Jestem właśnie po całym dniu wiosłowania) dzieki tym kochanym kajaczkom spaliłam w ciągu całego spływu (a trwał on 6 godzin, odliczajac postoje to 4 godzinki
) ok 1.800 tys. kcl i jestem very happy! Az normalnie zjadłam sobie na kolacje dwa kawałeczki pizzy. A tak ogólnie mój bilans wynosi:
- pół drożdżóweczki na śniadanie
- naleśnika z dżemem na I -szym postoju
- 2 kuliki lodów z wafelkiem oczywiście
- kanapeczke z paprykarzem i kilka czipsów
Myśle że całkiem sprawnie minął ten dzisiejszy dzień. Zobaczymy co będzie jutro![]()
Zakładki