jestem zdania, ze dietka najlepiej wychodzi , gdy sie nie nudzisz i nie masz większego dostępu do jedzenia
jestem zdania, ze dietka najlepiej wychodzi , gdy sie nie nudzisz i nie masz większego dostępu do jedzenia
popieram mandy musisz miec jakies zajecie by lodówka nie stała sie twoim hobby
niecalkiem gruba, uda ci sie tylko zeby nie miec jojo musisz byc cierpliwa i wytrwać każdy ma zastój...ja jeszcze do niego nie doszłam bo odchudzam sie od niedawna ale też bede miała jeśli masz zastój to podwyższ sobie kalorie np. o 200 to szybciej ruszy i weź sie za ćwiczenia
uda cie sie, tylko sie nie poddawaj!
no ja tez zauwazylam ze ostatnio "z nudow" jem sobie dwa drugie sniadania :P ale mieszcze sie w tych 2000. No ale do szkoly bede brala tyko jedno drugie sniadanie, wiec nie bedzie podjadania. watpie czy w ogole bedzie czas zeby zjesc to co sobie wezme z domu
no ja tez zauwazylam ze ostatnio "z nudow" jem sobie dwa drugie sniadania :P ale mieszcze sie w tych 2000. No ale do szkoly bede brala tyko jedno drugie sniadanie, wiec nie bedzie podjadania. watpie czy w ogole bedzie czas zeby zjesc to co sobie wezme z domu
dlatego ja nie moge doczekać sie szkoły haha bede mniej jeśc
No ja się szkoły nie mogę doczekać tylko ze względu na dietkę, bo czas szybciej mija :P a ja jestem cholernie niecierpliwa
no i w szkole nie można podjadać za bardzo hehe :d żadnych fitnessków ani nic
to prawda
aczkolwiek ja zawsze podjadałam kanapki na lekcjach ale teraz bede juz grzeczna
nie bedzie zadnych kanapek ani słodkich bułek tym bardziej w czasie pasjonującej lekcji fizy
No szkoła ma też dobre strony. I włąsnie jedną z nich jest to, że zabiera czas i nawet się nie myśli o jedzieniu...
ja w szkole kiedyś brałam pełne śniadania: jabłko...cos slodkiego woda kanapka i jakies warzywa ale od 6 klasy biore jabłko i wode z cytryną czasem podejde do spożywczego i przed szkołą kupie sobie wase
a podczas lekcji to ja nie potrafie jeść bo np. babka od matmy od razu sie skapnie
Zakładki