to poproś mamę o zupy na zasadzie woda+warzywa + przyprawy ziołowe (np. kapuśniak :) a na drugie danie spokojnie możesz zjeść rybę - mają naprawdę bardzo mało kalorii a ile dobrych rzeczy dla włosów, paznokci, skóry i całego organizmu :D no i jest to białko - to, czego ma być najwięcej w dziecie :) do rybki dodaj dużą porcję surówki. Na kolację (przed 18!) może owoce?
woda - ok. 2 litrów dziennie :) ale nie wlewaj w siebie na raz litra wody, po za chwilkę polecisz do toalety i w organizmie nie za wiele zostanie ;)
polecam forum www.sfd.pl, kiedy będziesz miała ochotę na coś słodkiego poczytaj też nasze forum, nie tylko dział Nastolatki :) mobilizuje :)
acha, wieczorem też dorzuć 20 minut ćwiczeń, jakieś 2 godziny po ostatnim posiłku :)
Noo, Agnieska, wlasnie planowalam, ze bede cwiczyla wieczorkiem, ok. 20 minutek... i tak sobie wyliczylam, ze w sumie dzisiaj "zjadlam" ok. 800 kalorii, no bo przed chwila dwie lyzki platkow (kukurydzianych, czyli 38 + 38 = 76 kalorii :) ) no i ten obiad ok. 700 pewnie :? no..a co do mleka to 1,5 %. Aha, jutro na obiad rybka! Na sniadanie platki, a kolacji nie bedzie :!: No i w ciagu dnia truskawki i czeresnie :) chyba dobrze to zaplanowalam :?:
Dziewczyny, ale Wy naprawde mobilizujecie, jestescie swietne.. ! :D
Agnieska, wpadne na to forum zaraz.. aha i mam pytanie.. ile Ty masz wzrostu i ile wazyszy no i ile chcesz schudnac :P
PS Troche mam wyrzuty sumienia, ze zjadlam te platki, ale obiad byl u babci ok. 13 i nic od tamtego czas nie jadlam, nawet truskawek ani czeresni, tylko 5 wisienek :)
Mam wyrzuty sumienia i nie wiem co zrobic? Wyrzucic je? :D
Uda nam sie schudnac 8) Musi sie udac :!:
więc pozbąź się wyrzutów ;) dieta 1000 lub 1200 wcale nie musi się równać uczuciu pustego brzucha :D
mam 16 lat, 174/174 wzrostu i obecnie ważę 68,5 (od 5 czerwca zeszłam z 72/73 kg :) ) mój pierwszy termin to schudnięcie do 17 (wyjaz na wakacje) 2-3 kilo a do września chcę osiągnąc wagę 58/60 kg :)
jesteś teraz na gg czy mam zły numer? pozdrawiam :)
i w wolnym czasie polecam lekturę forum, można zmądrzeć :D
....Heyka..... SweetAmber nie mart sie my barrrrrrrdzo lubimy chlopcow wiec powinienes sie czuc wyrozniony majac przyjemnosc przebywac z tak fajnymi dziewczynami na forum :lol: wiec nie narzekaj moj drogi :roll: sluchajcie ale sie dzisiaj wypompowalam 1h cwiczylam ale za to jak :o a zjadlam dzisaij sporo na snoiadanie jogurt i 1/2 jablka na obiad troszeczke sledzia i ogorek kiszony a na kolacje buleczke z wedlina i pomidorem :D ale niestety pokusilam sie na taka pyszna drozdzowke z wisnia :oops: i mam wyrzuty sumienia ale dzisaij caly dzien cos robilam wiec mysle ze to nie az taki grzech bywaja gorsze :wink: pozdro 4:All
Agniesko, masz dobry numer GG, przed chwila tam weszlam :)
Aha, jestes o 2 czy tam 1 cm nizsza ode mnie i wazysz 1,5 kg wiecej ode mnie i chcesz wazyc 58/60 kg, no dokladnie jak ja, tylko jestes strasza ode mnie o trzy lata, pewnie idziesz do liceum? :) fajnie..
No wiec mysle, ze razem nam sie uda... i jade do Skorzecina, nad jezioro, na piec dni wlasnie.. jak bedzie cieplutko, chcialabym juz lepiej wygladac :( bo w sierpniu pewnie pojade, a we wresniu tez chcialabym wazyc 58-60 kg.. trzymam kciuki za Ciebie!
