-
no i co nadprogramowe jedzonko bylo spalone?
a jak tam dzisiaj?
-
No zaraz chyba ide pocwiczyc. Ogolnie to nie mam wyjscia, bo załapałam takiego dola (pewien chłopak i sprzeczka z kumpela) że jesli nie pojde się poruszac to rzuce sie na slodycze, a to jest bezsensu. Prosze wesprzyjcie mnie!!! Nie mam siły już czasem na nic...
-
faceci
-
Pocieszenie się czekoladą, to nie jest dobry sposób. Oj nie jestem z siebie dumna. Alle musze walczyc dalej.
-
stało sie trudno, jutro będzie lepiej
-
Obudziłam się w zywrzutami sumienia za moje wczorajsze obżarstwo... I stwierdzilma koniec!!! To mi wcale nie pomaga, a raczej sprawia ze czuje się jeszcze gorzej. Więc po co to robie??? Kiedy jestem dluzej na diecie czuje się taka zadbana i jest mi dobrze z sama sobą, bo wiem że cos dla siebie robie... A po takim obzarstwie czuje się okropnie
Jak powiedziałas psychojadku, stało się ale walcze dalej. Teraz juz bez żadnych wpadek, bo przeciez mam Was
-
no jasne ze masz nas i my ci zawsze pomozemy i pamietaj ze po kazdej burzy wychodzi slonce;D
-
Doskonale wiem jak się czujesz!
Zaradzimy temu ;]
-
Dzięki Wam, kochane moje. Czuje się powiedzmy jak smietnik... Nawrzucałam w siebie pełno jedzienia, z którego tak naprawde nawet przyjemnosci nie mialam... Bezsensu. Ale cóz, trzeba się brac za siebie a nie marudzic
-
Dokladnie Misiek, trzymaj sie z nami na statku, nie wyskakuj w ocean!
Wiem jak to jest kiedy przez chwile sie cieszysz ze jesz ta slodycz, a potem myslisz "i co mi to dalo???"
Ale ja juz to pokonalam i na prawde, NA PRAWDE w Ciebie wierze!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki