-
Jak wytrwać? ... =.='
A więc zaczne od powitania się. Jestem tu nowa i mam nadzieje że nie będe jakoś odrzucona czy coś :P A więc mówie wam "dzieeeńdooobryy" :P
Nie narzekałam na swój wygląd dopuki nie przyszłam do gimnazjum. Ucze się już tu 2-gi rok i mam naprawde wielu kolegów i koleżanek. Ale niestety chłopcy z innych klas którzy mnie nie znają, nie przepadają za mną bo... mam brzuszek. Nie duży nie mały. Ale mam. Na wf-ie słyszałam nie raz jakies komentarze, ale tylko od innych klas. Staram się je olewać, ale jak wiadomo- moja cierpliwość keidyś musiała się skończyć. Teraz wszystko ucichło. Na szczęście.
Mam 158 cm i waże 58,5 kg. Macie jakieś metody aby wytrwać w diecie? Wyrzekłam się wszystkich moich ulubionych słodyczy, do fast food'ów nie zaglądam od dłuugiego czasu. Pizza wchodzi w gre tylko jak ktoś ma urodziny i mnie na nie zaprosi. Niemalże codziennie 1-2 [czasem 3] godziny gram w siatkówkę albo piłkę nożną [jeżeli chodzi o to 2. to sobie kopiemy tylko z koleżankami :P]. Jednak moja silna wola nie jest taka jak powinna być.. .czasem coś sobie przegryze. Czekolada, cukierek. Ale jak siedze dłużej nigdzie się nie ruszając to momentami nie moge się opamiętać :/ Jakieś metody na wytrzymałość?
No i pytanie.. Czy mięso również tuczy? Udka kurczka, pierś indyka, kotlety schabowe.. ? Nie przepadam za mięsem ale "wmusza" we mnie je moja matka :/
Z góry [i z dołu ] dziękuje za przeczytanie, wysłuchanie i za rady
-
Witam
Powiem tyle - nic nie tuczy jeśli się je w odpowiednich ilościach. Mięso o którym wspominasz jest bardziej kaloryczne niż np. takie gotowane. Ja na przykład nie jadam nic smażonego. Ale skoro mama Cię zmusza.. spróbuj jej wytłumaczyć, że chciałabyś schudnąć i zeby dawała Ci dwa razy mniej mięsa.
Moja metoda na wytrzymałość? Perspektywa wakacji i faktu że trzeba się pokazać w bikini. No i to forum. Wiem, że jak zjem coś słodkiego to trzeba się bedzie do tego przyznać i bedzie mi wstyd
Jestem pewna że uda Ci się wytrwać w postanowieniach i dasz radę zrzucić zbędny tluszczyk :P powodzenia
-
witaj
jak dokladnie tak samo jak kolezanka, mowie sobie codziennie, ze w wakacje chce wystapic w bikini na plazy i to skutkuje... chodze sobie do sklepow i ogladam kostiumy i mowie sobie po cichu, ze musze moje sadelko zgubic, bo inaczej nici z Marty w bikini. W sumie gwarancja sukcesu jest moim zdaniem to, jak sobie to wszystko poukladasz w glowie... musisz przestawic swoj mozg na wiadomosc, ze sie odchudzasz i z wielu rzeczy (niestety rowniez tych, ktore kochasz jesc) bedziesz musiala zrezygnowac... Ja wyznaje do tego zasade ze cel uswieca srodki, wiec nie cofam sie przed niczym zeby pozbyc sie tych wstretnych zbednych kilogramow.
-
Mi jest teraz bardzo ciężko..jakos nie mogę złapać motywacji...
Ale wiem, że musze! Potem będe się wstydzić na plazy, nie będe mogła wkładać ubrań których chcę..
Dlatego tzrzeba walczyć o figurę, bo płaski brzuszek sam nie przyjdzie..
Zobaczysz że bedzie okay!
Zapraszam do mnie, będzie mi miło
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki