damy rade ;D
Wersja do druku
damy rade ;D
jak mija dzine?
hey :)
dzionek jak narazie mija dobrze.. wstalam dzisiaj o 5:05 potem szkolka do 11:30 w szkole zjadlam tylko jablko (bo niby zapomnialam sniadania :P ) ale potem kupilysmy sobie rogala z toffi :oops: cale szczescie tego toffi bylo tam tyle co kot naplakal heh :twisted: w domu zupka chinska z polowa buleczki pszennej, potem odrobinka jeszcze z maslem (zeby dobic te kcal ale biale pieczywo bylo i maslo :roll: ) potem jeszcze troche loda truskawkowego... :roll: chyba kakao na mleku wypije wlasnie nie wiem zalezy czy sie wymieszcze w kcal a na kolacje albo jablko albo jakas kanapka wlasnie zalezy od limitu :D
dziennie cwicze sobie callanetics pomieszany z 8 min abs (na brzuch) i pilates (na tylek) bo wlasnie pupa mi chyba urosla... i brzuszek tez :? ale cale szczescie na wadze 56.6 a nie juz 57.1 :twisted: a w talii 68 a nie 71... ciekawe na jak dlugo hehe...
jutro jade do Katowic do teatru... nie no zbiorke mi robia juz o 7:40... matko chyba oszaleli! znowu musze wstawac o 6:00 bo busa mam o 6:57 a i tak sie spoznie jeszcze na ta zbiorke... trudno :twisted: dzisiaj na infie z nudow wpieprzalysmy z kumpela mietowe cukierki heh... tak to jest jak facet smuci... :P
ojj no to powoli wracam do swiata diety a jak u was? mam nadzieje ze do tego 1.08 bede juz wazyla chociaz 51 kg no... ostatecznie 52 lub 53 by tez jeszcze moglo byc... ale to juz naprawde ostatecznie :P
kurcze ciekawi mnie czy kiedykolwiek bede miala plaski brzuszek? :wink:
ja ostatnio kupilam sobie rogalika 7days teeeeej czekolady prawie wooogle xD
juz mam dosc!!! mama wziela mnie dzisiaj na zakupy (he sama mi zaproponowala normalnie jakis cud chyba... najpierw jednak jeszcze sprawdzilam czy czasem goraczki nie dostala i nie majaczy... bo ona uwaza ze ja to ciuchow mam wiecej niz modelka ale jednak mowila serio :P ) (kupilam sobie 3 bluzeczki a wszystkie w rozmiarze L :cry: )
dziewczyny dlatego sie podlamalam... jak zobaczylam sie w tym wielkim lustrze normalnie szok...takie boczki ze hohohohohoh!!! brzuch no... obleci ale ten tluszcz =/ szkoda gadac!! ja juz nie wiem co robic ;( juz nie mam sily ciagle cwiczyc... od roku sie mecze a efektow prawie w ogole... co ja robie zle... dlaczego wy tak ladnie szybko zrzucacie kilogramy a ja nie umie :cry: nie no az dzisiaj juz odechcialo mi sie jesc wiec na kolacje mialam tylko pomarancze i kakao juz nie chce wiecej bo obawiam sie ze przez to iz cos zjem moje boczki zrobia sie jeszcze wieksze... normalnie ja juz z jedzenia nie mam zadnej przyjemnosci tylko obawe przed tym czy aby moj brzuch za chwile nie zrobi sie bardziej okragly...
nie wiem ale jak narazie bede skupiala sie na ogromnych boczkach (chociaz i tak nie mam pojecia jak sie ich pozbyc) i na brzuchu aby byl plaski... no i jeszcze jeden problem... kupowalam biustonosz i normalnie spod kazdego wylewal mi sie tluszcz :? bleee... i jak sie go pozbyc... :cry:
sory ze znowu marudze uzalam sie nad soba... ale ja nie mam komu tego powiedziec tylko wam... dlatego prosze o zrozumienie...
a okresu dalej nie mam.... to juz 7 miesiecy =/
damy Rade Iwonka :*
no miejmy taka nadzieje :roll:
ja to nie tlyko tluszcz, ale skor ami obwisla, masakra nei wiem co z tymz robic l;/
biedacwto :*
ej tam nie przejmuj sie! jak sie zalamiesz to koniec
ja mysle ze L to nie jest taki duzy rozmiar ,a juzn iedlugo zbaczysz jak te bluzeczki bedan a Tobie wisiec :D zreszta jak ma sie ubrane cos wiekszego to to tez w pewnym sensie wyszczupla:)
a boczki tez mam :/ ehhhh
trzeba znimi walczyc :)
Ja miałam obwisłą jak mało ważyłam jednak ;/
a teraz będę ćwiczyć i będzie git.
