Gratulacje :)
Chyba tez musze zaczac liczyc kalorie :P
Bo tak lyso... jestem na diecie, a nie wiem czy dobrze jem :P
Wersja do druku
Gratulacje :)
Chyba tez musze zaczac liczyc kalorie :P
Bo tak lyso... jestem na diecie, a nie wiem czy dobrze jem :P
A mi nigdy rodzice nie powiedzieli że mam anoreksje, chodź schudłam 3 x niż byłam i niby mam lekką niedowagę :P
Heh... mi mówią, żebym przypadkiem w ankę nie wpadła...
Ja się cieszę że nie mam tych problemów..coś tam mama tylko czasem popyta sie co jadłam, ale ogólnie jest okay.
Nie mam z tym problemów i sie cieszę.
mi tez nie mowią , ale mama pyta (juz teraz nie, bo sama jej streszczam) )co jadłam itp, jest spokojniejsza, jak wie co jest grane ;)
ogolnie u mnie ostrozne podejscie, bo moja bliska krewna miala ane i b, wystarczajace doswiadczenie, nawet dla patrzacych z boku..
dzis rano sie zalamalam. wchodze na wage, a tam dalej 53 kilo. od poltora tygodnia... z niedowierzaniem weszlam po 5 minutach i tam 54... czemu kurna mam wierzyc? w szkole zalamka i kupilam drozdzowke, a potem bylam z kolezankami w mc donaldzie, zjadlam fryty i mc flurry i tym sposobem mam 950 kcal na koncie. potem zjem albo zupe pomidorowa albo 2 jablka. no ale wrocilam do domu, wchodze na wage i obzarta waze 53... czyli teoretycznie powinnam wazyc 1-0,5 wiecej niz rano... kurde walona waga. nie wiem czy waze 52, 53 czy 54...
Jak zalamka to strasznie jest :/ mozna jesc, jesc, jesc, i nie konczyc;/ ja tak nie chce!
no ja sie dzis w pore opanowalam. teraz kawke wypije, bo zaraz zasne chyba ;] kurde najgorsze, ze nie wiem ile waze, wydaje mi sie ze mnie, bo czuje sie szczuplejsza niz te 10 dni temu...
Może ci mięśni trochę przybyło? Bo to aż dziwne... Chociaż podobno zastoje są normalne...
miesni nie mialo od czego przybyc, no przeciez tylko wczoraj na tenisie bylam i w piatek na wielkich zakupach. i tyle. no zastoj nei wydaje mi sie, bralam pod uwage to dzis rano, ale mam wrazenie, ze robie sie szczuplejsza, a zastoj to zatrzymanie nei tylko wagi, ale i procesu chudnioecia...