No świetnie :D a co tam dziś planujesz wszamac? Kiedy jakies wazenie?
Wersja do druku
No świetnie :D a co tam dziś planujesz wszamac? Kiedy jakies wazenie?
ważonka to na razie nie zrobie bo mam okres i pewnie bedzie wiecej :?
a dziasiaj to sobie tak mysle ze zjem sobie na obiadek troche spaghetti na kolacje moze troche płatków kukurydzianych albo serek homogenizowany
na sniadabko zjadłam sobie galaretke z brzoskwiniami 8)
witam;*
widze ze plan jedzeniowy bardzo smakowity:D
trzeba sobie uprzyjemniać diete :D
no smacnzie smacnzie sobie jesz :D
tez bym zjadla galaretke , mzoe jutro zrobie bo dzi sjuz mi si enei chce isc do sklepu a hcyba nie mam w odmu zadnej
no i galaretka jest bardzo zdrowa bo ma mnostwo zelaza :D wiec trzeba jesc co jakis czas ;)
dobrze na wlosy i paznokcie też wiec ja chetnie szamam sobie :)
a ja dawno nie jadlam galaretki:D trza bybylo sobie zrobic:D
ja mam ochote na kakao...:roll: ale takie smakołyki to dopiero po dietce ;p
ja najbardziej mam ochotr na zelki :d:d :lol: :lol: :lol: :lol:
ale galaretka tez by mogla byc :D:D:D
też bym sobie zjadła żelki, tak szczerze ;] jestem wegetarianką... mam świetnie wszystkie wyniki i w ogóle nie brakuje mi mięsa... tylko... te żelki... heh :]
ja tam nie przepadam za zelakmi :roll: :lol: 8)
ja niestety uwielbiam je :roll:
jak wszystko co słodkie albo niezdrowe :lol:
Ja też jekoś szczegulnie nie lubie żelków :P
Ale niestety jestem uzależniona od czekolady ;(
Pozdrawiam ;*
nom czekolada tez jest niestety dobra :roll:
albo lody
albo rurki z kremem :twisted:
Ej no przestańcie, bo nabieram na to ochoty. Ja uwielbiam i żelki i czekoladę no ale w tej sytaucji...Została nam marchewka:P
A ja w styczniu jadłam codziennie tabliczkę czekolady kokosowej z Wedla i bez żadnych ćwiczeń zgubiłam przy tym 5 kilo :D
Chyba TYLKO czekoladę.
Kurde, dziewczyny, nie wiem co robić... Ojciec zrobił na obiad goracy kubek zalewany gotowanym rosołem + makaron. Zjadłam, bo co zrobić, najpierw się kłóciłam, że ja sobie zaleję woda, jak to jest napisane na opakowaniu, był płacz, wyzywanie mnie od anorektyczek. Tak mi niedobrze z tym w żołądku, czuję, że ten rosół to była przesada.
I cytując:
"... moje odczucia związane z ciałem są różne - popadam od skrajności w skrajność. W jednej minucie potrafię w pełni zaakceptować to jaka jestem i czuję się najlepsza, najładniejsza wręcz wspaniała, a jednak potem przychodzą zupełnie odwrotne myśli…Wtedy płaczę, wyzywam od najgorszych, okładam pięściami brzuch. Nie umiem zachować równowagi, tak jak być powinno. "
Pomocy :(
ja mam dokładnie TAK SAMO
i tez nie wiem co mam zrobić
raz sie sobie podobam a za chwile widze ze jestem gruba
jednym razem widze że moje nogi sa szczupłe a pół godziny potem że sa grube
jak zjem coś niezaplanowanego to zaraz ide mierzyc sie centymetrem żeby zobaczyc czy nie przytyłam(wiem ze to idiotyczne)
jednym razem modelki w gazecie wydaja mi sie chude a za drugim razem widze u nich np.grube nogi
perwers ja tez nie wiem co mam robić
ALE DAMY RADE
ja mam kurde to samo :roll:
wychodzi na to ze my wszystkie mamy cos nie tego :roll:
dzisiaj z dieta ok co prawda zjadlam wiecej niz planowałam ale i tak dietowo :D
pozdroofcie