Te boczki wstrętne znikną :twisted:
ja też mam boczki xD więc się nie przejmujcie :D
z boczkami mozna wygrac cwiczac:D
Potrzebuję pilnie (bardzo pilnie) domu dla kota, a właściwie kotki. Ma około 3-4 lat i jest ruda w biale łatki, albo na odwrót Będzie po wstępnych badaniach weterynaryjnych. jest bezdomna i biedna. Ma coś (nic poważnego) z oczkiem i nie chce żeby jej się coś stało. Sama jej nie mogę wziąć bo mam dwa koty, z czego jedną dorosłą kotkę która innej nie zaakceptuje PROSZĘ, POMÓŻCIE!!! Jestem z Warszawy i kotka oddam chętnie nawet jutro!
P.s Oddam ją tylkow dobre i troskliwe ręce
buziak na mila srode;*
ojj czy ta sroda taka mila to ja nie wiem... mialam dzisiaj 8 lekcji bleee od 7:47 do 18:00 poza domem :/ jeszcze baba z bioli mnie pytala... heh powiedziala tak: "ta polrocze mialas 5 ale teraz z odpowiedzi niestety tylko 4" boshe ja sie tu cieszylam a ta to przezywa ze tylko 4 hehe....
no powiem szczerze ze ta L to jest luzna a nie juz taka obcisla jak kiedys... ale mysle ze bedzie jeszcze luzniejsza bo spodnie znowu ladnie zjezdzaja...
dzisiaj nie zjadlam duzo az do powrotu do domu... zjadlam 1 pelny talerz fasolowej i wypilam te wstretne kakao na mleku 2% teraz mi brzuch chce rozerwac co jest taki pelny a nie dobrze mi jest tak ze.... hoho..!
cale szczescie dziennie cwicze i skacze na skakance ok 10 min... a no i zwiekszylam ilosc brzuszkow z 20 na 50 :D wiem wiem bedziecie ze mnie dumne ;)
no czyli mozna powiedziec ze u mnie jak narazie z dieta spoko... fakt czasami mam jakies zalamania ale spoxik... no i razem z moja mega chuda przyjaciolka postanowilysmy do lata wyrobic sobie mega superowa figure :D pilnujemy sie zeby nie jesc zadnych kolaczykow, drozdzowek i rogali z toffi :P i narazie bossskoo
tylko wlasnie dalej wkurzaja mnie te nieszczesne boczki i tluszcz ktory nadal mi sie wylewa (czasami) (a najbardziej na plecach =/)
na ferie jade chyba do Pińczowa (obok Kielc) na ferie do cioci :P bede sie uczyla krowy doic :twisted:
hehe krowy? fajnei :P a ta Twoja przyjaciolka bedzie rzezbic sylwetke, a nei chudnac mam nadzieje :P
ona nie ma juz co rzezbic bo jest dosc wyrzezbiona.. :D ale coz do rozumu juz jej przemowic bardziej nie umie... no bede ja pilnowala zeby jadla.. ale odchudzac i tak sie bedzie heh no nic nie poradze... ale z drugiej strony to fajnie miec kogos kto mnie pilnuje... dobra juz 20:00 a ja nie pouczona... ups... czas zaczac...
No to życzonka, żeby szybko i sprawnie poszło z nauką :wink: . Gratuluję takiej koleżanki, czasami to bym potrzebowała jakiegoś pilnowacza, kogoś kto by dopingował kiedy jest dzień absolutnie do niczego, kiedy chce się to wszystko rzucić za głowę, siąść przed ekran zamiast iść pobiegać... :roll: .
Iwonka raz ruszy z tymi boczkami, wiesz, u mnie ruszyło nawet nie wiem kiedy a też mi się wydawało, że bym mogła zejść do zera z wagą a jednak by tam to fatum moje siadziało :evil: .
Have a nice evening :wink:
siemanko :)
jak tam u was? bo ja jutro ostatni dzien do budy :D i feeerie!!!! jupi .... ale i tak jeszcze czeka mnie 8 lekcji w tym 1 spr z ekonomii konturowka z gery... moze cos z pole... =/ mysle ze dam rade :) dzisiaj pozwolilam sobie na kawalek ciasteczka :) ale to juz jutro ani w sobote jesc nie moge... :)
wiecie czuje sie tak dziwnie... raz gruba raz chuda.. hmm
chuda to sie nie czuje :P ale gruba tez nie :D
no wlasnie ja raz tak a raz tak... dziwne :?