Uda nam sie, musi nam sie udac :!:
no ja się przedstawiam mniej więcej tak:
ok.63 kg, prawie 18 lat, 171 cm, i 72 cm w pasie/talii. w którym miejscu mierzy się szerokość bioder bo ja dokładnie nie wiem??
heh, za dużo cyferek ;)
miało być 174/175 :D
a jaki masz plan na te dwa miesiące chudnięcia? :)
Wow !!!, ale tu ruch !!!!!!!!!! Nie mogłam się naczytać. I same nowe twarze (nawet SweetAmber nam się ujawnił, choć to zdjątko jakieś ciemniutkie jest). Mnie idzie dość dobrze, chociaż trochę za mało dziś zjadłam: 277 kcal i to trochę zawyżyłam, ale po prostu tak się naćkałam wody mineralnej, że nie miałam ani siły ani ochoty wziąć niczego więcej do ust. Sporo jeździłam na rowerze i spacerowałam. A poza tym byłam u przyjaciółki i wyśmiałam się za wszystkie czasy, a to podobno mnóstwo kalorii spala !!!! A jeszcze niedawno myślałam, że nie umiem się śmiać. Odchudzanie zmienia nastawienie do świata !!!! Dziś wielki mecz !!!!!!!!!!! Muszę sobie obejrzeć, bo uwielbiam Czechów (tylko nie myślcie, że dla urody Barosa, dla gry, kochani, dla gry) i myślę, że dzisiaj będzie więcej dobrej gry i emocji niż wczoraj. Pozdrawiam :):):)
luriah -chyba tam, gdzie są najszersze :) tzn.na kościach (tak mi się wydaje :)
heeh :D trochę :D
to ja chyba już wiem gdzie..ale pewna nie jestem. tak czy inaczej mam za dużo :oops:
bo niżej jest pupa a wyżej - talia :)
i po to tu jesteś :):)
No ruch jest, trzeba przyznac.. no wiec Agnieska taki sam cel mamy :) jak wszyscy tutaj.. no , ale dazymy do wagi podobnej (tzn. do uzyskania jej) No.. a w talii to mam 78 cm, bo sie mierzylam dzisiaj, achh.. marzenie to 64.. ale pewnie sie nie uda .. no ale gdybym miala 68, achhhh... ale sie rozmarzylam, no ok...
Jeszcze plan przeciez :!:
No wiec pierwszy raz sie odchudzam i za bardzo nie wiem jak to zaplanowac, ale ogranicze po prostu jedzenie, tzn. tak jak dzisiaj, zero slodyczy, obiady niskokaloryczne, tak jak polecilas, ryby, zupy warzywne.. sprobuje tak zyc, aha no i bez kolacji, na sniadanie to platki, chleb razowy, owoce, itd.. w ciagu dnia najwyzej warzywa (marchew podobno jest ok) i owoce .. nie wiem czy mi sie uda, na pewno bedzie taka chwila, kiedy sie zalamie.. ale nie mooge i nie chce sie poddac. Po prostu musze schudnac, a wierze, ze mnie wesprzecie, ja tez bede Was wpierac jak tylko bede umiala..
A tak w ogole, jesli moglabys to napisz mi jaka Ty "diete" stosujeesz..
