Heh, moja mama waży 74 kg i chciałam ją namówić do wspólnego odchudzania, ale mama mówi tak :"od dziś nie jem kolacji". Ja pójdę do pokoju a mama sobie już kanapeczki szykuje :D Heh, mam to chyba po mamie takie podjadanie:) 8)
Wersja do druku
Heh, moja mama waży 74 kg i chciałam ją namówić do wspólnego odchudzania, ale mama mówi tak :"od dziś nie jem kolacji". Ja pójdę do pokoju a mama sobie już kanapeczki szykuje :D Heh, mam to chyba po mamie takie podjadanie:) 8)
mam jeszcze taka kuzynke i ona tez tak schudla jak moja mama tzn. jak skonczyla 18 lat to poetm zaczela chudnac nawet bez wiekszej diety nie miala juz nawet ochoty takiej na jedzenie bo wiadomo jak czlowiek dojrzewa to mu sie bardziej jesc chce to ona bardzo schudla i moja mama mowi,ze to rodzinne,chociaz u niej to ofc bylo wspomagane ostra dietka jak juz pisalam wczesniej
ciekawe czy u mnie tez tak bedzie poki co wole nie czekac na cud a sie wziasc porzadnie za siebie
Magdullusia choć łatwo może mówić, ale kichaj na mamę. Jej ciało, jej życie, jej wybór trybu odżywiania. Pokaż jej że można być zgrabnym nie głodząc się :wink:
wlasnie pokazuje :D
ja jej powiedzialam ze 2 tygodnie temu ,ze ta jej dieta jest do d*** jak ona teraz tyje od byle czego
ja tam wole schudnac tak zeby joja nie bylo
Wiesz jakie to dobre uczucie jak wyglądam lepiej niż wspóspaczka z akademika po ance walcząca teraz z żarciem i druga która z bul na ankę przechodzi? Dziewczyny łysieją żeby utrzymać na wodzy apetyt a ja sobie spokojnie jem byle bez obżerania bez granic i powolutku chudnę :wink:
na razie to ona lepiej wyglada :lol:
ale ma rozwalony metabolizm
tyje jak zje choc odrobine wiecej
czasem sie dziwi,ze ja na diecie jem tyle ale ona nie ma zielonego pojecia o liczeniu kcal :wink:
ja tam bym chciala eygladac tak jak ona nawet chudziej ale nie kosztem tego zeby cale zycie sie martwic ze przytyje jak zjem kanapke wiecej na kolacje :P
Ja marzę o dniu kiedy przestanę wreszcie liczyć kalorie, może tak na oko podsumowywanie mi chyba już zostanie, ale byle nie myśleć przy widoku na bułkę ile to ma kcal :( i liczyć każdy cukierek którym mnie kto poczęstuje :? .
na dodtaek ona widzite moje wielotysieczne napady glodu i ona mowi,ze widocznie takie jest moje zapotrzebowanie :lol:
zrestza ona gada jak jej sie tam podoba
raz twierdzi,ze jem duzo raz,ze sie glodze(kcal oczywiscie moge jesc tyle samo caly czas)
spytala czy jak mi kupi orbitreka to nie bede cudowac
:roll:
juz mi idetetyka i psychologa szukala ja w zyciu sie nie polapie o co jej chodzi ona jest nparwde roztrzepana :lol:
ale pocieszna :D
No ja na bieżni nie cuduję, bo jak padnę po godzinie biegania i 40minutach marszowaniach to amen, taka granica i nie grozi żebym się na śmierć zaćwiczyła :lol: . A w dodatku u nas w piwnicy pająki i zimno czyli to już musi być mega zjedzone żeby się tam zmusić :lol:
Grzibcio ja tez bym chciala taki dzien :)
jak tak czasem patrze na niektorych jak sobie jedza slodkiei zazdroszcze,ze nie tyja i sobie mysle,ze tez bym tak chciala nie tyc i sie nie przejmować