ehhh ja tez mam juz ferie:D
fajnieee;D
a ja juz nieeeeeeeeeeeeeeeeee :cry:
mmmmm ja juz tez od dzisiaj ferie :D jeeeeeaaaaaaa cale 2 tyg tylko dla mnie :D :D :D
dzisiaj totalnie zwalilam.... zjadlam kakao (chodzi o ten proszek xD ) 2 lyzki konfitur i duuuuzo wafelek smietankowych.... jest mi niedobrze czuje jak obrastam w tluszcz... ale od jutra 1000 KCAL I ĆWICZONKA!!!!!! ZA DWA TYGODNIE BEDE JUZ MIALA NA WADZE ZNOWU 54 KG!!!!! BEDE SZCZESLIWA!!!!! heh ale mam marzenia :P ciekawe czy sie spelnia :roll:
Mnie dzisiej zgubiły orzeszki ziemne w kombinacji z piernikiem i słonymi paluszkami :roll: . Czym bardziej sobie odmawiać tym gorszy potem na te rzeczy napad :? . Heh, już tylko ogórki do tego, jaki serek i gotowe zachcianki ciążowe :D . Miłego już feryjnego wieczoru :wink:
marzenia sa po to zeby sei spelnialy:D
yhh zjadlam dzisiaj kolaczyka z budyniem... :roll:
ale tak to sie trzymie z dietka :) ale jednak postanowilam na 1100 KCAL ZOSTAC bo po ostatnim razie jak bylam na tysiaku to calkowicie spieprzylam sobie przemiane materii...
jak myslicie mam pozwalac sobie na kakao? nie spowoduje to ze kilogramy wolniej beda mi uciekaly??
Hej myślę, że możesz sobie pozwolić na kakao, bo w końcu jest zdrowe, tylko z mleczkiem a nie na sucho :wink: Widzę, że zaczeły Ci się ferie, mi też i też mam nadzieję że za 2 tygodnie bedzie 54 kg na wadze :lol:
Powodzonka :wink:
ojoj :)
iwonka nie mozesz mowic sobie ze niewiesz czy Ci sie uda tylko musisz byc tego pewna :) i uwazaj na wpadki
u mnei jest tak ze jak jedna wpadke zrobie to jest lawina ktora cieganie sie 3 dni :/ dlatego uwaazam na te wpadki
np.
we wtorek o 17.30 skusilam sie na jedno siatko francuskie z jablkiem , zaraz bylo nastepne , pozniej mnostwo innych rzeczy i cala sroda i czw zarcie :/
oj Motyleq powiem ci ze ja do tej pory mialam takich wlasnie wpadek duuzo razy... ale teraz jakos znowu nabralam checi do diety... czuje ze tym razem dam rade... juz teraz mniej wiecej wiem co i jak robic... i w ogole jakos czuje ze bedzie super :D
cziqitka no to jedziemy razem z ta dietka... wierze ze nam sie uda :D w koncu 2-3 kg to chyba nie az tak duzo :P
powiem wam szczerze ze tym razem chcialabym naprawde tak schudnac zeby kazdy to widzial i mi mowil ze jestem chuuuuda! nie wiem czemu ale raz w zyciu chcialabym sie poczuc takim "mini kosciotrupem" heh..... boshe co ja wygaduje :twisted: :!:
oj oj oj.... zjem dzisiaj dwa no moze jeden kawalek biszkoptu z budyniem smietankowym... yhhh mysle ze sie nie pogniewacie? :roll:
kolejny dzien z dieta jak narazie superowo :D cwiczonka tez :D no to jedziemy znowu od nowa z dieta :twisted:
Niom jak będzie w limicie i nie stanie się z biszkoptowego dogadzania codzienna tradycja to dozwolone - jak najbardziej może być :wink:. Udanego dzionka iwonka 8)
pewnie ze sei nie pogniewamy;p
buiolek na mila niedziele;*
zjedz i za mnie :D
zebym tylko ja dzis sie na cos nie skusila
zjadlam za was wszystkie :P 3 kawalki... ale spoko loko... na kolacje tylko jabluszko i zabieram sie za cwiczonka :D
Tak samo bede robic od jutra:d
OBIECUJE!!
ojjj tam Ty nie musisz obiecywac bo ja wierze ze tak bedziesz robila... w przeciwienstwie do mnie... chociaz jak narazie dziennie te 40 minutek cwicze :P cud?
jak Wam mija to poniedziałkowe popołudnie :) ?
a dosc dobrze... bylam na baseniku :D 40 minutek plywania... do tego w domku 8 min na brzuszek i tyle z dzisiejszych cwiczen :D jestem zadowolona bo znowu troche na raczki pocwiczylam... no ale boczki ani rusz :roll: kiedy to w koncu ruszy :(
a w domu wszyscy po przyjezdzie robili sobie tosty z chleba pszennego i tez kazali mi zjesc :( wiec zjadlam 4 polowki tostow z zoltym serem i jakas szynka :? zaczpiscie.... wszystko co spalilam znowu zjadlam :roll:
a jutro do kumpeli... pewnie mi bedzie ciacha wciskala... zjem chociaz jedno... zeby nie bylo... na obiad spagetti... no ale to chyba moge co?
no a potem mam zamiar isc biegac... ale niczego nie obiecuje bo to zalezy o ktorej wroce do domku..
a i chcialam sie jeszcze pochwalic ze rodzice pozwolili mi na wyjscie do pubu :shock: haaa i moge wrocic o 23:00 :D co za zmiana :P
fajowo masz xD a ja mam przez mój ostatni "wybryk" taką akre i moge być na dworze do 18 ;/ aż się ściemnie zaczepiście ;/ Iwonka będzie dobrze ;] :D