-
witam wszytskich :)
kolejny dzionek dietki za mna, wczoraj popełniłam mały grzeszek - zjadlam półtorej kostki czekolady ale od razu skrupulatnie przeliczyłam i wyszło 39,375 kcal :)
wczoraj duzo strzelalam z wiatrówki, wiec na bank spaliłam :)
ale nawetnie wiecie ile przyjemności mi zrobił ten kawałek czekoladki
postanowilam sie zmierzyc, bo waga stoi :twisted:
a więc:
ramię 26,5 czyli minus 0,5 cm
klatka 89 czyli minus 1 cm :evil:
pas bez zmian
biodra tez
udo 57 czyli minus 0.5 cm
łydka bez zmian
troche obwodziki leca :) jest git
-
no widzisz:D:D
jak nie z wagi to z wymiarkow leci:D:D
-
Ważniejsze wymiarki a nie waga....
Bo waga nawet jak się odchduzasz to może rosnąc gdy ćwiczysz.
Mięśnie ważą 3 razy wiecej niz tłuszcz :D
-
ehh pisze sobie bo pojadłam po 18 troche czereśni i truskawek... nie duzo ale coś.. wprawdzie to bardzo dobrze ze owocki a nie chipsy ani czekolada ale mimo to po 18 i to jest grzeszek :)
postanowilam sobie ze od jutra bede codziennie jezdzic poł godzinki na rowerze stacjonarnym na obciązeniu 3/8. kiedys staralam sie jezdzic godzine ale przy takim obciązeniu meczylo mnie to niemilosiernie i bylo mi strasznie slabo, pozatym sie szybko zniechęcalam i nie cwiczylam regularnie, a taka godzinka to bylo ok 700 kcal. dlatego mysle ze pol godziny czyli ok 350kcal to zawsze cos a regularność bedzie zachowana i organizm na wyższych obrotach :) a w sierpniu kupie karnet na basen i wychodząc z dietki bede cwiczyc :)
dzisiaj zorientowalam sie ze spodnie ktora zwężala mi mama znow sa luźne i wiszą pod tyłkiem... nawet kumpela zwrocila mi na to uwage. można powiedziec ze na dzien dziesiejszy NIE MAM obcisłych spodni.... no coż zawsze zostaja same gacie :twisted:
tym miłym akcentem żegnam Was, miłych snów :)
-
siemanko wszytskim :)
poranek zaczelam od uśmiechu na twarzy, bo po tym weekendzie na dzialce waga pokazala 65,2 a po 2 dniach znow jest moje 64,4 i do tego mam okres prawie 2 dzien i teraz mam najwiecej wody w sobie, wiec to moze oznaczac ze juz jest 64 :)
wczoraj na kolacje zrobilam sobie 200gram mintaja w folii w piekarniku. niewiedzialam jak bardzo dobra jest taka ryba i jaka ma kalorycznosc - 200gram - 90-100 kcal :shock:
dzisia mam zamiar zrobic pange. orientuje sie ktos ile moze mieć kcal taka panga? nigdzie niemoge znalesc jej kaloryczności :roll:
-
Nie mam pojecia, jaka jest kalorycznosc tego :(
No, dobrze, ze przestajesz sie odbijac :P Nie wolno, nie wolno! Do roboty, kochaniutka, uszy do gory :)
-
panga ma 100-110 kcal. na 100 gram. z tego co pamietam bo kiedys to znalazlam na jakiejs angielskiej stronie :P sprobuje jeszcze raz ja znalesc i jak cos to podam link :)
mi panga smakuje jeszcze bardziej niz mintaj czy morszczuk ale jest niestety drozsza :)
-
w czasie okresu możesz ważyć naawet 2 kg wiecej :wink:
-
no cooo Tyyy chyba nie waze 62 :)
-
no nawet zdjecia dojrzalam i wymiarki :) roznice sa:) ladnie :) a co do pangi znalazlam tylko to
http://www.nutritiondata.com/hires.p...B00001-01c2136
ale pamietam ze to nie ta stroka ktora znalazlam za pierwszym razem :) niestety juz jej cos nie widze hehe