Julix, nie poddawaj się. Walcz, pokaż że ty potrafisz/ możesz. Chyba nie chcesz stracić tego, co już udało ci się zrzucić? Chyba nie warto, co?
Wersja do druku
Julix, nie poddawaj się. Walcz, pokaż że ty potrafisz/ możesz. Chyba nie chcesz stracić tego, co już udało ci się zrzucić? Chyba nie warto, co?
e tam wale to. na razie sie zle nei czuje w swoim ciele. musze troche odczekac. teraz to i tak by nie wypalilo, bo moja siora bedzie, a ja sie z nia nie powstrzymam. ale do chleba i ziemniakow nie wracam. nie mam motywacji do cwiczen, znaczy motywacje bym znalazla, ale w tym liceum cierpie na kompletny brak czasu. zapisze sie 2 razy w tyg na tenis i bedzie dobrze. za 2 tyg rusze z dieta pelna, pelna para. znaczy podejrzewam z eteraz bedzie ze ejden dzien dietetyczny drugi nie itp :P to i tak lepiej niz wszystkie niedietetyczne heh
Hmmm... czy ja wiem?
Dobra, rób co chcesz, twoja wola.
Ja też zresztą mam teraz takie dni...
Mimo wszystko powodzenia :)
bedzie dobrze.
mOoTyLeEk -- będzie dobrze? Ależ musi być dobrze. Każdy ma takie dni i w końcu Julix się weźnie za siebie, ja od dziś zaczęłam. Wreście coś do mnie dotarło... Powodzenia.
my wyprawialysmy dzis z laskami chlopakom ich dzien i sie obzarlam... bleee. juz na zadne ciasto patrzec nie moge... e tam, jasne ze sie wezme. ale jakos za tydzien , czy cos. wyszaleje sie, oczywiscie nie tak zeby utyc:P dam rade ;d
dasz dasz :wink:
Linsy popieram :wink:
Wracam. Od jutra jestem grzeczna... Oglądając swoją sylwetkę z końca czerwca jestem pełna optymizmu. W końcu mam zrzucić tylko 6 kg do końca roku. Nie przytyłam przez to obżeranie się. Aż dziwne. Chleba i bułek trochę zjadłam, po prawie 2-miesięcznej przerwie. Od jutra nie jem. Będzie dobrze. Pozdro :*
Ja postanowiłam być grzeczna od dzisiaj.
Więc życzę Ci powodzenia. 6kg do końca grudnia na pewno schudniesz.. podziwiam Cię że tak długo nie jadłaś chleba i bułek.. nawet wieloziarnistych nie jadłaś?
trzymam kciuki pa