Lou co się z toba dzieje? Martwimy się...
Lou co się z toba dzieje? Martwimy się...
To co mam zrobić ?
Okay nie bede sie głodzić. Najwyżej no nie bede już taka chuda jak byłam.
Strasznie potrzebuje schudnąć kilka kg, naprawde tylko kilka już nawet mogę nie mieć poniżej 48. Moge sie trzymać w granicach 50. Ale teraz jest o kilka za dużo.
Tylko kilka ale jednak troche za dużo.
W wiekszości to jedzenie, ale fakt faktem wyglądam grubiej. Rodzice twierdzą ze dużo lepiej i zdrowiej ale ja jednak chcę chodź troszku mniej.
Ale postaram sie nie głodzić bo czuje sie okropnie wtedyy..może zwykła dietka ?
Jak sądzicie ?
Jest jeszcze dla mnie szansa ? Będe umiała być na zdrowej diecie..żeby chudnąc sobie 1 kg tygodniwo a nie 7 kg ?
Poradźcie, ja naprawde chce z tym skończyć a widzicie jak często coś we mnie wstępuje i pisze takie rzeczy jak post wyżej.
Kochana ;* Nie poddawaj się ;**
Nie bede ...
Mam nauczkę.
Prztylam do jakis 53-4 nie wiem dokladnie bo jedzenie sporo musi ważyć ale jednak przytyłam.
Postawie sobie Cel 49 i broń Boże ani grama mniej. No i zdrowo. Na tysiaku abo 1500.
Po prostu za mało ważyłam chyba. Organizm sie buntował a ja chciałam coraz mniej.
Schudne wolno ale może wyjde z tych napadów różnych i głodówek.
Teraz mam wieksze piersi i biodra a brzuch dalej płaski. . .
Dlatego chce zachować biust a troche z ud i bioder zrzucić.
No ale ale miałam OKRES ! więc na coś sie to przydało chyba
Odrazu mówie że przepraszam jesli jeszcze bede miec dni zalamania i beede psiac o glodowkach i takich tam ze chce wazyc z 44 kg...po prostu siada mi na psychice czesto bo wiem ze jestem troche chora juz.
Ja bym chciala miec efekty natycmiastowe przez te glodowki i tak jest, a to mi w glowie miesza. Sprobuuuje nie obiecuje ze bede juz caly czas na zdrowej diecie ale obiecuje ze sprobuje.
7 kg tygodniowo? maaatko to ja tyle nawet przez pol roku nie schudne!!
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Ja tak chudłam....i sie dziwić ze przytyłam
Ale sie zrąbałam tym... ale już sie postaram naprawdę.
Tylko żeby to nie były słowa rzucane na wiatr... Jesteś pewna że poradzisz sobie sama? Bo coś mi sie wydaje jednak że przydałaby sie pomoc psychologa...
Przecież masz straszne zachwiania nastroju co widać po samych twoich postach... i jeszcze sie tniesz
wg mnei juz nei powinnas sie odchudzac, wkopiesz sie w cos...
Nie załamuj się już kobitko Będzie dobrze.Ja ci radzę te 1400cal,już starsznie duzo shchudłaś, a teraz możesz już powolutku, byleby jak dojedziesz do 49 nie mieć aż takich problemów z utrzymaniem wagi. Teraz i tak jest zima, nie musisz tyle ciałka odkrywać, więc nie ma chyba aż takiej porzeby by szybko schudnąć. Dasz rade. 3mam kciuki
Spróbuje jednak narazie sama...
Jeśli wpadne w 'trans' dietki to będzie dobrze raczej.
Yh jak mówie postaram się.
Zakładki