-
ej, słonko! dlaczego kopenhaska? spieszy Ci się? To jest trochę ZA bardzo restrykcyjna dieta, no ale jak uważasz...
-
kopenhaska mimo tego iż trudno mi ją wytrzymać, bo:
w moim przypadku jest bardzo skuteczna
nie miałam jojo
no chyba spieszy mi się
moze to nie zdrowa dieta, ale bede lykac witaminy, ale wole taka szybka niz miesiace jedzenia po 1000 kcal.
-
Nie wyszło, NIE WYSZŁO, no już nie wiem jak się przymusić do kopenhaskiej. Dziś udałoby się, gdyby matka nie zrobiła naleśników. Nie mogłam ściemniać, że ich nie lubię (nie chcę, żeby o diecie wiedziała), bo zawsze je uwielbiałam. Potem poszedł chleb z serem. 3 kromki i 4 naleśniki. BOSKO... Już nie jem więcej.
Ogólnie, to niby nie robię się grubsza, ale wywala mi brzuch jak jem w miarę normalnie. Zresztą bardzo chcę ważyć mniej niż 50. Choćby te 48... Jutro zaczynam kopenhaską, nie dam się tym razem. Musi mi się udać. Dziś nie dałam rady jeszcze z jednego względu. Mieliśmy rozgrywki szkolne w koszu i się tak wykończyłam, że do teraz ledwo się ruszam.
-
no bo prawda jest taka ze kopenhaska nie nalezy do skutecznych diet
nie powinno ci tak zalezec na czasie, bo na czas to fektów nie bedzie..
-
bym sobie przeklnela, ale nie bede sie publicznie kompromitowac :P
matka po prostu robi takie obiady, jakich nigdy nie robila, a ja nie mam sie jak wymigac, jeszcze dzis rano ojciec mi chleb wcisnal... matkoooo ja chyba nie wejde na ta kopenhaska, a jak mi sie uda to bedzie sukces... obliczylam ze z tydzien musze na niej byc. inna dieta nie wchodzi w gre nawet jesli efekty ogolne beda lepsze, bo serio nie mam cierpliwosci do tysiaca kcal. umiem tak: jesc bardzo malo lub zrec... a jak jem sniadanie, to potem caly czas mam ochote jesc co mi tylko w rece wpadnie... nie, ja wymieeeekam
dzis wazylam 51!! bozeeee a moj brzuch... szkoda gadac
-
jednak dalej moje zdanie jest takie ze nie powinnas sie torturowac kopenhaską...
przecież po tym możesz miec jeszcze wiekszy napad na jedzienie x/
-
nie wiem sama, po prostu nie moge na brzuch patrzec, po jedzeniu wygladam jak wieloryb, a nawet na tysiaku nie chudne tak bardzo. przez ostatnie dwa tyg. tysiaka nic nie schudlam i sie zniechecilam. a na kopenhaskiej rok temu w tydzien zeszlymi z 4 kg i nawet nie wrocily, choc prawda ze jest meczaca dieta
-
najnormalniej w swiecie zastój masz ;d
w tym momencie duzo ludzi sie poddaje..;]
-
teraz o zastoju nie ma co mowic bo wtedy to bylo przed wielkanoca
od tamtego czasu juz nie moglam ani kilo schudnac... nie zaraz sie poryczeee. teraz w stroju jak balon mam brzuch
-
julix
ehh ... no jeśli tak piszesz o sobie to co ja wogóle mam pomyslec o swojej osobie jeśli przed kopenhaską ważyłam 63kg a mam 160cm wzrostu. No dobra, moze teraz waze troche mniej, ale szczerze mowiąc to nie licze na więcej niz 4 kg w dół.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki