-
ja tez nie jem chleba,ziemniaków, ryzu itp.
i lepiej sie czuje :)
wiesz jak tak jak ty teraz jak poszłam do LO to nie mam czasu na cwiczenia nic a nic bo nas mecza strasznie :(
mi też ulzyło że juz sie skończyly krótkie bluzeczki i spodneki :roll:
a widze że masz bardzo rozsadne podejscie do diety :wink: co nagle to po diable nie?
-
zdecydowanie. nas tak mecza, ze ja o 22 padam i spie jak najdluzej sie da... od jutra sie zbieram, w weekend caly sie obzeralam ;/ moze okres bede miala, czy cos... postaram sie rano wstac i przestawic na skakanke oraz hula hop. kurcze, mysle o diecie ktora bedzie miala malo tluszczu i weglowodanow, bo nie wiem czy na 1200 jak bede jadla duzo wegli schudne ;/
-
jejku ja wstaje o godz. 6 a kłade sie o 2 bo nie wyrabiam ze wszystkim co mam do roboty a wracam o 4 do domu ze szkoły a tyle mam ciekawych i ważnych rzeczy o roboty ze mi dnia ie starcza
-
dzis mialam zero apetytu... zjadlam tylko torche kalafiora i kilka czekoladek...jakos mi caly dzien niedobrze bylo, czulam sie jakas taka wzdeta... ale juz lepiej jest. i wlaze bezapelacyjnie na 1000 kcal
-
dzis zjadlam 3 jablka, 2 gruszki, 4 male chlebki ryzowe z sosami (duzo te sosy mialy;/) parowke, surowke i to chyba all... ide sie uczyc, zadali nam tyle, ze dolina. no moze nei zadali, ale u nas to praktycznie codziennie pytaja z kazdego przedmiotu... i na poniedzialek mam umiec 241 miejsc na mapie... nie wiem jak dam rade, wiec ide kuc,a babsko od polaka chyba mysli ze my jestesmy na humanie, a my to scislowcy... juz tyle jakichs wyrazen do wkucia na pon... i all imiona z iliady znac, wiedziec kto kim jest, no porazka
-
no ja jestem na ekonomiczno-jezykowym a baba od polaja każe nam się uczyc twierdzień jonskich filozofów przyrody wogóle co kazdy filozof myślal i jakie tam wyznawał przekonia kartkowka na kazdej lekcji jest z tej filozofii a ona siedzi tylko mowi co mamy w domu opracowac a potem na nastepnej lekcji robi z tego kartkowke
dzisiaj dala nam do opracowania naj jutro 10 filozofów z grecji starozytnej
i pojecia dotyczące tego wszystkiego
i jeszcze 50 stron jakiejś tam ksiazki do przeczytania i jeszcze opracować fedon platona wszystko na jutro no i kartkowke jeszcze zrobi bo co lekcje robi
i jeszcze mam jutro z prehistorii sprawdzian na hiście i z biologii jutro a na każdej innej lekcji na pewno bedą pytać
:roll:
no moze na w-fie sobie daruje :lol:
no i jutro dwa polaki tak jak dziś :(
w głowie to się nie miesci że na ekonomiku mam po dwa polaki dziennie
na angliku bede sprawdzian pisac
a powiem ci że jesz mało :)
tak dietkowo
-
Pomóżcie mi
Mam prośbę.Od maja do końca czerwca się odchudzałam i schudłam 8kg :D (Z 57 do 49)Niestety w wakacje sobie odpuściłam i przytyłam z powrotem do 55.. :oops: Już kilka razy chciałam wrócić do diety ale nie umiem wytrwać nawet 2 dni.. :cry: Pomóżcie bo za miesiąc mam ważną impreze i chce super wyglądac
-
Zboczuch, ja mam identyczna sytuacje... Przed wakacjami schudlam z 58 do 49, ale po wakacjach mialam 57, teraz widac ile mam... no ja juz wiem, ze dam rade schudnac, raz sie udalo, to drugi raz tez musi. ale na tamtej diecie nie mialam potrzeby jedzenia slodkiego, a teraz chociaz raz dziennie musze zjesc odrobinke albo czekoladki albo jakies ciasteczko itp. ale to chyba nie szkodzi, teraz sie zywie glownie warzywami i owocami... i raz po raz chlebek ryzowy z szynka i takim dobrym sosem (ale malo, bo ten sos to prawdziwa bomba kaloryczna). ja mam malyproblem z tym chudnieciem, nie mam czasu na ruch za bardzo. postanowilam wiec jak czesto sie da chodzic pieszo. w pon i wczoraj bylam na dlugim spacerku z psem, a dzis na angielski pojde z buta.
Zboczuchu, tylko sie glodz, bo to spowoduje tylko jojo. w miesiac moze do 50-51 dojedziesz. jedz duzo owocow, a jak juz musisz cos kalorycznego, to zjedz w ciagu dnia jakies ciacho, czy czekoladkę, ale nie za dużo. i ruszaj sie duzo, dasz rade ;*
-
Widzisz a ja nie mogę się znowu przestawić na tą diete..Kurcze tak się staram a nie daje rady..Wtedy jadłam przez 2 miesiące po 500kcal dziennie i był okres że wcale nie byłam przez to głodna a teraz..Kurcze trzeba się za siebie wziąć :wink:
-
no i dziwisz sie ze przytylas jak bylas na 500 kcal :shock: nic w tym dziwnego