no, można powiedzieć że wróciłam
trochę czasu mnie tu nie było
oczywiście wróciłam by odnaleść jakiekolwiek wsparcie i pomoc
moja waga wzrosła do 62,5kg
załamka! i to tydzień przed rozpoczęciem roku szkolonego
byłam naprawde zdesperowana, ale wziełam się w końcu za robote
schudłam 2kg, efektów nie było widać (pewnie była to tylko woda )
dzisiaj stanełam na wage, 1kg w dół tym razem patrząc na brzuszek są malutkie efekty, malutkie, ale są
jem trzy razy dziennie, bo nie mam przeważnie czasu
zaczeła się szkoła , ale i zaczeły się sks'y czyli codziennie wyżywanie sie na siłowni, bieganie i skakanie w zwyż, co kocham :P
ostatnio mamusia się czepiała że strasznie blada jestem, i kupiła mi jakis syrop (z witaminami, głógiem i żelazem), błonnik i coś tam jeszcze, w sensie żeby dostarczyć mi wszystkich witamin bo za bardzo zapracowana jestem :P (a taki leniuch ze mnie był:P )
no mniejsza z tym
mam nadzieje że dojde do tych 55kg a potem do 50

przepraszam że pisze tak żadko, jak się możecie domyślać z przyczyny braku czasu spędzanego aktywnie na siłowni lub przy książkach. Postaram się więcej razy tu zaglądać

dziękuje wszystkim którzy przeglądają ten temat
trzymam za was wszystkie kciuki
buziaki