He he też mam swoją osobistąmiarke to ja mam osobna tylko dla siebie u mnie w pokojuAle czasem przesadzam z jej nadużywaniem chyba
![]()
Jej jojo też to przeżyłam tylko jakieś 10 kiloweAle to sie nie powtórzy
![]()
He he też mam swoją osobistąmiarke to ja mam osobna tylko dla siebie u mnie w pokojuAle czasem przesadzam z jej nadużywaniem chyba
![]()
Jej jojo też to przeżyłam tylko jakieś 10 kiloweAle to sie nie powtórzy
![]()
jojo to chuba zmora wszystkich odchudzajacych sie...
ja do tej pory zawsze mialam jojo;/
No ale teraz już go nie chcesz prawda?![]()
to chyba jasne ze nie chce:P
buziak;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Oj tak jojo ;| moja walka z tamtego roku:
stała waga- 62kg (do wakacji) mogłam jeśc po nocach i nie tyłam
po wakacjach- 68 ;/ zrobiłam tragedię, zaczęłam głodówki zamiast pomyśleć że zleci po czasi bo całe wakacje na tyłku siedziałam w domu ;/
wachania 68-62-64-68-62-70... w te wakacje dobiło do 72... ale już tragedii nie zrobiłam tylko trochę zmądrzałamPozdrawiam
![]()
Ja przytyłam w zeszłe wakacje 10 kg.Od roku próbuję to zgubić, ale zawsze po jakimś czasie dopada mnie jojo
Ehh.. teraz doszłam do wniosku, że trzeba sie odchudzać rozsądnie
Buźka (:
hej
![]()
nie pisałam bo nie było o czym
wczoraj było 200kcal
dzisiaj aż 800kcal
nienawidze własnego ciała
nienawidze na siebie patrzec
nienawidze dotykac mojego ciała kiedy sie smaruje kremem bo czuje pod palcami sam tłuszcz
nienawidze żarcia i jem za dużo dużo wiecej niz powinnam
nie moge przestac myslec o diecie i żarciu
i chyba nie chce przestać
jutro bedzie gora 600kcal
nienawidze siebie
wlasna matka mnie nienawidzi i krzyczy na mnie bez przerwy o moją diete
czuje wstręt do jedzenia, do siebie i do wszystkich innych ludzi
nie chce mi sie z nikim gadac i bez przerwy chce mi sie ryczec
w szkole siedze po 10 godzin i czuje sie jak w wiezieniu
w domu też
we własnym ciele tym bardziej
obzarłam sie dziś jak ta dzika swinia
800 kcal![]()
a spokojnie bym wytrzymala na 200
chyba nie wytrzymam tak dłużej ze sobą
chcialabym zasnac nigdy sie nie obudzić
bez przerwy ktos czegos ode mnie chce
a ja juz nie mam na nic siły
pa![]()
nie no slonko czy ty nie przesadzasz troszke? 600kcal? chcesz wpasc w jakas chorobe? przeciez wiesz ze 1000kcal to minimum!
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Magdullusia co to ma znaczyć " Obżarłam się jak świnia - 800 kcal"?! Chcesz sie wykonczyc? Nie rób głupot! Moze i schudniesz,ale twoja figure beda mogly podziwiac tylko pielegniarki w szpitalu. Chcesz zachorowac? Chcesz do konca zycia byc wytykana przez innych jako psychicznie chora nastolatka? Musisz znalezc granice pomiedzy odchudzaniem a zachowaniem zdrowia! Przeciez jak tak dalej pojdzie to nie bedziesz w stanie nawet siedziec. A jak trafisz do szpitala, to cie zaczna tak faszerowac, ze zgrubniesz natychmiast? Warto? Kochanie weź sie w garsc. Miałam to samo, ale wiem ze nie warto. Moja propozycja - przejdz na tysiaka, schowaj wage na miesiac i nie mysl tak pesymistycznie. Po miesiacu sie zwaz i zobaczysz piekne rezultaty! I prosze cie nie zalamuj sie. Jestem z toba :*
Zakładki