ehh Magda nie przesadzaj... wiesz co ane masz i tyle Ci powiem...
Wersja do druku
ehh Magda nie przesadzaj... wiesz co ane masz i tyle Ci powiem...
jasna cholera ! i co to tragedia ? :shock: Dziewczyno masz 171 ? czy jestem slepa ? MASZ IDEALNA WAGE, nie powinnas sie juz odchudzac ale uczyc akceptowac siebie , zrobisz z siebei wieszak jak zgubisz jakies kilosy ! przystopuj :!:
:?
nie lubie takich sytuacji...
dziewczyno uwazaj co robisz albo idz do psychologa
any to ja na pewno nie mam...ale musze schudnac naprawde
mi jest niedobrze ze soba sama
juz nie moge wytrzymac po prostu
powiem wam ze ja chce w koncu sie dobrze
ze soba czuc
i najgorsze:mam wrazenie.ze ciuchy ktore chcocby odrobine mnie opinaja sa za ciasne
chcodze tylko w za dużych bojowkach rozmiar M...bo przynajmniej one ani troche nie opinaja mojego tylka ani nog
ledwo trzymaja mi sie na biodrach czuje sie w nich jak w wielkim bezpiecznym namiocie i nie mam wrazenia ze cos mi zaraz wyjdzie albo bron boze te spodnie chcocby przy siadaniu opna mi choc odrobine uda
chcialbym wreszcie zalozyc moje ulubione dzinsy ale mam wrazenie ze nie czulabym sie w nich komfortowo i tylko bym patrzyla czy mi cos nie wylazi :roll:
ja sobue nie wypbrazam po prostu tego ze tak jak teaz wygladam mialabym juz zawsze wygladac
u mnie w klasie dziewczyny waza po 49 kg-50 kg
a ja??bleeeee
jeszze bede najchudsza
ja do psychologa??
niepotrzebuje go
bo uwazam ze w tym co robie po prostu nie ma nic zlego
co w tym dziwnego ze chce sie czuc dobrze
jeszcze by mi jakies leki dal albo co innego i bym po tym sie styla :roll:
przepraszam ale nie moge tego czytac :|
jezeli sama sie nie zaakceptujesz to ja Ci na sile nie wytlumacze ze jestes na 100% szczupla i nie mow mi ze wygladasz jak spaslak itd bo to jest chore :?
chyba ze sciemnilas wymiary , ale watpie
nie sciemnilam wymiarow bo nie widze powodow zeby was oklamywac
Magdallusia ja Cie prosze , nie niszcz siebie,
to nie mow ze jestes gruba...
Ja cię rozumiem....
Myślisz podobnie do mnie.
Ja musze po prostu musze mieć góra 45 bo inaczej się zastrzelę.
A narazie sie objadam i nienawidze siebie w tym momęncie.
Jutro taki rezizm sie zacznie..musiiiiiiiiiiiiiiiiii!
Nie umiem jeść normalnie bez wyrzutów sumienia.
Wole sie objadac żeby od nowa zacząć dietę. Chore ale taka jest prawda.
hmm...
wiecie przed chwila mnie tak zebralo na wymioty...a wiecie dalczego?zjadlam plasterek kielbasy
az mnie cofnelo...
moze byla nieswieza... :(
nie myslcie sobe ze zrobilam to specjalnie bo tak nie bylo
mnie cofa ostatnio
ale nie wiem od czego bo ja nie jem duzo albo niezdrowo
Moze powinnas isc do lekarza?
fajnie masz że tylko dlatego że zjadłaś kiełbase.
Mnie cofa bo dziś sie objadłam jak cholerna bulimiczka. To cud że nie umiem wymiotować.
Za to jutro nic nie jem. Po jutrze też jak się uda. A potem dieta :twisted:
Teraz mam dooooooooooooooooooooooooła.
wiesz powiem ci cos Lou:
ja marze o chwili kiedy wejde na wage a tam 40kg
rowniutkie
zebym nigdy sie nie musiala juz wstydzic
ja nawet dzis chcialam zjesc kawalek chleba ciemnego
ale cos mnie powstrzymalo
to wczoraj to byl taki wstrzas
finito ! robcie co chcecie nie mam sily zeby w kolko tlumaczyc, wasze zdrowie wasze zycie wasze wychudzone sylwetki :?
no comment :|
kochaniutka!!!! 40??? przeciez to juz jest choroba..
dziewczynki gdzie sie podzialy te wszystkie racjonalne zasady? :?
