Przyznaję, że dietę South Beach (o nią chodzi w skrócie, prawda?) stosowałam w wakacje, a potrzebne w pierwszej fazie składniki (można jesć głownie warzywa, niezły hardcore ) po prostu brałam z przydomowej szklarni...
Duzo łatwiej jest stosować tą dietę w wakacje, kiedy myslenie o jedzeniu nie zaprząta zbytnio głowy.

To jednakże nie zmienia faktu, że Ci ją polecam, daje świetne efekty i przynosi raczej dobre samopoczucie (choć to pewnie kwestia tego, że wskaźnik wagi spada )

To dobra dieta, jesli się chce zrzucić trochę brzuszka - bowiem najwięcej i najprędzej się chudnie własnie na brzuchu. Sprawdzone na mnie-działa

Pozdrawiam i życzę powodzenia!