hi say!
glowa do gory,jutro bedzie lepiej jak sie postarasz :*
tzreba tylko bardzo mocno czegos chciec...
a co do czekolady to powinnas sie cieszyc,ze nie amsz na nia ochoty :D
Wersja do druku
hi say!
glowa do gory,jutro bedzie lepiej jak sie postarasz :*
tzreba tylko bardzo mocno czegos chciec...
a co do czekolady to powinnas sie cieszyc,ze nie amsz na nia ochoty :D
dzis juz troche lepiej ;) narazie zjedzone 700 kalorii, kolo 18 kolacja i mysle, ze na dzis jakies 1200 kalorii. chce sie zwazyc juz, bu! wytrwac do poniedzialku, eh :)
ja tez z zważeniem sie czekam do poniedziałku, albo do niedzieli :) boje sie wejść na wagę bo ostatnie 2 dni trochę zawaliłam...:( ale jak narazie zjadłam 678 kcal, to prawie tyle co ty :)
po co czekać?:p ja sie waze kazdego dnia i jakos mi wtedy lżej :P
nie za często ?? ja jak bym nie widziała spadku wagi to bym sie zniechęciła... :)
hah Promyczek zawsze mozna sie duzo wody napic,zwazyc sie,za 30 min to wysikac i znowu sie zwazyc i spadek liczb na wadze murowany ;) ;) :lol: :lol:
heh no w sumie masz racje :P
na dzisiaj narazie 900 kalorii, a juz ta godzina, wiec wieczorem tylko bedzie jabłko. jestem tak zmeczona, ze nie mam nawet sily wyjsc na rower, eh :)
tya, ja sie nie moge wazyc codziennie, bo wpadam w jakas obsesje. pomine tylko, ze juz odliczam dni do poniedzialku, kiedy bede mogla wejsc na wage :)
obsesja xD dziewuchy ja mam wage pod samym nosem a wchodze na nią raz na ruski rok bo jest głupia a w szkole też nie za często boje się że nie schudłam :(