Ja to nawet dzisiaj troche limit przekroczyam, ale jakos się tym nie przejmuje, bo widze że chudne, daje rade i ze zaczynam zmieniac swoje przyzwyczajenia. Zmieniam jasne pieczywo na ciemne, jem duuuuuzo więcej owoców i warzyw, słodkie desey na jogurty. I mi to smakuje. A weekendy no cóz... Jeden czy dwa dni w tyg nie moga nam zaszkodzić. Byle do napadów nie dopuszczać.