-
a co będzie samica na samicę się boczyć xD
niby to komarzyca ale zawsze łatwiej na faceta zwalić
-
jeju komary to zmora. a szczegolnie jak sie pojdzie nad rzeke czy jakis staw,,, tragedia
a u Was też są takie małe muchy, meszki co krew piją
-
u mnie w tym roku jakos tych wstretnyh muszek czy czegos tam nie ma...
biedni ci faceci, maja z nami przechlapane
-
heh! wszędzie są komaryska,muszki itd! jak aj tego nie cierpie!
-
ja niecierpię chrabąszczy co lataja wieczorami !
zawze we włsoy wlatuja brr
-
zgadzam się chrbąszcze są okropne, takie durze brrrr
fakt jak coś tylko nie tak to na faceta łatwiej zgonić hehe
tylko im współczuć
-
Marlencia a gdzież Ty sie schowłaś cio ?
-
Ja Was, drogie grubaski, strasznie przepraszam, ale spalił mi się monitor i nie miałam jak pisać :P Ale już, już nadrabiam :P
Widzę, że niezłą pogawędkę o robactwie sobie zrobiłyście w moim temacie Nie krępujci się
Ja mam jakieś takie zboczenie, że jak coś po mnie łazi, albo lata wokół mnie, to ja strasznie panikuję i histeryzuję :P Kiedyś usiadła na mnie mucha, gdy siedziałam na ławce, to momentalnie wstałam i zaczęłam biegać wokół i się odpędzać :P
A ze trzy lata temu była plaga biedronek nad morzem. Wszędzie łaziły (na plaży szczegolnie) i opalać się nie można było. Co 2cm biedronka. Nie lubię ich.
Co do dietki, to nie pamiętam dokładnie co wczoraj zjadłam:P Ale pamiętam, że robiłam pół-brzuszki, skakałam na skakance, aż się ze mnie lało i kręciłam hula hopem. Ale zjadłam nie więcej niż 1100Kcal, bo liczyłam na oko :P
A dzisiaj:
Śniadanie: Boże, co ja jadłam na śniadanie? Wiem! Pół jogurtu dużego :P (120Kcal)
Obiad: kilka ziemniaków, ogórek kiszony i mięso, którego nie zjadłam :P (nie smakowało mi) ( 250Kcal)
Podwieczorek: Lody. Duuużo lodów :P Jeden ze sklepu i dwa robione własnoręcznie Można tak powiedzieć.. :P (bez skojarzeń, proszę :P) (400Kcal)
Kolacja: Jajecznica (własnoręcznie robiona) i jedna bułka (ile to ma Kcal? wie ktoś?)
To tyle :P No i popijałam napój i wodę :P I grałam w nogę, więc się zmachałam A wieczorkiem będę jeszcze ćwiczyła, więc jest dobrze
Pozdrawiam,
Marlencia
-
Oj, zapomniałam jeszcze, że popełniłam grzech. I to ciężki.
Zjadłam dzisiaj 5 Lejswó paprykowych. Zostanę rozgrzeszona?:P
Ale za to przed chwilą odmówiłam lodów, które mama właśnie zrobiła. To było.. ciężkie. Ale powiedziałam sobie - NIE! I teraz idę czytać pamiętniki innych, żeby nie zbzikować.
Pozdrawiam,
Marlencia
-
fajnie, że odmówiłaś lody, a Lejsami się nie przejmuj szybko spalisz :P
tylko w przyszłości lepiej ich unikać
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki