No mam taka nadzieje. A oto jadłospis

IIsn: guma i troche winogron
obiad: kasza gryczana z sosem vinigret, ćwiartka ogórka małosolnego
podwieczorek: brzoskwinia i serek homo [:P] waniliowy
kolacja: resztka spaghetti [nie bylo dużo ] i 1/3 grahamnki z powidłami śliwkowymi.

Także myślę, że dziś jest w miarę. W porówniaiu do tego, co było u babci... :P

Dzis jestem po hulaniu :P i ok. 10-12 km spacerku. Przed soba mam jeszcze ćwiczonka na brzuch i ew. taniec.

Wiecie, że moje ulubione krótkie spodenki spadają mi tak, że jak sie kawałek przebiegnę, to nie mam już nich na tyłku To straszne. Byly taaaaakie fajne.. Ale sobie kupie nowe. I o rozmiar mniejsze Moim celem jest 27 [ew. 26] albo 36 :P A na górze S [bo raczej w xs nie wejdę, mam hm.. spory biust ]

Chyba chodzi za mna napad. Coś tak czuję... Zawsze gdy przez kilka dni nie mam ochoty na cole, pozniej konczy sie 2 litrami :P [metafora taka] Jutro zjem więcej na śniadanie. I może wreszcie upieke sobie te jabła. Bo tak jakoś mi nie wychodzi.


Fajny przepis

Pomidory, surowe kartofle i cebulę kroimy w plasterki. Następnie wkładamy do naczynia zaroodpornego w ten sposób: 2 plastry kartofla, jeden cebuli i jeden pomidora i tak na przemian. Potem zalewamy ok. 1/2 albo trochę więcej szklanki wody i pieprzymy [i solimy] do smaku [warto dać dużo przypraw, wtedy będzie smaczniejsze polecam pieprz ziołowy i zioła prowansalskie]. Przykrywamy pokrywą i wstawiamy do piekarnika na 180-200 stopni. Trzymamy ok. 30-40 min., aż kartofle będą miękkie.

To jest rewelacyjne. Polecam wam Łatwe w przygotowaniu, a jakie pysze.. Mm..


Pozdro