Hej ho!
Dzisiaj rozpoczęłam dzień od litra
soku pomidorowego...
Później zgłodnieliśmy i zamówiliśmy jedzenie. JA wzięłam sobie makaron i brokułami i rokpolem...
I wyobraźcie sobie, że znalazłam tak kawałek mięsa
Cała ochota na jedzenia mi przeszła...
No, żeby do takiego niedbalstwa dopuścić...
Później wypiłam chyba ze 3 tymbarki...

I ćwiczyłam dzisiaj z hantlami

Ale się wziąść za siebie trza solidnie...
Jutro w te pędy na zakupy kupić mój chlebek, pasztecik, kasze gryczaną i jakieś warzywka, żeby mi do łba nie przyszło majonez wpierniczać...

Dziękuję kochane za odwiedziny jutro ponadrabiam zaległości, bo (ha!) mam wooolne