Wątek: Hmmm...

No wiesz co ty tłusta przejrzyj się w lustrze z wagą na pewno ok, ja to we wszystkich sklepach S, XS tylko w Orsay'u 32
Ja też nie lubię jak puszyste dziewczyny pakują się w ciuchy rozmiar mniejsze, ja jak ważyąm wiecej nigdy się tak nie ubierałam, po prostu bym się wsydziła

no ja nie rozumiem, wymiary mam ok, 2 dni temu sie mierzylam, w ciuhcy wchodze, ale to 53,5... yyy spodziewalam sie czegos 50-51, bo az tak zle nei ejst. no ale zjadlam duzo i wypilam jescze wiecej :P rano sie zobaczy coz tam na wadze. BOJE SIĘ.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

a tu link do moich kochanych butów
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Kochana, nie martw się absolutnie tą wagą. Radziłabym Ci sugerować się ciuchami a nie kilogramami... Nie bój się i błagam nie popadaj w obsesje :*

dzieki za linka ;*

nie popadam :P po prostu mnie to zgasilo. zreszta moja waga jest ulomna jak jej sie dlugo nie uzywa, to dziwne rzeczy pokazuje, bo teraz wypilam wiecej i mi pokazala eeee 52,5 dziwne hieh. no ale dzis sie w anglii wazylam i bylo 51 rano, tylko znowu zapchana jedzeniem ejstem, an kibel chceeeeeeee, od 2 dni mam wywalony brzuchol strasznie

Jeśli było 51 to pewnie jest a reszta to jedzenie, sama mówisz że masz wywalony brzuch, a moze powinnaś iść to lekarza bo tobie się to czesto powtarza, może lekarz poradziłby coś bo takie czekanie i leczenie na własną ręke zazwyczaj nic nie daje

ostatnio wkansie mialam juz normalny brzuch, musialam w te ostatnie dni cos nie tego jesc :P oj przegladam moj temat w poszukiwaniu stron ze zdjeciami do podsumowania. bleeee no ile tego :P

z tymi rozmairami to juz powariowali komplernie. ostatnio czytałam( tylko nie wiem gdzie :P ), ze producenci specjalnie zanizaja rozmiary, zeby kobiety byly podczas shoppingu w euforii ze sa takie zgrabne, cudne i idealne i kupily wiecej. taki chwyt marketingowy czaem jak byk widac, ze bluzka jest 38 jak nic, a oni czlowiekowi wciskaja, ze to jest 34 szatany

no nie Panikaro.. odebralas mi cala satysfakcje ze wciskam sie juz w S :P

Zamieszczone przez Panikara

z tymi rozmairami to juz powariowali komplernie. ostatnio czytałam( tylko nie wiem gdzie :P ), ze producenci specjalnie zanizaja rozmiary, zeby kobiety byly podczas shoppingu w euforii ze sa takie zgrabne, cudne i idealne i kupily wiecej. taki chwyt marketingowy czaem jak byk widac, ze bluzka jest 38 jak nic, a oni czlowiekowi wciskaja, ze to jest 34 szatany

no tak jest... ale widzę po sobie, że milej kupić M niż L, 38 a nie 4o

to samo jest z tymi lustrami wyszczuplającymi w przymierzalniach niby zabronione, ale jednak można spotkać