siemanko wsyztskim.... nie mam sie niestety czym pochwalić jesli chodzi o trzymanie dietki przez ostatnie 2 dni... dietka moze i byla ale 2 imprezki pod rząd z meczem wczorajszym wlącznie wpompowaly we mnie ok 5 litrow piwa

zapominam i postanawiam poprawe... dziesiejszy dzien jest początkiem mega dietki az do osiągniecia celu, lub do 61kg, wtedy moze pozwole sobie na male szalenstwo. tak czy siak biore sie mega w garść i rozprawie sie z tymi ok 4 kg bardzo porządnie.. teraz potrzebuje po raz pierwszy pomocy z Waszek strony.. plis wesprzyjcie mnie jakos, bo przeciez dawalam rade!!!