no tak, ale ja bym chciala uczyc sie niemieckiego i miec jako dodatek angielski, a tam nie ma angielskiego jako ten drugi :(
Wersja do druku
no tak, ale ja bym chciala uczyc sie niemieckiego i miec jako dodatek angielski, a tam nie ma angielskiego jako ten drugi :(
no nie :roll: pytałaś julix o hiszpański, więc myślałam, że też o hiszpańskim myślisz :)
niee, po prostu szukam szkol jezykowych :)
dzwonilam tam, bo ewentualnie chcialabym francuski lub rosyjski, ale lektorzy sa tylko dzisiaj i dopiero w srode w przyszlym tygodniu, a dzis nie zdaze pojechac, bu!
co tam u Ciebie say? jak leci?
miłej soboty życzę :*
nic ciekawego. wczoraj duzo zjadlam, dzis czuje sie ciezka, wiec sie nie mierze i nie waze. dzisiaj ide na koncert happysad
oo jenki
lubie ich miłej zabawy ;)
Łe, Happysad jest taki-sobie, ale na koncertach nawet dają radę ;]
nie przepadam, ale na ich koncertach jest fajna atmosfera. miłego.
Średnio ich lubię, ale ja w ogóle nie gustuję w polskiej muzyce za bardzo, lubię Riverside, ale oni brzmią zachodnio, a tak ogólnie to rockowa dziewczyna jestem, a wy? :) A i uwielbiam śpiewające laski np Amy Winehouse ostatnio :D
a ja jestem mieszanką. kocham Czajkowskiego i Groove Armadę. i wszystko pomiędzy też:)
powiedziałam, że Hepisada nie lubię - za metalowa na to jestem. z polskiej muzyki to tylko coś z sensem i żeby relaksowało - Pidżamka, Kobranocka. ogólne to moją trójce tworzy Black Sabbath, Placebo i Megadeath ;]
ja kocham Deep Purple :) a co ma Placebo do metalu?:)
pidzame i kobranocke tez lubie. w grudniu ide na koncert pidzamy, a w listopadzie na akurat;p
Placebo to takie oderwanie. kocham ich teksty, ogólnie wybuchową mieszankę jaką tworzą.
a teraz leci mi Fear Factory.
nie mam zamiaru się szufladkować tylko przy jednym gatunku;]
Akurat miodzio.
tez lubie Placebo, tylko mnie zdziwilo to, ze piszesz ze jestes za bardzo metalowa na happysad i nagle piszesz, ze lubisz placebo:P myslalam, ze juz ja przestalam sie znac na placebo:P
wszak Hepisad to ja do instrumentalnego popu zaliczam. i niech mnie biją, a tak jest ;)
ja nie szufladkuje:)
Dobre podejście :D
ja w sumie też nie, mogę od metalu do Pussycat jak mnie najdzie :wink:
ja tez;P
ale mam lenia dziś..
nadal zbieram na rower stacjonarny, mam już 10 zł :P
1o zł? nieźle, nieźle :lol:
ja w sumie nie umiem trzymać pieniędzy. zarobiłam troszeczkę w wakacje i tego konta w ogóle nie ruszam. a tak dostaję od rodziców na bieżące wydatki i w sumie akurat mi starcza (no biorę od nich oprócz tego), zawsze przed 1 mam wyczyszczone konto :lol:
baw się dobrze na koncercie :D
uwielbiam placebo :D a co do ich tekstow to hmm...trzeba byc tolerancyjnym by sluchac :)
ja też uwielbiam Placebo :mrgreen: i pidżamę też, i happysad, i myslovitz...
a pana Molko z Placebo mogłabym schrupać, oddać za niego 3 wagony czekolady i ulubione jeansy :roll:
OOO ja tez! Brain jest cudowny ;] W ogóle całe Placebo :D
Oprócz Myslovitz, HS z polskich lubie tez Come :)
ja Comę trawię tylko po pijaku -,-'
praktycznie Polska nie ma się czym wstydzić patrząc na muzykę. jest wiele, wiele świetnych kapel choćby death'owych, ale to już nie na mój łeb ;).
ja lubie happysad, akurat, pare piosenek pidzamy porno, no i myslovitz, wilki nawet :D
wrocilam! ale bylo fajnie! chcialabym zawsze tak tracic kalorie! :D
widzę że wszystkie takie bardziej rockowe jesteśmy:)
ja sobie głównie zagranicznych zespołów słucham: seether, alter bridge, breaking benjamin, goo goo dolls, evans blue, inme, ojej duzo tego u mnie.
Ale polską muzyka nie pogardzę, tylko to co w polskiej muzie dla mnie najpiękniejsze: Normalsi, Hey, B.E.T.H, Noff, E.bartosiewicz...spychane jest na drugi plan, bo oczywiście mamy lepszych "artystów" (patrz.stachurski)
ja tam slucham wszytskiego po trochu z wyjatkiem metalu :P
a teraz caly czas happysad slucham :P
A ja nic z tego :lol: , nic mi to nie mówią te nazwy i wcale mnie polska muza nie wciąga :lol: . I temu się mówi whow :lol: .
mialam dzis glupi sen.. snilo mi sie, ze jadlam, jadlam i jeszcze raz jadlam.. to bylo straszne :/
dobrze, że to tylko sen... :D
chcę iść w grudniu na Pidżamę, bo to podobno ostatni koncert już będzie :cry: :roll:
ja na pewno ide:P
:lol: mi się nieraz śniło że zajadam się hamburxami i innymi 'potrawami', albo że kupiłam opakowanie batonów i żarłam szybko jak zaszczuta.Cytat:
Zamieszczone przez say
ale jak budziłam się i mogłam stwierdzić, że wszystko jest w normie to się cieszyłam ;]
przecież to śmieszna sprawa xD
no tak, ale ja wieczorem zastanawialm sie jak ja wygladalam 10 kg temu, skoro teraz jestem taka gruba, po czym przysnilo mi sie, ze non stop jem. w dodatku w tym snie wiedzialam, ze jestme na diecie i tak jadlam :/
ja tez mialam takie sny. Snilo mi sie zarcie, ktorego sobir odmawialam na jawie. To po porstu sa pragnienia ktore leza w naszej podswaidomosci i ujawniaja sie w snie, skoro na jawie nie moga :wink:
Dokładnie, lepszy taki sen niż jeść dziesiątki pustych kalorii tak na serio ;)
to ja chce snic o napadach a nie je miec na serio. buuu
ale ja w tym snie jadlam to co akurat mialam na obiad, wiec to nie byly ukryte pragnienia ;P
no to widocznie boisz sie zjesc za duzo na jawie wiec to sie ujawnia we snie i to w nim jesz duzo :P Tak czy inaczej jak juz pseutonim napisala, lepsze to niz ladowanie w siebie w realu :D