Ja w weekent tez mam zawsze przewalone Dzisiaj rano tak mocno sie cieszylam bo zjadlam tylko sniadanko a potem same owocki. Niestety potem ok 17 przyjechal moj chlopak i pojechalismy sobie do innego miasta na zakupy (tutaj sklepy sa do 20) no i z okazji meczu pilismy szejka w restauracji ogladajac mecz (szejk -2 kulki loda waniliowego+kubek mleka) potem przyjechalismy do mnie,a ze on byl glodny to zrobilam mu pizze i kazal mi zjesc kawalek, apotem doszedl jeszcze baton

no i buuuuu no i niestety 1100 tak jak zawsze dobite... niestety to 500 dzialo sie juz po 18 no i dol....