Nom chyba wszystkie popadamy w skrajności w skrajność :roll: ja mam tak somo, jak widzę jak mój brzuszek ma ładnie zarysowana talię, lekko uwidocznione mięśnie, a dzień później stwierdzam że jest gruuuby i obleśny :? to jest bardzo denerwujące i przygnębiające :cry: nie wiem jak sobie z tym radzić ale staram się jak mogę żeby siebie zaakceptować :wink:
wazne ze nie bylo napadu :)
mam tak samo jeśli chodzi o nogi :? np. teraz po 4 naleśnikach stwierdzam że są okropne i obleśne :?Cytat:
Zamieszczone przez cindy14
ej nie no napad to nie ja po prostu za duzo zjadłam niezebym sie rzuciła na żarełko
ne wiedziałam po prostu ze to co zjadłam jest takie kaloryczne :roll:
to syndrom diety, na ktory tez cierpie... Ale ja to tlumacze tym, ze przez tyle czasu bylam gruba i sie wyzywalam, ze teraz moja psychika nie umie zaakceptowac faktu, ze cialo jest szczuple, bo gdzies tam w podswiadomosci siedzi dalej grubas. le to jest zle dziewczyny. Z tym musimy walczyc. Ja codziennie rano probuje stanac przed lustrem i mowic sobie zdanie: mam zgrabne cialo. Codzinnie jest lepiej :wink:
no dlatego mowie ze najwazniejsze ze go nie bylo :) troszke wiecej kcal. nie zaszkodzi a napad mozliwe zeby zaszkodzil wiec jest ok:)
napad to najgorsze co moze byc :(
ja kiedys zanim zaczelam sie odchudzac porafilam na raz zjesc czekoladę mleczną, opakowanie ciastek, kilka serków/jogustów i wypic litr mleka... okropne :\ na szczescie od jakiegos czasu juz nie mam takich napadów... ale tak jak chyba Wy wszystkie - ze skrajności w skrajność :( czasami stwierdzam ze nie jest ze mną jeszcze tak źle.. a czasem po prostu nie mogę patrzeć w lustro :(
to strraszne :roll:
Ja miałam tak samo: paczka chipsów, potem jakieś wafelki, batoniki, biszkopty, potem płatki z mlekiem, kanapki, cola, sok jakiś...
A teraz jak zjem 50 kcal więcej to świruję :roll:
ja tez tak mialam i mam podczas napadu, wtedy moj zoladek to smietnik ;/
Mam to samo. Dlatego nie przerażajmy się jak czasem zjemy za dużo, przecież nic takiego się nie stało...
mnie cos takiego napadlo ze po wszytskim co jem mam wyrzuty sumienia wczesniej nawet wymiotowalam ale teraz jem malo ale wyrzuty nie znikly:) moze to nawet lepiej
oj.. wyrzuty sumienia mam zawsze po napadzie.. raz miałam takie wielkie, ze chciałam to zwymiotować, ale zdrowy rozsądek przemówił, że nie warto, bo jak sie wezmę w garść to będzie dobrze..
ja na szczęscie jeszcze nigdy nie miałam napadu :roll:
to zazdroszzce.. :)
żal mi zaprzepaścić tyle dni dietki które juz przezyłam :lol:
mi czasem nawet takie argumenty nic nie dają.. jak sie rozjem to przestać nie moge
ja to jem i jem i nie mam wyrzutow sumienia i to jest w tym wszystkim najgorsze hehe tzn. zadko kiedy mam ;/ a tym bardziej powinnam je miec bo jem za 5 w czasie napadow ;/
skad ja to znam
chyba z autopsji :wink:
dzisiaj zjadłam z 1100-1200kcal czyli ok
odchudzam sie od 5 miesiecy i dziasiaj(nareszcie)usłyszałam pozytywna uwage na temat mojego wygladu od mojego 5-letniego kuzyna :lol:
powiedział że jestem najchudsza w rodzinie i nie ma potrzeby żebym sie odchudzała
8)
kochany Sebuś :)
miło coś takiego usłyszeć aczkolwiek 5-latek moze za bardzo sie nie znać
chyba sobie fundne płatki sniadaniowe bo mam dosyc galaretek owocow jogurtów na śniadanie
byle bym tylko wszystkiego na raz nie zjadła :roll:
na wszelki wypadek nie kupie jakiejś big-torby
buziaczki
:D