sliczne widoczki :) nie ma to jak gory :) i slicznie wyszlas :)
Wersja do druku
sliczne widoczki :) nie ma to jak gory :) i slicznie wyszlas :)
pieknie :) a ja nigdy w górach nie byłam :| dobrze, że chociaż przy morzu się wychowałam :)
dziekuje bardzo :oops:
ja pierwszy raz bylam w tak wysokich gorach, wczesniej ich nie lubilam, dopiero teraz poznalam ich prawdziwe piekno, ktore probowalam utrwalic na zdjeciach :)
no i udało Ci sie to :)
dzisiaj waga pokazała 64,1. tragedia. nie czekam do końca wakacji, 1000 kalorii od dziś do 55 kg. przede mną 9 kg do zrzucenia.
hehe sory, że sie smieje, ale dziś kazdy narzeka na wage - mi waga pokazała dzisiaj 66kg - looooool :roll:
ja jestem załamana. nawet na twarzy widzę, że przytyłam. buuuuu :(
noooom, doklandnie. Moja waga dzisiaj to 49,6, ten kg to chyba przytylam z nałykanego powietrza :roll:
ja tez sie łamie :(
najbardziej jestem wsciekla, bo ja to 64 mialam w czerwcu, pamietam ile sie meczylam, bo waga nie chciala spadac dalej, glodzilam sie na kopenhaskiej do 60 i teraz co :/ buuuuuuuuuu!
Say w górach wyrobiłaś cuś masy mięśniowej czyli jednak tym mogło ciut przybyć a jeśli nawet nie to więcej mięśni to większe zapotrzebowanie na energię, lepsze spalanie. Nie nastawiaj się na 1000, ale jedz choć 1200kcal i ruszaj się jak już masz kondycję a na lepsze to wyjdzie :wink: .
kopenhaska zwykle = jojo i nielicznym się udaje utrzymać wagę. przechodząc na dietę trzeba się zastanowić co będzie po, lepiej stać w miejscu niż skubnąć sukcesu i od nowa. ale nie załamuj się i walcz dalej ^^. będzie super!Cytat:
Zamieszczone przez say
pies mi uciekł wczoraj, nadal go nie ma :(
wiem, ze po kopenhaskiej jest jojo, ale ja ponad miesiac bylam na 1200, potem 1000 i waga nie chciala spasc ponizej 64 :( ide szukac psa na rowerze, moze przy okazji spale jakies kalorie :(
zjadlam narazie 300 kalorii. do 15 musze tak wytrzymac, potem jakis lekki obiad. uh.
trzymajcie kciuki zeby moj pies sie odnalazl :(
:(
No to trzymam kciuki za tego pieska :D
A kopenhaską jak zwykle odradzam.
dzisiaj bedzie zjedzonych około 1050 kalorii.
psa nadal nie ma. ponad dobę :(
say - a jakie jest Twoje otoczenie wokół domu? pełne miasto czy raczej spokojnie?
ja mieszkam na wsi, ale przy wielkim miescie. 100 metrow mam do Poznania :/ obok jest las, wystarczy ode mnie przejsc przez ulice. las przeszukany, wszystkie okolice tu tez. wlasnie drukuje ogłoszenia, do schorniska dzwonilam, w radiu tez bylo nasze ogloszenie. jak wydrukuje te ogloszenia to jedziemy dalej szukac :(:(
Mam nadzieje ze nie bedziecie musieli dlugo szukac ;*
mam nadzieje ze psinka się odnajdzie :( :*
I co z psem ?
wlasnie psiak sie odnalazl? :*
nie:(
Nie smutaj się :cry:
właśnie dopijam kawę i idę biegać
na wadze 63,8, czyli 300 gram mniej
jestem pewna, że psiak sie odnajdzie.... z powodu 300gram gratuluje
ojj strasznie mi przykro :cry:
ale mam nadzieję, że dzisiaj go znajdziesz, na pewno :*
dobrze, że waga idzie we właściwym kierunku- tak trzymaj :*
w ogóle to śliczne zdjęcia :D chyba jeszcze ich nie skomentowałam :) :P
zrobilismy wszystko co sie dalo. sprawdzalismy w strazy miejskiej w Poznaniu i okolicach, dzwonilismy do 'czystego Poznania' [oni zbieraja np. potracone zwierzeta z ulicy i maja wszystko zanotowane]. rozwiesilismy ogloszenie, ogloszenie bylo w radiu, szukalismy we wszystkich schroniskach w Wielkopolsce. I teraz są trzy możliwości: pies poszedł do lasu i się zgubił, ktoś go przygarnął, bo widział, że jest zadbany i nie przeczytał jeszcze ogłoszenia no i kradzież. dowiedziałam się, że ludzie kradną psy i je sprzedają na targach :/ nadal trzymam kciuki i mam nadzieje..
przebiegłam 4 km, ostatnio 3, czyli mam juz 7 :P
No nadzieji nigdy tracić nie możesz :)
Być może rzeczywiście się zgubił, albo uciekła, i sam wróci do domu :)
Znam już kilka takich przypadkow :)
Gratuluję biegania :)
jest pies!!!!!!!!!!!!
strasznie się cieszę :* nie wiem co bym zrobiła jakby się te moje dwa wariaty gdzieś zapodziały :roll:
pilnuj go teraz dobrze! ;)
jak mnie tu dawno nie bylo...
gratuluje odnalezienia psa ;]
dobrze ze juz jest piesek :D a jak dzisiaj idzie :wink: ?
wczorajszy dzien pod wzgledem jedzenia to bylo jedno wielkie nieporozumienie. dzisiaj pewnie tez tak bedzie, odzwyczalam sie od dietowania :/ zaraz ide biegac!
Say, a jakiej rasy jest Twój pies ?
pudel. już po 4 km biegu i 6 km na rowerze. zjedzone 275 kcal i tak bedzie az do wieczora, bo ide na impreze rodzinna i oni sie obraza jak nic nie zjem, wiec chociaz teraz sobie oszczedze...
zastanawiam sie kiedy widac efekty biegania.. wiem, ze nie po jednym razie, ale czy np. po miesiacu?
Say ja wierzę, że to tylko głupi żart, że aż do wieczora tylko 275kcal pozostanie :evil: .
Hej powiedzcie mi jak mam wstawić fotki...wcale nie moge ;( a chce zebyscie mnie oceniły...
to nie jest glupi zart. jestem zdesperowana przez te moja wage. mialam wrocic chudsza po wakacjach, a przyjde grubsza niz bylam. kopenhaskiej mi sie chce:(
Say, nie mów, że nie wiesz, że to największa głupota świata rano cuś skubnąć, przez cały dzień głodować, a potem się napchać do 1000kcal :? ?