Aha i jeszcze ile masz w talii, bo chyba nie napisalas albo ja nie doczytalam :?: no i jeszcze ile chcialabys miec (w talii)
Uda nam sie 8) Musi nam sie udac :!:
heh... przeszukałam cały dom i centymetra krawieckiego ani śladu ;) ale potrzeba matką wynalazku, wzięłam sznurek ii... chciałoby się zapytać gdzie jest moja talia ;) po raz pierwszy mierzę się od początku odchudzania, wyszło mi ok. 80 cm :? ale nie załamujemy się - w końcu mam taką budowę :D najlepsze są nogi, łydki szczpłe, z ładnie zarysowanymi mięsniami, uda też niezłe gdyby nie tłuszcz w miejscu przywodzicieli czy jak to się zwie ;) wiecie, od środka taka galaretka, i tak już widzę że mniejsza - jak mi się uda rozlewają podczas siedzenia ;)
chyba zacznę od jutra brzuszki, żeby mi brzuch nie latał tylko był w miarę zwarty ;) choć mięśnie będą pod tłuszczem, ale będą :D
nie interesuje nas możliwość klęski! :)
a ile bym chciała mieć - jestem osobą grubokościstą, zresztą od zawsze miałam problemy z nadwagą, więc nie wiem przy jakich wymiarach będę wyglądać harmonijnie :) ale, oczywiście 60 cm 8)
No ja w talii tez bym chciala miec 60, ale ne wiem czy sie uda :) Wiem jednak ze wszystko jest mozliwe.. kolezanka mojej mamy wazyla 80 kg (przy wzroscie 172, wiek 16 lat) no i siostra powiedziala jej, ze chyba schudla troche, tak ja to zmobilizowalo, ze postanowila sie odchudzac, nie jakos drastycznie, ograniczyla posilki po prostu :) no i nie wiem ile trawaala ta "dieta" , ale wazyla po niej 58 kg :shock: naprawde, widziaalam zdjecie "po" i "przed" ... wiadac roznice, wiec warto sie odchudzac :P No takze, nie mow, ze niemozliwe, ze bedziesz miala 60 w talii , bo nic nie wiadomo :D a ja chcialabym wiedziec jeszcze, jaka Ty diete stosujesz :)
Nie poddamy sie :!: 8) :!:
Aha.. no i napisz na GG, jesli chcesz :) :arrow: 5161362
eeh, przepraszam :) już mówię :)
jem do 1000kcal, ale wychodzi mi to na oko, po jednorazowym przeglądnięciu tabeli kalorii, czytaniu opakowania produktu (tylko nie wszędzie piszą :( ) i zamęczaniu siostry ;) do tego dwa razy dziennie - rano na czczo i wieczorem po godzinie chodzenia na steperze, teraz chyba to zwiększę o 20 minut - w jednym ze wcześniejszych postów opisałam swój pomysł :)
za chwilkę brykam do piwnicy po swoją porcję ruchu ;)
Specialnie tak, a co! 8)Cytat:
Zamieszczone przez Karramba16
JEZU, KARRAMBA, JA PRZY TOBIE SAMOCZYNNIE ROBIE BYKI ORTOGRAFICZNE!!!
Tyś to jakieś medium parapsychiczne jesteś, oj kobito!
Sorry za caps 8)
Aj noł, Aj noł..jesteście wspaniałe :oops: 8)Cytat:
Zamieszczone przez Gronek
subtelna nutka ironi? ;)
E, po co
Oj dziewczyny dziewczyny :!:
To co ja mam powiedziec jesli mam 17 alt waze 68kg przy wzroscie 170cm juz pare razy probowalam sie odchodzac ale bez rezultaty nawet miesiac czasu chodzilam na areobik ale niestety jak po nim przychodzilam to jadlam i nie wiem po co... :cry: :cry: :cry:
Amber - żartowałam :)
Paulnka - więc najwyższy czas, żeby w końcu schudnąc, trwale schudnąć :)
Mam strasznego dola i wyrzut sumienia zjadlam dziiaj 2 drozdzowki i mam na koniec dnia 1150 kcal a jak obliczylam ze bez drozdzowek mialabym 650 to az malo z krzesla nie spadlam mam ochote je teraz wypluc zwymiotowac zrobic cokolwiek zeby sie tego pozbyc :( strasznie sie czuje :cry:
A wogole wszyscy sie przedstawiali a ja zapomnialm :wink: wiec tak mam 17 lat 1,65/1,67 cm waze JUZ 61 kg moje wymiary 91/70/92 i starsznie byma chciala dojsc do 55 KG i troche stracic z pupy i bioder bo jak widac mam tam sporo. zawsze zbranialam sie od cwiczen ale WY wszyscy jakos mnie zmobilizowaliscie i juz od kilku dni cwicze jak i sie odchudzam i nawet polubilam cwiczenia mam nadzieje ze beda tego rezultaty. Jeszcz w te wakacje mam zamiar wyjsc w stroju kapielowym na plaze i nie czuc sie skrepowana :D MAM NADZIEJE ZE WSZYSCY BEDZIEMY Z SIEBIE DUMNI !!!!! :D
Gronek, to tylko 115 kalorii :) kilogram ma 7000! nie przytyjesz, obiecuję :D