zjadlam taki jeden malutki plasterek...dzisiaj mi chyba stuknelo z 800kcal
na pewno nie wiecej a pewnie troche mniej
ale ja juz tam chyba cos mam zakodowane
ze wiecej bym nie zjadla :roll:
znowu mnie cofffaaa :roll:
Z przykrościa stwierdzam, ze to forum sie przeradza w siedlisko osob z ankoreksja. Bo tu nie chodzi tylko o wage, ale i o psychike
ally fakt nie warto nic juz mowic
masakra i tyle
a jezlei ktos by wazyl 60 kg przy towim wzroscie to ma si e zmostu rzucic prawda bo skoro ty jestes gruba to on si enie meisic na jendym kzesle rpawda ?
bosh nienormalne...
aaggii uwazam ze jesli osoba wazaca 60 kg przy moim wzroscie czuje sie z tym dobrze to nie ma problemu...ja osobiscie czuje sie fatalnie
i chce to zmienic
ja nawet jak wazylam 60 kg to sie taka gruba nie czulam jak teraz
ot i wlaseni ana.
skoro tak to nei uwazasz ze to nei z towim cialem jest cos nei tak , tlyko z psychika i trzeba by psychologa odwiedzic ?
Aaggii i 60kg przy takim wzroscie to nie jest duzo...
ja juz nie bede sie wypowiadala...
Panikara masz racje... to nie jest normalne
psycholog mysle ze raczej nie jest mi potrzebny przynajmniej na razie
boje sie ze jeszcze by mi wyperswadowal diete a ja nie chce sie zawracac na poczatku drogi
drogi do choroby
dobre
nie ma to jak trafny wybor drogi w zyciu...
To zalezy od budowy ciala.
Ja mam 172 i daze do 55 kg.
Mysle, ze nie bede ani za szczupla, a juz na pewno nie gruba :]
ja nie chce byc chora
chce byc chuda po prostu
hehe oj Aaggii Aaggii- Wariacie:)
Sluchaj dziewczyno, rob co cchesz Twoje zycie Twoja choroba Twoje cialo...
pomysle o swoich rodzicach o zdrowiu o otoczenio ktore sie o Ciebie martwi...
przeciez jak mama zobaczy ze jeszcze chudniesz a do tego nic nie jesc to i tak Cie zaprowadzi do psychologa i tak... bedziesz zyla na kroplowkach chcesz tego?
ale Suszona to ja nie obchodzi .. :| mozesz sie dalej produkowac ale to nic nie da :x
widze wlasnie no ale wiesz proste ze sie o Nia martwie, z reszta nie tylko ja! troche jestem na tym forum... wspieralyscie mnie w ciezkich chwilach wiem jak wazne jest wsparcie, ale w przeciwienstwie do naszych kolezanek ja chcialam zeby wszystko sie dobrze skonczylo...
ale ona widzi co sie dzieje
i raczej mnie nie zaprowadziiii
bo to ona panikuje jak przytyje 1 kg a ma 48 kg na 163 cm
anorektyczna rodzina??;/
nie nazwalabym tak tego raczej
ona po prostu kiedys miala spora nadwage i jej sie nie dziwie ze teraz nie chce przytyc
miala przez to klopoty zdrwotne
i teraz ona sama nie chce zebym ja przez cos takego przechodzila
i nie robi mi problemow
i nie widzi ze jest z Toba coraz gorzej?
szkoda...
wiesz ja nigdy razem z nia nie jem...
wiec ona nie wie co jadam
tzn. sniadania,obiady to widzi ze jem inaczej ale ona mysli ze ja cos oprocz tego tez cos jem
ja z nia nie rozmawaiam ostatnio na temat odchudzania bo jestem strasznie nerwowa na tym punkcie i po prostu nie chce o tym gadac
wiec ona raczej nie ma co zauwazac
a przygladac sie to ona mi ise za bardzo nie przyglada bo sie mijamy ostatnio bo obie mamy duzo obowiazkow
szkoda... ja jem z mama tylko obiad i to jeszcze nie zawsze i jakos widzi ze chudne i mi mowi ze ide do psychologa... i moge jej klasc do glowy ze juz nie chudne a ona wie swoje a wiesz czego? BO SIE MARTWI!!! Nie mam nic do twojej mamy ale powinna znalezc troche czasu dla Ciebie, moze zobaczy jak wielkim jest dla Ciebie wzorem
wiesz ja mysle ze ona by zobaczyla ze schudalm jakbym z 5 kg nagle schudla...
ale dzisiaj zobaczyla (tzn. uslyszala jak wymiotowalam i spytala co jest
no ja jem mowie ze zjadlam nieswieza kielbase itd.
ona mnie widzi raczej w luznym domowym ubraniu po ktorym nie bylo widac ani jak przytylam ani jak schudlam...
pewnie jakbym wyskoczyla w obcislych ciuchach to by zajarzyla :roll:
a zreszta moja waga nie jest jeszce tak niska zeby wzbudzac niepokoj
a ile wazysz??
moja mama nawet jak schudlam kg to zauwazyla
:x :roll: